Wicemistrz kraju pokonany na Jastorze 5:1
Kolejne zwycięstwo odnieśli hokeiści JKH GKS Jastrzębie. We wtorek na swoim lodowisku pokonali aktualnego wicemistrza kraju, Comarch Cracovię aż 5:1.
Gospodarze już od pierwszej minuty chcieli narzucić rywalowi tempo gry. Jako pierwszy, wynik spotkania otworzył Petr Lipina, który w 5. minucie pokonał bramkarza Cracovii. Chwilę później sytuację wykorzystał Valczak, który podał do Fojtika, a ten oddał mocny strzał do bramki Ramona Sopko. Zapowiadało się wyrównana gra. Minutę przed końcem tercji, strzałem z bliska popisał się Mateusz Danieluk.
Na początku drugiej odsłony zawodnicy Cracovii próbowali atakować, ale dobra postawa obrońców i bramkarza uniemożliwiła im to. W 28. minucie po podaniu Richard Bordowskiego na czystą pozycję wjechał Petr Lipina, który wycelował w przestrzeń między słupkiem a bramkarzem. Dwupunktowa przewaga wystarczyła by w pełni kontrolować grę. W 37. minucie kolejną bramkę dołożył Richard Kral.
W trzeciej tercji podopieczni Jirziego Reznara grali pewnie i nie dawali rywalom stworzyć groźnych sytuacji. Minutę przed końcową syreną krążek do bramki wrzucił Richard Bordowski. Sędzia musiał jednak skorzystać z powtórki wideo by uznać punkt. Mecz zakończył się wygraną JKG GKS Jastrzębie 5:1.
JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 5:1 (2:1, 2:0, 1:0)
1:0 (4:17) Lipina - Bordowski
1:1 (7:43) Fojtik - Valczak
2:1 (19:18) Danieluk - Kral - Kapica
3:1 (27:42) Lipina - Bordowski - Sulka
4:1 (36:46) Kral 4/4
5:1 (58:23) Bordowski - Urbanowicz - Labryga
JKH GKS Jastrzębie: Sopko - Zatko (2), Górny, Danieluk, Kral, Kapica - Labryga, Mateusz Rompkowski, Kulas (2), Prochazka, Urbanowic z (2) - Bryk (2), Dąbkowski, Salamon, Kąkol, Maciej Rompkowski - Pastryk, Sulka, Lipina, Bordowski, R. Nalewajka.
Comarch Cracovia: Radziszewski - Sznotala, Besch, L. Laszkiewicz (2), Dworzak, D. Laszkiewicz (2) - Kłys, Dudasz, Piotrowski, Słaboń (2), S. Kowalówka - A. Kowalówka, Noworyta, Fojtik (12), Valczak, Kostecki oraz Witowski, Myjak, Chmielewski, Rutkowski, Horowski.
ale słabe te zdjęcia.
chyba tylko zdjecia wlasne :)
Widać że są na fali,a po pierwszym meczu już ich spisywali na straty...