Ciężki mecz w Kielcach. JW zwycięża 3:2
W rozegranym w sobotę wyjazdowym meczu Jastrzębski Węgiel wygrał Effectorem Kielce 3:2. Pierwszy set zwiastował niełatwe spotkanie dla jastrzębian, i potwierdziło się to w kolejnych partiach. O zwycięstwo drużyny musiały walczyć w tie-breaku.
Na początku pierwszego seta pojawiły się błędy po stronie gospodarzy. Jastrzębianie skutecznie je wykorzystali i zdobyli przewagę. Kielczanie jednak nie chcieli oddać punktów i doprowadzili do remisu (5:5). Pierwsza przerwa techniczna należała do gospodarzy (8:6). Siatkarze Effectora Kielce wyprowadzali skuteczne ataki, czym zyskali sobie kilka punktów przewagi. Jastrzębianie radzili sobie w obronie (20:12). Pod koniec pierwszego seta, zawodnicy Jastrzębskiego Węgla nadgonili wynik, ale mimo to kielczanie cieszyli się ze zwycięstwa w pierwszym secie (25:22).
Druga partia zaczęła się od mocnego ataku Russella Holmesa. Obie drużyny grały punkt za punkt. Powoli jednak to jastrzębianie wychodzili na prowadzenie (10:13). Siatkarze Jastrzębskiego Węgla radzili sobie znacznie lepiej na boisku niż w poprzednim secie. Drugiego set zakończył atak Michała Kubiaka.
Początek trzeciej partii zaczął się od niewielkiej przewagi gospodarzy. Na pierwszą przerwę techniczną jastrzębianie schodzili z dwupunktową stratą. Błędy po obu stronach boiska doprowadziły do remisu (13:13). Po drugiej przerwie technicznej podopieczni Lorenzo Bernardiego wyszli na prowadzenie (16:18). Mimo wysiłków kielczan, nie udało im się doprowadzić do zwycięstwa (19:25).
W czwartym secie jastrzębianie zdobyli kilka punktów przewagi, ale po chwili gospodarze zdołali ich przegonić (7:5). Błę∂y po stronie pomarańczowych doprowadziły do trzypunktowej straty (10:7). Podobnie jak w poprzednim secie pojawiały się liczne błędy obu drużyn. Kielczanie wypracowali sobie niewielką przewagę, którą mimo problemów w końcówce, utrzymali i tym samym doprowadzili do tie-breaka.
Tie-break zdobyciem punktu rozpoczęli jastrzębianie. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zdołali utrzymać niewielką przewagę, do czasu zmiany stron boiska. Błędy po stronie gości i skuteczne ataki Dangera doprowadziły do remisu 10:10. Dzięki atakom Łasko i Kubiaka udało się zdobyć kilka punktów przewagi. Mecz zakończył atak Michała Kubiaka po bloku. MVP spotkania został Michał Łasko.
Effector Kielce - Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:22, 18:25, 19:25, 26:24, 13:15)
Effector Kielce: Zniszczoł, Warda, Milczarek, Danger, Penczew, Kozłowski, Sufa (libero) - Pająk, Józefacki, Kokociński, Staszewski
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Martino, Czarnowski, Tischer, Holmes, Kubiak, Popiwczak (libero) - Gierczyński, Malinowski, Violas, Zbierski (libero), Bontje
W PlusLidze jak widać outsiderzy są tylko teoretycznie.
W praktyce wszystko wygląda inaczej. Nawet najsłabsza teoretycznie drużyna, która jest na końcu w tabeli wygrywa z mistrzem Polski.
Kolejny słabiutki mecz..
\"Dobre i te 2pkt...\"???
Marząc o medalu,trzeba z takimi outsiderami ligi wygrywać za 3 pkt a nie wymęczać 2 i jeszcze mówić że dobre te punkty....
Szkoda, że nie 3 punkty, ale zawsze i dobre te 2.
Słabooooo....