Dobry mecz Pomarańczowych. Trzy punkty w Gdyni
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wygrali w minioną sobotę 3:1 z Lotosem Trefl Gdańsk. Znajdujący się wyżej w tabeli zespół z Pomorza nie potrafił obronić się przed jastrzębianami. MVP spotkania został Aleksander Szafranowicz.
Sobotni mecz w Arenie Gdynia nasi siatkarze rozpoczęli bardzo dobrze. Pomarańczowi pewnie kończyli swe ataki, a do tego dobrze zagrywali. Szybkie prowadzenie 3:0 na pierwszej przerwie technicznej zostało zwiększone przez Pomarańczowych do czterech „oczek”. Po bloku Macieja Muzaja na Mateuszu Mice wynik brzmiał 10:6 dla JW. To oznaczało pierwszą przerwę na żądanie Andrei Anasatsiego. Po pauzie nasz zespół kontynuował świetną grę. Skuteczna kontra w wykonaniu Muzaja dała jastrzębianom prowadzenie 13:8. Po błędzie Damiana Schulza w ataku pomarańczowa drużyna miała na drugiej przerwie technicznej sześć punktów w zapasie. Nasi przeciwnicy mieli w tym czasie ogromne kłopoty w przyjęciu zagrywki (12:19). Dwie skuteczne akcje zwieńczone przez Aleksandra Szafranowicza skutkowały rezultatem 21:12 dla JW. Akcja ofensywna Muzaja zamknęła premierową partię na korzyść naszej drużyny w stosunku 25:15.
W drugiego seta Pomarańczowi weszli równie dobrze, jak w premierową odsłoną. Dwa bloki Toontje Van Lankvelta na Schulzu dały prowadzenie 4:2. Skuteczna kontra w wykonaniu Szafranowicza rozszerzyła przewagę jastrzębian do trzech punktów (6:3). Przeciwnicy jednak szybko się ocknęli, a potrójny blok na Lankvelcie dał LOTOS-owi wyrównanie w secie (10:10). Do drugiej przerwy technicznej trwała walka cios za cios. Zespoły zeszły z boiska na pauzę przy minimalnej przewadze gospodarzy. Dobra gra w ofensywie Szafranowicza utrzymywała nasz zespół w kontakcie z wicemistrzami Polski, ale niestety spadła skuteczność w ataku Van Lankveltowi. I to spowodowało, że rywale odskoczyli na trzy punkty. Napędzani przez Schulza gdańszczanie pewnie dotarli do 25. punktu w secie przy dwudziestu po stronie Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębianie rozpoczęli trzeciego seta w dobrym rytmie (3:0, 6:4, 8:6). W ataku brylowali Muzaj oraz Szafranowicz. Gdańska drużyna doszła nasz zespół na różnicę jednego punktu (8:9), ale za chwilę Pomarańczowi cieszyli się już z czterech „oczek” w zapasie (12:8). To skłoniło trenera Anastasiego do wzięcia przerwy na żądanie. Manewr Włocha nie wybił znacząco naszej drużyny z uderzenia. Na drugiej przerwie technicznej podopieczni trenera Marka Lebedew utrzymali dość bezpieczną przewagę (16:12). Po ataku z piłki przechodzącej Szafranowicza wynik na korzyść jastrzębian brzmiał 20:14. Zdobywcy Pucharu Polski z 2015 roku wprawdzie zmniejszyli dystans do Pomarańczowych do czterech punktów, ale na więcej nasza ekipa nie pozwoliła przeciwnikom. Seta na korzyść JW. rozstrzygnął as serwisowym Van Lankvelta.
Początek czwartego seta miał wyrównany przebieg. Po asie serwisowym Szafranowicza był remis po 4. Autowy atak Bartosza Gawryszewskiego dał naszej drużynie przewagę. Następnie nasi siatkarze dołożyli punktowy blok, a później Piotr Hain dorzucił kolejne „oczko” (9:6). Wyborna gra Michala Masnego, który kompletnie mylił blok gdańszczan, a i sam dokładał punkty blokiem złożyły się na wynik 12:7. Czas dla włoskiego szkoleniowca LOTOS-u przy stanie 14:8 dla JW niewiele pomógł wicemistrzom Polski. Rozpędzeni jastrzębianie mieli na drugiej przerwie technicznej siedmiopunktowe prowadzenie. Gra LOTOS-u rozsypała się całkowicie, natomiast nasza drużyna prezentowała się wybornie. Seta i cały mecz zakończył asem serwisowym jeden z najlepszych na placu gry Aleksander Szafranowicz.
LOTOS Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 1:3 (15:25, 25:20, 19:25, 17:25)
LOTOS Trefl Gdańsk: Schulz, Falaschi, Mika, Schwarz, Grzyb, Gawryszewski, Gacek (libero) oraz Troy, Stępień, Ratajczak, Hebda.
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Masny, Szafranowicz, Van Lankvelt, Hain, Sobala, Popiwczak (libero) oraz Mihułka (libero).