Cracovia lepsza. JKH uznał wyższość mistrza
Z pierwszego starcia w grupie silniejszych drużyn JKH wyszedł pokonany. Jednak rywal, którym był Comarach Cracovia nie miała z nami łatwej przeprawy. Mistrz do prawie końca meczu musiał walczyć o zwycięstwo, ponieważ jastrzębianie nie ustępowali.
Początek starcia to zdecydowana przewaga krakowian, jednak długo nie udawało się im pokonać jastrzębskiego bramkarza. Po przerwie nasi ruszyli do ataku i zagrozili bramce przeciwników. Niestety Tomasz Kominek nie potrafił wykorzystać sytuacji, która nadarzyła się mu w 27. minucie gry. W drugiej tercji „Pasy” zdobyły prowadzenie, kiedy na ławce kar przebywał Jakub Kubesz. Później krakowianie grali bardzo asekurancko i robili wszystko, aby trzymać przeciwników jak najdalej od swojej bramki.
Mecz mógłby się zakończyć w 51. minucie, kiedy zawodnik Cracovi – Kapica miał okazję zdobyć bramkę z rzutu karnego, ale na przeszkodzie stanął mu David Zablotny. Niestety trzy minuty później Kapica z zimną krwią wykorzystał zamieszanie pod naszą bramką i zdobył drugi punkt. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte na 2:0 dla Cracovi.
COMARCH CRACOVIA - JKH GKS JASTRZĘBIE 2:0 (0:0, 1:0, 1:0)
1:0 - 39:45 - Krystian Dziubiński - Petr Szinagl, Patrik Svitana (5/4)
2:0 - 54:36 - Damian Kapica - Karol Kisielewski
Comarch Cracovia: Radziszewski (R. Kowalówka) - Novajovski, Dutka, Svitana, Dziubiński, Szinagl - Rompkowski, Kruczek, Urbanowicz, Słaboń, Kapica - Dąbkowski, Wajda, Jencik, Chovan, Drzewiecki - Noworyta, Kolarz, Kisielewski, Paczkowski.
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Fuczik) - Peslar, Kubesz, Laszkiewicz, Paś, Ł. Nalewajka - Latal, Charvat, R. Nalewajka, Kulas, Kominek - Gimiński, Bigos, Bryk, Wróbel, Matusik oraz Balcerek, Kącki.