Siatkówka: Zwycięstwo wyrwane po twardej walce
To był naprawdę ciężki mecz. Mimo tego, że przeciwnik prowadził w dwóch pierwszy setach, to nasi nie poddali się i zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po ponad dwugodzinnej walce to siatkarze Jastrzębskiego Węgla triumfowali na parkiecie.
Gra punkt za punkt toczyła się do stanu 4:4. Wówczas udanymi akcjami popisali się Estończycy – najpierw Robert Taht, a następnie Keith Pupart i na tablicy wyświetlił się rezultat 7:4. Efektywna gra Macieja Muzaja w bloku i ataku pozwoliła naszej drużynie zmniejszyć starty. Stan seta wyrównał Salvador Hidalgo Oliva (8:8). Następnie to gospodarze znów byli z przodu (11:9), ale nasza drużyna nie odpuszczała ani na moment uwijając się jak w ukropie w obronie. Nasi rywale byli jednak świetnie dysponowani jeśli chodzi o grę obronną, a przy tym pewnie wieńczyli ataki (zwłaszcza Taht). Przy stanie 15:11 trener Mark Lebedew po raz pierwszy wziął przerwę na żądanie. Po pauzie nasz zespół wreszcie zrobił przejście. Efekt tego manewru był krótkotrwały. Popisowo grający w obronie lubinianie szybko odbudowali wielką przewagę i nadal mocno naciskali (21:15). Wkrótce potem na placu gry zameldował się Sebastian Schwarz, który zastąpił Jasona De Rocco. Pierwszego setbola dał swojej drużynie asem serwisowym Bohme. W ostatniej akcji seta Muzaj przestrzelił w ataku.
Drugiego seta Cuprum zaczęło równie mocno, jak pierwszego. Znów podbijali praktycznie wszystkie piłki w obronie i wyprowadzali efektywne kontrataki. Pomarańczowi prowadzili jeszcze do stanu 5:4, ale później nasi przeciwnicy włączyli „wyższy bieg” i po asie serwisowym Łukasza Kaczmarka mieli już trzy „oczka” w zapasie (10:7). Kiedy swoje w polu serwisowym dołożył Pupart, na tablicy wyświetlił się rezultat 12:8 dla zespołu z Dolnego Śląska. Przy stanie 14:10 dla Cuprum nasza drużyna odpowiedziała jednak tym samym. Znakomita gra w obronie De Rocco w połączeniu z bezlitosnym atakiem Olivy dały nam wyrównanie w secie (14:14). Pierwsze prowadzenie w secie zyskaliśmy za sprawą potrójnego bloku na Puparcie (16:15). Złamać lubinian nie było jednak łatwo. Za chwilę to oni byli na prowadzeniu (18:16). I jak się okazało, nie oddali go już do końca seta. Pierwsze piłki setowe w tej partii nasi rywale zyskali przy stanie 24:20. Twardo walczący jastrzębianie dwa razy zdołali się wybronić, ale po czasie wziętym przez trenera Gheorghe Cretu Taht odebrał nam nadzieję na pełną pulę w tym meczu.
Na trzeciego seta nasza drużyna wyszła z Patrykiem Strzeżkiem w ataku. Nasz kapitan rozpoczął też seta od udanej akcji w ataku. Dwie skuteczne obrony Strzeżka w połączeniu z pewną finalizacją akcji w kontrze przez De Rocco, skutkowały rezultatem 6:4 dla JW. Siatkarze z Lubina błyskawicznie wyrównali (6:6), ale później z niezłej strony pokazali się nasi środkowi. Najpierw Damian Boruch w pojedynkę zastopował na siatce Bohme, a następnie Grzegorz Kosok zaserwował asa. Wynik 11:7 spowodował, że szkoleniowiec gospodarzy wziął czas. Po pauzie nasza drużyna kontynuowała świetną grę. Prym w zagrywce i ataku wiódł Oliva. W pewnym momencie nasza przewaga wynosiła sześć „oczek” (16:10). W ważnym momencie seta straciliśmy na moment koncentrację i piąta drużyna poprzedniego sezonu zmniejszyła różnicę punktową do dwóch „oczek” (od 20:15 do 20:18). Na szczęście wytrzymaliśmy napór ze strony lubińskiego zespołu i po akcji w której Pupart pomylił się w zagrywce zakończyliśmy seta na swoją korzyść (25:22).
Mocne wejście w czwartego seta przyniosło nam z miejsca prowadzenie 2:0. Później znakomicie popracował nasz blok (duet Strzeżek-Boruch), który dwukrotnie zatrzymał Tahta, co było równoznaczne z rezultatem 6:2. Kilka niewykorzystanych szans po naszej stronie znów jednak pozytywnie nakręciło naszych przeciwników (8:7). Za moment znów złapaliśmy głębszy oddech (12:8), ale lubinianie wciąż naciskali (12:10). Pojedynczy blok De Rocco na Tahcie, a następnie autowy atak Kaczmarka skutkowały wynikiem 14:10. Później De Rocco świetnie popracował w defensywie, a Oliva pewnie zwieńczy kontrę, co oznaczało rezultat 16:12. Nasz zespół wyraźnie odzyskał swój rytm gry, a po asie serwisowym Strzeżka miał już pięć punktów w zapasie (18:13). Szkoda, że po raz kolejny w tym meczu pozwoliliśmy przeciwnikom na znaczne podgonienie wyniku. Tym razem rywale zawdzięczają to bardzo dobrze serwującemu Mateuszowi Malinowskiemu (od stanu 20:14 do wyniku 20:18). Na szczęście końcówka jednak należała do naszej ekipy. W dwóch ostatnich akcjach tej partii kunszt pokazał De Rocco, a to oznaczało, że w Lubinie zagramy tie-break’a (25:21).
Decydująca część meczu rozpoczęła się od regularnej wymiany ciosów (4:4). Wówczas nasza drużyna odskoczyła punktowo, a zawdzięcza to skuteczności Olivy (7:4). Po czasie wziętym przez trenera Cretu lubińska drużyna zdobyła punkt. Zespoły zmieniły się stronami boiska przy wyniku 8:5 dla JW. W kolejnej części tego seta cały czas kontrolowaliśmy wynik (13:10). Świetna gra blokiem dała naszej drużynie pierwsze piłki meczowe przy stanie 14:10. W ostatniej akcji meczu Kaczmarek popsuł serwis! A to oznaczało naszą wygraną na tym niezwykle trudnym terenie!
MVP: Patryk Strzeżek.
Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:17, 25:22, 22:25, 21:25, 11:15)
Cuprum Lubin: Kaczmarek, Gorzkiewicz, Bohme, Gunia, Taht, Pupart, Rusek (libero) oraz Łomacz, Michalski, Malinowski
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Kosok, Boruch, De Rocco, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Schwarz, Strzeżek, Bachmatiuk, Ernastowicz