Siatkarze z Australii już trenują w Jastrzębiu
Już są w naszym mieście i rozpoczęli treningi. Chodzi o australijską reprezentację siatkówki. „Kangury” dobrze czują się w Jastrzębiu, trenują i poznają miasto. A mieszkańcy z niecierpliwością czekają na mecze z udziałem gości.
Dobra atmosfera
Trenerem kadry „Kangurów” jest od tego sezonu szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla Mark Lebedew, który będzie łączył obie te funkcje.
Przed godziną 10 rano ekipa siatkarzy z Antypodów zameldowała się w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej. Po zajęciach zarówno trener, jaki i jego nowi podopieczni tryskali dobrym humorem.
– Atmosfera jest dobra. Zawodnicy cieszą się swoim towarzystwem, bo wrócili z różnych miejsc na świecie. Znów mają szansę porozmawiać w ojczystym języku, pośmiać się z żartów, które wszyscy rozumieją. Wielu z nich jest dla siebie przyjaciółmi, dlatego pewnie dodatkowo cieszy ich fakt, że po dłużej przerwie mogą zobaczyć swoich kumpli – mówi Mark Lebedew.
W sztabie szkoleniowym Australii znaleźli się wszyscy członkowie sztabu z Jastrzębskiego Węgla, a więc Leszek Dejewski jako asystent, Luke Reynolds (trener przygotowania fizycznego) – jako I asystent, Bogdan Szczebak – scoutman oraz Paweł Baryła – fizjoterapeuta.
Bez „armaty”
W tej chwili w Jastrzębiu-Zdroju trenuje 12 zawodników reprezentacji Australii. Do końca tygodnia będzie ich 16, a docelowo 18. – Jedni zawodnicy mieli miesięczną przerwę od grania, inni kilkudniową, a jeszcze inni dopiero dojadą na zgrupowanie. Musimy więc znaleźć balans w obciążeniach dla wszystkich – mówi trener Lebedew. Dotyczy to chociażby świeżo upieczonych mistrzów Niemiec z Berlin Recycling Volleys – libero Luka Perry’ego oraz atakującego Paula Carrolla.
W tym sezonie reprezentacyjnym Mark Lebedew nie będzie mógł liczyć na największą „armatę” w ofensywie – Thomasa Edgara. Potężnie zbudowany atakujący postanowił zrobić sobie roczny odpoczynek od kadry. – Musimy to uszanować i zaakceptować. Mamy dobrych zawodników jak Paul Carroll, którzy są w stanie go zastąpić – przekonuje opiekun „Volleyroos”.
Z parkietów Plusligi w kadrze dowodzonej przez Marka Lebedewa jest przyjmujący Nathan Roberts z MKS-u Będzin, a wkrótce dołączy inny – tyle że były – gracz zagłębiowskiego klubu rozgrywający Harrison Peacock.
Komplementy od australijskiej federacji
Cele reprezentacji Australii na ten rok to uzyskanie kwalifikacji na przyszłoroczne mistrzostwa świata oraz osiągnięcie sukcesu w mistrzostwach Azji.
Przedstawiciele australijskiej federacji są bardzo zadowoleni z wyboru Jastrzębia na bazę swoich przygotowań. – Jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ Polska to bardzo ważny kraj na siatkarskiej mapie świata. Wiedzieliśmy, że jest tutaj znakomite zaplecze. Ze względu na świetne obiekty oraz na fakt, iż Mark i jego sztab pracują tutaj na co dzień, była to opcja najlepsza z możliwych. Ponadto będziemy rozgrywać mecze towarzyskie z dobrymi przeciwnikami. Nic tylko się cieszyć – potwierdza John Boultbee, dyrektor sportowy australijskiej federacji siatkarskiej, który na początku tego roku pojawił się na rekonesansie w Jastrzębiu-Zdroju.
– Byłem w Polsce już w lutym. Spotkałem się wówczas z Markiem oraz ludźmi z Klubu i już wtedy stało się dla mnie jasne, że to bardzo dobry wybór – dodaje Boultbee.
Gratką dla fanów będą dwa mecze towarzyskie, które reprezentacja Australii rozegra w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej: z Iranem (21 maja) oraz Kanadą (29 maja).
Klub ma wydatki nie będzie za darmo. Za malo dostali od australijczykow to mieszkańcy dopłaca . Wakacje blisko a wyjazdy kosztują.
Mecze za darmo.........
kiedy i gdzie można kupić bilety?