Dreszczowiec na lodzie. JKH wygrywa w dogrywce z Katowicami
Kolejny dreszczowiec ze szczęśliwym zakończeniem zafundowali kibicom hokeiści JKH GKS Jastrzębie. Szczęście, które od początku derbowego spotkania w Katowicach dopisywało naszej drużynie, nie opuściło podopiecznych Roberta Kalabera także w dogrywce. Za sprawą naszej drużyny po raz pierwszy w sezonie gorzką pigułkę porażki musieli zasmakować hokeiści KH GKS Katowice.
Pierwsza tercja derbowego pojedynku zaczęła się od dwóch kar dla miejscowych. Jastrzębianie w trzeciej minucie stanęli przed szansą na otwarcie wyniku spotkania. Przyjezdni nie zmarnowali takiej okazji. Podwójną przewagę wykorzystał Lukaczik, po którego strzale krążek odbił się od kija obrońcy i wpadł w okienko bramki bezradnego Kosowskiego. Pierwsza tercja to bardzo dobra gra hokeistów z Jastora, którzy dobrze atakowali i bronili się oraz nie dopuszczali do zbyt wielu sytuacji pod własną bramką.
Po przerwie do pracy zabrali się miejscowi, którzy w 28 minucie wyszli na prowadzenie. Hokeiści z Leśnej ograniczali się do kontr. Taktyka ta przyniosła efekty w drugiej połowie tercji. Dwa szybkie ataki przyniosły nam prowadzenie za sprawą Radka Nalewajki i Leszka Laszkiewicza. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, co zapowiadało nerwowe ostatnie 20 minut.
Trzecia tercja to zdecydowana przewaga gospodarzy, która rosła z minuty na minutę. Huraganowe ataki miejscowych przybierały na sile, którym dzielnie opierała się młoda jastrzębska drużyna na czele z bohaterem dzisiejszego meczu Tomaszem Fuczikiem. Jastrzębianie robili wszystko aby dotrwać z korzystnym rezultatem do końca trzeciej tercji. Na dwie i pół minuty przed końcową syreną karę otrzymał Dominik Paś. Siedem sekund po wznowieniu gry gospodarze wyrównali stan meczu. Katowiczanie próbowali pójść za ciosem zwłaszcza, że ponownie zagrali z przewagą zawodnika, ale nie udało się już im złamać jastrzębskiego golkipera.
Dogrywka rozpoczęła się od gry katowiczan w przewadze. Próbowali oni strzałami przedziurawić niesamowitego w tym spotkaniu Tomasza Fuczika. Bezskuteczne zabiegi miejscowych zemściły się w trzeciej minucie dogrywki. Szczęście, które od początku sprzyjało hokeistom JKH GKS, po raz kolejny uśmiechnęło się w dogrywce. Strzał Tobiasza Bigosa odbił się od Jana Homera, zmylił Kosowskiego i wpadł do bramki.
Jastrzębianie po Cracovii pokonali kolejnego faworyta ligi. Zespół z Katowic z kilkoma reprezentantami kraju w składzie przegrał pierwszy raz w sezonie. Zwycięstwo smakuje tym bardziej bo zostało odniesione na terenie rywala.
Polska Hokej Liga - 2. kolejka - 03/10/2017 - Katowice - godz. 19:00
TAURON KH GKS KATOWICE - JKH GKS JASTRZĘBIE 3:4 d. (0:1, 2:2, 1:0, 0:1)
0:1 - 04:29 - Vladimir Lukaczik - Jan Homer, Martin Vozdecky (5/3)
1:1 - 23:33 - Dariusz Gruszka - Radosław Sawicki
2:1 - 27:48 - Martin Czakajik - Tomasz Malasiński, Patryk Wronka (5/4)
2:2 - 34:57 - Radosław Nalewajka - Domink Paś, Tobiasz Bigos (5/4)
2:3 - 38:15 - Leszek Laszkiewicz - Dominik Paś, Martin Vozdecky
3:3 - 57:41 - Marek Strzyżowski - Patryk Wronka (5/4)
3:4 - 62:19 - Jan Homer - Tobiasz Bigos, Leszek Laszkiewicz
KH GKS Katowice: Kosowski (Studziński) - Wanacki, Czakajik, Malasiński, Rothla, Strzyżowski - Grof, Martinka, Gruszka, Wronka, Łopuski - Rąpała, Nowak, Fraszko, Sawicki, Themar - Zieliński, Krawczyk, Nahunko, Majoch.
JKH GKS Jastrzębie: Fuczik (Zabolotny) - Kubesz, Homer, Laszkiewicz, Paś, Vozdecky - Lukaczik, Jankovicz, Kominek, Kulas, Świerski - Gimiński, Bigos, Ł. Nalewajka, Jarosz, R. Nalewajka - Michałowski, Bryk, Wróbel, Matusik.
Kary: 8:14 / Strzały: 54:29 / Widzów: 1 100.
Sędziowali: Maciej Pachucki (sędzia główny) oraz Michał Kogut, Maciej Byczkowski (liniowi).
Trenerzy: Tom Coolen (KH GKS Katowice) - Robert Kalaber (JKH GKS Jastrzębie).