Jastrzębski Węgiel triumfuje na Cyprze
W pierwszym meczu 3. rundy wstępnej Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel wygrał na wyjeździe z Omonią Nikozja 3:0. Rewanż – w niedzielę w Jastrzębiu-Zdroju o godz. 17:30.
Pierwszy punkt w środowym spotkaniu zdobyli gospodarze po ataku Pablo Guzmana. W kolejnej akcji Omonia dołożyła punkt blokiem, ale od tego momentu zaczął się koncert gry Pomarańczowych. Najpierw zapunktował zagrywką Grzegorz Kosok i wyszliśmy na prowadzenie 3:2. Później w ataku dwukrotnie błysnął Jason De Rocco (8:5), a następnie Wojciech Sobala wpędził przeciwników w duże kłopoty swoim kąśliwym serwisem (11:5). Przy stanie 12:5 szkoleniowiec Omonii wziął przerwę na żądanie. Nasza ekipa podbijała wiele piłek i wyprowadzała skuteczne kontrataki. Nieźle też funkcjonował nasz blok, o czym boleśnie przekonał się brazylijski przyjmujący Sergio Luiz Felix Junior. Na drugiej przerwie technicznej wynik brzmiał 16:8 dla JW. Po pauzie Cypryjczycy zdobyli cztery punkty z rzędu. Kiedy przewaga naszej drużyny stopniała do trzech „oczek”, przerwą na żądanie zareagował trener Mark Lebedew. Dwa błędy Pomarańczowych skutkowały rezultatem 17:16 dla JW, a za moment zatrzymany na siatce został Jason De Rocco i mieliśmy remis po 17. Po kolejnym czasie dla polskiego zespołu znów dwa punkty przewagi (19:17). Kiedy przewaga JW wzrosła do trzech punktów, to trener Ioannis Kalmazidis wziął czas. W końcowej części seta z dobrej strony pokazał się De Rocco w ataku i na zagrywce (as), a to dało nam głębszy oddech (23:20). Pomimo tego, że prowadziliśmy w secie 24:21 to przeciwnicy wyrównali, a następnie wyszli na prowadzenie 25:24. Omonia miała dwie piłki setowe w górze, ale to Pomarańczowi wygrali premierową odsłoną. W ostatniej akcji seta Salvador Hidalgo Oliva zaserwował asa (28:26).
W drugiego seta Pomarańczowi weszli równie obiecująco, jak w pierwszą partię. Początek tej odsłony należał do Olivy, który był nie do zatrzymania w kontrze (4:1). Później swoją obecność na boisku zaznaczyli nasi środkowi – Kosok i Sobala, którzy wbijali potężne siatkarskie „gwoździe” po stronie gospodarzy. As serwisowy Lukasa Kampy był równoznaczny z rezultatem 12:4 dla JW. Kiedy chwilę później tym samym popisał się De Rocco wynik brzmiał 14:5. Na drugiej przerwie technicznej Jastrzębski Węgiel prowadził 16:6. Tym razem podopieczni Marka Lebedewa spokojnie kontrolowali wydarzenia boiskowe i systematycznie powiększali swoją przewagę (19:9). Przy bezpiecznej przewadze szkoleniowiec jastrzębskiej ekipy dał szansę gry zmiennikom. Na placu gry pojawili się Rodrigo Quiroga, Marcin Ernastowicz, Jakub Turski oraz Patryk Strzeżek. Nasza młodzież kilka razy pokazała się z dobrej strony w ofensywie (23:12). Drugiego seta na korzyść Pomarańczowych zakończył zepsuty przez Omonię serwis (25:13).
Pierwszy fragment trzeciego seta miał wyrównany przebieg. Dopiero po pierwszej przerwie technicznej siatkarze JW zaczęli uciekać punktowo Cypryjczykom (7:10, 8:11, 9:12). Potężny atak Olivy skutkował wynikiem 13:10. Za moment przewaga JW stopniała do jednego „oczka”. Na szczęście niebawem znowu wywalczyli trzypunktowy zapas (15:12). Przed drugą przerwą techniczną ekipa z Polski popisała się znakomitą akcją obronną, efektownie i efektywnie zwieńczoną kontratakiem w wykonaniu Quirogi (16:13). Kolejna świetna akcja Argentyńczyka w połączeniu z przestrzelonym atakiem Mory’ego Sidibie oznaczała wynik 18:14 i przerwę na żądanie trenera Kalmazidisa. As serwisowy Dardana Lushtaku zwiększył prowadzenie JW do pięciu punktów (20:15). W tym momencie nic nie było już w stanie zagrozić jastrzębskiej drużynie. Pomarańczowi doprowadzili seta i cały mecz do szczęśliwego dla siebie finału. Piłka meczowa należała do świetnie serwującego Patryka Strzeżka (25:16).
Omonia Nikozja – Jastrzębski Węgiel 0:3 (26:28, 13:25, 16:25)
Omonia Nikozja: Sidibe, Bagrej, Guzman, Prodromou, Felix, Alexiou, Papachristodoulou (libero) oraz Adamou, S. Petrakidis, A. Petrakidis
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Kosok, Sobala, Hidalgo Oliva, De Rocco, Popiwczak (libero) oraz Lushtaku, Boruch, Quiroga, Ernastowicz, Strzeżek
O co chodziło klubowi kibica? O kasę?