Remis GKS-u z Chojniczanką
Trudne początki GKS-u w pierwszej lidze. W kolejnym meczu GKS Jastrzębie bezbramkowo zremisował przy Harcerskiej z Chojniczanką Chojnice.
Już w pierwszej akcji meczu GKS mógł wyjść na prowadzenie. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Farid Ali, ale piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki Chojniczanki. GKS na początku spotkania był zespołem bardziej aktywnym i w 10. minucie ponownie zagroziliśmy rywalom. Po centrze z rzutu wolnego Alego z kilku metrów w boczną siatkę uderzał Pacholski. Z kolei trzy minuty później z rzutu wolnego bezpośrednio na bramkę uderzał Szymura, lecz Janukiewicz nie miał problemów z interwencją.
Goście próbowali konstruować ataki, jednak bardzo dobrze na przedpolu radził sobie Grzegorz Drazik, który w zasadzie nie był zmuszony do większego wysiłku w tej części gry. Mimo, że doświadczeni goście starali się przejąć inicjatywę, to tak naprawdę niewiele z tego wynikało, co jest też zasługą pewnej gry naszej defensywy. W końcówce pierwszej połowy na bramkę uderzali jeszcze Jaroszek i Skórecki. Najpierw skutecznie interweniował Janukiewicz, a po nieczystym strzale głową Skóreckiego futbolówka poszybowała obok bramki.
Druga połowa była podobna do pierwszej. Rozpoczęło się od niecelnych uderzeń Alego z narożnika pola karnego oraz Kamila Szymury z rzutu wolnego. W odpowiedzi z dystansu, również niecelnie, uderzał Trochim. W kolejnych minutach na boisku najwięcej było walki, a sytuacji podbramkowych niewiele. W 68. minucie wyprowadziliśmy groźną kontrę. Z piłką kilkadziesiąt metrów przebiegł Jaroszek, zagrał do Farida, a ten uderzył z 15 metrów. Piłka leciała jednak w sam środek i Janukiewicz nie miał problemów z interwencją. Po chwili z dystansu niecelnie uderzał Spychała.
Od 80. minuty musieliśmy grać w dziesiątkę. Patryk Skórecki w bardzo impulsywny sposób rozmawiał z Maciejem Spychałą, co sędzia zinterpretował jako niesportowe zachowanie i pokazał naszemu pomocnikowi czerwoną kartkę. W 88. minucie swoje umiejętności zaprezentował Drazik, wybijając piłkę na róg końcami palców po uderzeniu zza pola karnego Wojciecha Trochima.
W końcówce Chojniczanka zdominowała naszą drużynę, ale nie byli w stanie sforsować defensywy GKS-u. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów, a teraz przed naszymi zawodnikami wyjazd do Opola na mecz z Odrą.
GKS Jastrzębie - Chojniczanka Chojnice 0:0 (0:0)
GKS Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Dominik Kulawiak, Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dawid Gojny, Patryk Skórecki, Bartosz Jaroszek, Damian Tront (89. Oskar Mazurkiewicz), Farid Ali (78. Dominik Szczęch), Maciej Spychała, Kamil Jadach (k) (72. Kamil Adamek).
Chojniczanka Chojnice: Radosław Janukiewicz - Paweł Zawistowski (k) (71. Serhii Pylypchuk), Przemysław Pietruszka, Wojciech Trochim, Janusz Surdykowski, Miłosz Przybecki (54. Tomasz Foszmańczyk), Oskar Paprzycki, Luiz Santos, Seweryn Michalski, Hubert Wołąkiewicz, Damian Piotrowski (85. Tomasz Mikołajczak).
Sędzia: Paweł Malec (Łódź).
Żółte kartki: Skórecki, Jaroszek (GKS) oraz Zawistowski, Michalski (Chojniczanka).
Czerwona kartka: Skórecki (GKS).
Widzów: 1817.
Piłkarz tak cwany jak kibole
I po 1 szej lidze będzie.
no i wyszła słoma z butów ...
Szmaciaze z Jastrzebia
Dzięki Skóreckiemu jesteśmy posmiewiskiem całego kraju....
Nikt nigdy w historii nie dostał czerwonej kartki za uderzenie na boisku swojego kolegi z drużyny....I to jeszcze jakiś obcy który dopiero co przyszedł do naszego klubu startuje do naszego młodzieżowca!!!
Takich cwaniaczków nie chcemy w naszym klubie.
Jestem pozytywnie zaskoczony spodziewałem się wyniku 0-2 0-3
Skórecki jesli to czytasz chłopcze... Jak kiedykolwiek zaczniesz w kazdym meczu strzelac dla nas po dwie bramki to sam ci policzek nastawie do klepania, a teraz gwiazdorze wez sie za robote i zjedz marsa
Skorecki powinien iść do psychologa ,lecz już nie jako zawodnik naszego klubu