Pomarańczowi pokonują Cuprum Lubin 3:0
W meczu 24. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał Cuprum Lubin 3:0.
Pierwszy punkt w czwartkowym spotkaniu zdobył po ataku ze środka Grzegorz Kosok. Po asie serwisowym Wojciecha Ferensa prowadziliśmy 3:2, a kiedy Christian Fromm zablokował Jakuba Ziobrowskiego wynik brzmiał 4:2. Skuteczny kontratak w wykonaniu Dawida Konarskiego oznaczał rezultat 6:2 dla Pomarańczowych oraz pierwszą przerwę na żądanie szkoleniowca gości. Po niej nasz kapitan dołożył kolejne „oczko”. Moment przestoju przy zagrywce Luke’a Smitha kosztował nas utratę bezpiecznej przewagi (8:7). Wkrótce jednak Jastrzębski Węgiel znów przyśpieszył (10:7, 11:8). Lubinianie nie odpuścili i po akcji Smitha z szóstej strefy doprowadzili do wyrównania (11:11). Nasza drużyna ponownie uszczelniła blok (Fromm, Kosok) i odzyskała kilkupunktowy zapas (16:13). Po drugim czasie wziętym przez Marcelo Fronckowiaka Przemysław Smoliński wyraźnie pomylił się w ataku (17:13). Trener Cuprum dokonał podwójnej zmiany i jeden z wchodzących na plac graczy Adrian Patucha boleśnie odczuł zderzenie z jastrzębskim blokiem (19:14, 20:14). As serwisowy Fromma oznajmił rezultat 23:16, a pierwsze setbole zapewnił naszej ekipie Konarski (24:17). Popsuty przez Jakuba Wachnika serwis oznaczał koniec pierwszej partii i wygraną JW 25:18.
W drugiego seta lepiej weszli goście, którzy mocno przycisnęli jastrzębian zagrywką (2:5). Po czasie wziętym przez trenera Roberto Santilliego Mariusz Marcyniak pomylił się w polu serwisowym. Od stanu 5:9 Pomarańczowi zmniejszyli straty do dwóch „oczek”, a niebawem dystans do lubinian wynosił już tylko jeden punkt. Spora w tym zasługa nadal świetnie funkcjonującego bloku w naszym zespole. Kiedy dobrze dysponowany tego dnia na zagrywce Ferens dołożył asa, mieliśmy remis 10:10. Lubinianie wciąż jednak byli w natarciu i ton ich grze nadawał Australijczyk Smith. Przy stanie 15:15 na zagrywkę w naszych szeregach powędrował Dawid Gunia i posłał na stronę rywali „flota” nie do odbioru. Było to pierwsze prowadzenie Pomarańczowych w tej partii. Wygrana przez Konarskiego przepychanka na siatce w wydawałoby się beznadziejnej sytuacji, dała naszej ekipie dwupunktowe prowadzenie (18:16). Kolejny w tym meczu as Ferensa zwiększył naszą przewagę do trzech „oczek” (20:17). Od tego momentu to nasz zespół dyktował warunki na boisku (23:19). Szczególnie błyszczeli Konarski oraz Ferens (24:19). Drugą partię zakończył skuteczny blok Guni na Wachniku (25:20).
Trzeci set zaczął się od udanej akcji Konarskiego. Chwilę później na prowadzeniu byli lubinianie, ale kiedy Kosok „ustrzelił” zagrywką Wachnika, odzyskaliśmy je. Atak Smitha w antenkę dał naszej drużynie prowadzenie 6:3. Zespół z Dolnego Śląska nie zamierzał łatwo się poddać i za sprawą efektywnego bloku zmniejszył różnicę punktową do jednego „oczka”. Jastrzębski Węgiel ponownie jednak narzucił przeciwnikom swój styl gry. Pomarańczowi świetnie bronili i wyprowadzali „zabójcze” kontry (11:8). Kolejny w tym spotkaniu skuteczny blok autorstwa Kosoka złożył się na wynik 13:9 dla JW. Nasz zespół kontynuował swoją dobrą grę, natomiast znajdujący się pod presją wyniku nasi rywali mnożyli błędy (18:13). Po czasie wziętym przez trenera Fronckowiaka Fromm posłał na stronę lubińskiego zespołu serwisowy pocisk nie do odbioru (19:13). Takiej przewagi nasi siatkarze nie wypuścili już z rąk i po akcji Ferensa z szóstej strefy zakończyli seta i całe spotkanie na swoją korzyść w stosunku 3:0.
MVP: Wojciech Ferens.
Jastrzębski Węgiel – Cuprum Lubin 3:0 (25:18, 25:20, 25:17)
Jastrzębski Węgiel: Konarski, Wolański, Kosok, Hain, Ferens, Fromm, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Gunia, Szwed
Cuprum Lubin: Ziobrowski, Gorzkiewicz, Marcyniak, Smoliński, Wachnik, Smith, Gruszczyński (libero) oraz Patucha, Toobal., Zawalski, Biegun
Mamy dzień 28 marca 2019 r. Od meczu z Cuprum Lubin, odbyły się trzy ważne mecze. Najważniejszy w dniu wczorajszym ze Skrą Bełchatów ... może wypadałoby cokolwiek wspomnieć??