Hokej: Podhale pokonane w dogrywce
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie są o krok od wywalczenia po czwartej rundzie spotkań lokaty na podium Polskiej Hokej Ligi, która pozwoli naszemu zespołowi na korzystniejsze rozstawienie przed piątą rundą. We wtorkowy wieczór w pojedynku "o sześć punktów" podopieczni Roberta Kalabera pokonali Podhale Nowy Targ 3:2 po dogrywce za sprawą trafień Dominika Pasia, Macieja Urbanowicza i Kamila Wróbla.
Pierwsza tercja upłynęła pod znakiem świetnej postawy obu bramkarzy, za sprawą której na otwarcie wyniku czekaliśmy do 16. Minuty. Wcześniej nieco więcej z gry mieli gospodarze, którzy nieco dopomogli Przemysławowi Odrobnemu w zachowaniu czystego kontra, marnując dwie przewagi. W końcu po ponad kwadransie gry i trwającym kilka minut naporze drugi z mocnych strzałów Kamila Wałęgi dobił Dominik Paś i tym samym uradował jastrzębskich fanów.
W drugiej odsłonie kibice zobaczyli trzy gole, przy czym dwa z nich były prezentami ze strony naszego zespołu dla ekipy Szarotek. W 24 minucie goście zdobyli bramkę wyrównującą, gdy nasza obrona w niedopuszczalny sposób pozostawiła przed Ondrejem Raszką zupełnie niepilnowanego Emila Sveca, któremu po dograniu Jencika pozostało jedynie wykonanie wyroku. Dwie minuty później Podhale mogło objąć prowadzenie, ale przy grze w przewadze rywali Jason Seed pocelował w słupek. Niebawem jastrzębianie odzyskali inicjatywę dokumentując ją okazjami Kamila Wałęgi i Artioma Iossafova, z których Wiedźmin zdołał wyjść obronną ręką. Jednak w 34 minucie golkiper Podhala był już bezradny, kiedy to kapitalną, błyskawiczną kontrą popisał się Maciej Urbanowicz, odzyskując prowadzenie dla gospodarzy. Niestety, radość trwała tylko nieco ponad dwieście sekund, bowiem w 38 minucie jastrzębska defensywa ponownie pozostawiła bez opieki Sveca, który wespół z Jencikiem doprowadził do remisu.
Choć trzecia tercja nie przyniosła bramek, to emocji bynajmniej nie brakowało. Najlepszą okazję do gola miał w 47. minucie Richard Jencik, jednak po jego strzale guma odbiła się od słupka i przeturlała się za plecami Ondreja Raszki. W ostatnich minutach obie drużyny poszły na wymianę ciosów, starając się rozstrzygnąć losy spotkania w regulaminowym czasie gry. Tu zdecydowanie więcej pracy miał Przemysław Odrobny, ale ostatecznie zachował w tej partii czyste konto.
Remis oznaczał, że obie ekipy podzielą się punktami i stoczą dodatkowy bój o trzecie oczko. Walka trzech na trzech zakończyła się błyskawicznie, bowiem już w 22. sekundzie dogrywki po mocnym strzale spod niebieskiej Marisa Jassa do krążka dopadł Kamil Wróbel, nie dając szans "Wiedźminowi", po czym utonął w ramionach kolegów.
Dzięki wygranej JKH GKS Jastrzębie zachował trzecie miejsce oraz przewagę nad Podhalem Nowy Targ i w piątek będzie bronił tej lokaty w ostatnim meczu czwartej rundy w Janowie. Zanim jednak podopieczni Roberta Kalabera ruszą do Katowic, w czwartek czeka nas rewanż w finale Pucharu Wyszehradzkiego z HK Nitra.
14 stycznia 2019, Jastrzębie-Zdrój, 18:00
JKH GKS Jastrzębie - Podhale Nowy Targ 3:2 d. (1:0, 1:2, 0:0, d. 1:0)
1:0 Paś (Górny, Wałęga) 15:40
1:1 Svec (Jencik) 23:13
2:1 Urbanowicz (Matusik) 33:29
2:2 Jencik (Svec) 37:45
3:2 Wróbel (Jass, Iossafov) 60:22
JKH GKS Jastrzębie: Raszka - Matusik, Górny, Urbanowicz, Paś, Wałęga - Jabornik, Auvinen, Kasperlik, Virtanen, Iossafov - Jass, Radzieńciak, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka - Gimiński, Michałowski, Wróbel, Kulas, Pelaczyk.
Podhale Nowy Targ: Odrobny - Kamieniew, Wsół, Jencik, Willick, Dziubiński - Mrugała, Seed, Pettersson, Neupauer, Słowakiewicz - Chaloupka, Sulka, Valentino, Różański, Nattinen - Campbell, Svec, Siuty, Franek.