Porażka GKS-u w meczu z liderem
Nie udał się zawodnikom GKS-u Jastrzębie powrót na Harcerską. Liderujący w tabeli Fortuna 1 Ligi ŁKS Łódź pewnie pokonał nasz zespół 3:0.
Od początku spotkania było widać, że łodzianie nieprzypadkowo znajdują się na pierwszym miejscu w tabeli. Częściej utrzymywali się przy piłce i stwarzali zagrożenie pod bramką Pawełka, co w 19. minucie zakończyło się przepięknym golem autorstwa Antonio Domingueza. Hiszpan przymierzył z dystansu w samo okienko, nie dając naszemu golkiperowi szans. Chwilę wcześniej jednak to nasz zespół przeprowadził pierwszą w tym meczu ładną akcję pod polem karnym gości, którą niecelnym uderzeniem głową zakończył Ali.
W 30. minucie Pawełka próbował pokonać Pirulo, ale nasz bramkarz na raty obronił jego uderzenie. Minutę później kolejny raz zagroziliśmy bramce Arndta, kolejny raz po ładnej akcji. Do strzału doszedł Rumin, ale Arndt nie był zmuszony do interwencji. W 41. minucie na strzał z własnej połowy zdecydował się Bielak, który zauważył wysuniętego Arndta, lecz piłka wylądowała na górnej siatce. W końcówce pierwszej połowy niecelnie na bramkę Pawełka uderzał jeszcze Dominguez.
Druga połowa rozpoczęła się od… uderzenia z własnej połowy Sobocińskiego, który skopiował zagranie Bielaka. Był bardzo blisko celu, bo piłka po jego uderzeniu odbiła się od słupka. W 59. minucie przed szansą na zdobycie gola stanął Jadach, jednak uderzył w boczną siatkę. Siedem minut później doskonałą okazję do podwyższenia prowadzenia zmarnował Pirulo, który niepilnowany w naszym polu karnym główkował nad poprzeczką, a chwilę później Pawełek wygrał pojedynek sam na sam z Nawotką.
Nawotka zrehabilitował się kilkadziesiąt sekund później, wykorzystując złe wyjście z bramki Pawełka i posyłając piłkę do pustej bramki. W 84. minucie w boczną siatkę trafił Sekulski, a od 86. minuty graliśmy w dziesiątkę po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce dla Szcześniaka. Na dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu gry w naszym polu karnym zawodnika gości sfaulował Skórecki i sędzia podyktował rzut karny, który pewnie na gola zamienił Sekulski. W doliczonym czasie gry honorowego gola mógł zdobyć Skórecki, lecz z kilkunastu metrów w dobrej sytuacji uderzył prosto w Arndta.
Ostatecznie ŁKS Łódź zasłużenie zgarnął komplet punktów, a nasz zespół w najbliższych tygodniach czekają starcia z zespołami znajdującymi się w dolnej części tabeli. Na początek w najbliższą sobotę, 21 listopada, zmierzymy się na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn.
GKS Jastrzębie - ŁKS Łódź 0:3 (0:1)
0:1 - Antonio Dominguez 19’
0:2 - Tomasz Nawotka 76’
0:3 - Łukasz Sekulski 88’ (rzut karny)
GKS Jastrzębie: Mariusz Pawełek (k) - Mateusz Bondarenko, Lukas Bielak (56. Daniel Feruga), Kamil Jadach (74. Patryk Skórecki), Farid Ali, Kryspin Szcześniak, Dominik Kulawiak, Dawid Witkowski, Marek Mróz, Łukasz Zejdler, Daniel Rumin (74. Dominik Sokół).
ŁKS Łódź: Dawid Arndt - Jan Sobociński, Adrian Klimczak, Carlos Garcia, Kamil Dankowski, Samu Corral (76. Łukasz Sekulski), Antonio Dominguez (81. Dragoljub Srnić), Tomasz Nawotka (76. Przemysław Sajdak), Michał Trąbka, Pirulo (68. Maciej Wolski), Jakub Tosik (68. Maksymilian Rozwandowicz).
Sędzia: Tomasz Wajda.
Żółte kartki: Szcześniak, Bielak, Mróz (GKS) oraz Srnić (ŁKS).
Czerwona kartka: Szcześniak (GKS).
Brawo ŁKS Łódź. Ile to już przegranych z rzędu gjekes? Bo straciłem rachubę
Wjechali na właściwe tory.
Nie ma kasy dla trenerów szkółki to jak mają pracować za pare stówek na miesiąc . Najważniejsze ze u góry wszystko pasuje.
Droga w tym mieście donikąd
dumne z hokeistów i siatkarzy oraz pozostałych tenis, boks itp.
Jakże by inaczej
Każda porażka cieszy. Certyfikacja buhahaha
Jastrzebie dumne ze swoich sportowców - taki szyld wisi na stadionie . Kto to wywiesił - WSTYD na cały kraj
Duma rozpiera najbardziej z trenera i tego drugiego goscia od nic nierobienia