JKH GKS Jastrzębie w finale Pucharu Polski
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie po raz czwarty w dziejach zagrają w finale Pucharu Polski! Zespół awansował do pojedynku o główne trofeum za sprawą pokonania w niedzielnym półfinale turnieju, a zarazem swoim ostatnim meczu w 2020 roku Energi Toruń. O tym, czy podopieczni Roberta Kalabera po raz drugi obronią tytuł przekonamy się w lutym.
Już w pierwszej tercji gospodarze powinni byli dokonać otwarcia wyniku, ale w bramce Energi świetnie spisywał się Anton Svensson, który w 7. i 17. minucie wygrywał pojedynki z szarżującym po kontrach Martinem Kasperlikiem. Ponadto jastrzębianie nie zdołali pokonać Szweda także podczas sześciu minut gry w przewagach. Z kolei torunianie mogli pokusić się o trafienie w 12. minucie, kiedy guma zatańczyła za Patrikiem Nechvatalem, ale ostatecznie nie znalazła drogi do bramki.
Po raz kolejny w tym sezonie JKH GKS skutecznie zaatakował w drugiej tercji. Już w 21. sekundzie tej partii, tuż po powrocie do gry w pięciu na pięciu, waleczną postawę Radosława Sawickiego pod bramką Svenssona wykorzystał dobitką wspomniany wyżej Kasperlik. Podopieczni Roberta Kalabera złapali wiatr w żagle i w 24. minucie podwyższyli prowadzenie, gdy kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Eriks Sevcenko. Zasłonięty szwedzki bramkarz Energi nie zdążył z interwencją, w rezultacie czego Łotysz zdobył swojego pierwszego gola w naszych barwach. W 30. minucie mogło być 3:0, jednak tym razem Svensson okazał się lepszy w sytuacji sam na sam z Kamilem Wałęgą. Pod koniec drugiej części gry podopieczni Jurija Czucha śmielej ruszyli do ataku, ale co najmniej trzykrotnie świetnie w jastrzębskiej bramce zaprezentował się Patrik Nechvatal.
W trzeciej odsłonie nasi hokeiści kontrolowali przebieg wydarzeń i nie pozwolili torunianom na powtórkę z listopada, gdy ekipa gości zanotowała niezwykłą pogoń za wynikiem. Tym razem do takiej sytuacji nie doszło. W 44. minucie gości dobił trzecim golem Kamil Wałęga, wykorzystując strzał z dystansu Dominika Pasia. Z kolei w ostatnim kwadransie grający na większym luzie jastrzębianie pewnie dowieźli wygraną do zera do końcowej syreny.
Finałowym rywalem będzie lepszy z poniedziałkowego półfinału pomiędzy GKS Tychy a Re-Plast Unią Oświęcim.
27 grudnia 2020, Jastrzębie-Zdrój, 19:30
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 3:0 (0:0, 2:0, 1:0)
1:0 Kasperlik (Sawicki, Rac) 20:21
2:0 Sevcenko (Phillips, Kostek) 23:43
3:0 Wałęga (Paś, Horzelski) 43:56
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal - Bryk, Górny, Sawicki, Rac, Kasperlik - Kostek, Sevcenko, R. Nalewajka, Hovorka, Phillips - Jass, Horzelski, Paś, Wałęga, Sołtys - Michałowski, Gimiński, Wróbel, Jarosz, Ł. Nalewajka.
Strzały: 33 - 16 / Kary: 8 min - 14 min / Widzów: bez udziału publiczności.
Sędziowali: Michał Baca, Bartosz Kaczmarek (główni) oraz Mateusz Bucki, Rafał Noworyta (liniowi).
Finał
Gratulacje dla trenera i całej drużyny JKH!!! Szkoda tylko, że mecze muszą odbywać się bez kibiców, może chociaż finał będzie wyglądał inaczej.