JKH GKS przegrywa z Cracovią na wyjeździe
W przedostatnim meczu fazy zasadniczej JKH GKS Jastrzębie przegrał na wyjeździe z Comarch Cracovią 2:3 (0:1, 1:1, 1:1). Mimo sporej przewagi w trzeciej odsłonie spotkania podopieczni Roberta Kalabera nie zdołali doprowadzić do dogrywki, która mogłaby otworzyć przed nimi szansę powrotu na fotel lidera. Ten bowiem okazał się być możliwy do zdobycia za sprawą sensacyjnego zwycięstwa Zagłębia Sosnowiec nad GKS Tychy. Gole dla naszego zespołu zdobyli Zackary Phillips i Martin Kasperlik.
Pierwsza tercja środowego spotkania pod Wawelem rozpoczęła się od huraganowych ataków gospodarzy, którzy w ciągu sześćdziesięciu premierowych sekund aż trzykrotnie sprawdzili formę Patrika Nechvatala. Na szczęście czeski golkiper JKH GKS Jastrzębie spisał się znakomicie. JKH GKS przetrwał nawałnicę, po czym sam przeszedł do ofensywy, ale ponieważ Denis Pieriewozczikow także prezentował się bardzo dobrze, wynik nie uległ zmianie. Bodaj najlepszą okazję do jego otwarcia po naszej stronie miał w 14. minucie Maciej Urbanowicz, ale Rosjanin zdołał zatrzymać jego strzał z kilku metrów. Niebawem gospodarze napoczęli jastrzębian, gdy po bardzo dobrej, zespołowej akcji Damian Kapica wyłożył gumę Davidowi Goodwinowi, który nie pozostawił szans rozpaczliwie interweniującemu Nechvatalowi.
W drugiej odsłonie oba zespoły nie poszły na tak mocną wymianę ciosów, w związku czym Nechvatal i Pieriewozczikow mieli mniej pracy. Co jednak ciekawe, mimo to zobaczyliśmy więcej bramek. Pierwszą z nich zdobyli jastrzębianie, którzy wyprowadzili w 28. minucie kapitalną kontrę. Jej autorem był Maciej Urbanowicz, który po szybkim rajdzie wystawił gumę Zackary'emu Phillipsowi, a ten dopełnił formalności. Niestety, prowadzenie udało się nam utrzymać zaledwie nieco ponad dwie minuty, gdy świetnym podaniem Luke Ferrara uruchomił Taylora Doherty'ego, a ten urwał się defensywie i odzyskał prowadzenie dla "Pasów". Do końca drugiej odsłony nie padł już żaden gol, choć JKH GKS był bliski wyrównania, jednak zamiast radości z bramki usłyszeliśmy jedynie dźwięk uderzenia w słupek.
W trzeciej odsłonie zdecydowanie więcej z gry mieli jastrzębianie, ale nie potrafili tej przewagi przekuć na gole. Wprawdzie pierwszą groźną sytuację po kontrze stworzyli sobie gospodarze (Darcy Muprhy trafił w 45. minucie w słupek), ale i przedtem, i potem zdecydowanie częściej w tercji rywala przebywała nasza ofensywa. W 48. minucie za bramką Cracovii doszło do małego spięcia między zawodnikami obu ekip, z uwagi na co zaludniła się nieco ławka kar. Niestety, podopieczni Roberta Kalabera nie tylko nie trafiali w przewagach, ale dodatkowo nie sprzyjało im szczęście. Dość powiedzieć, że w 49. minucie po uderzeniu Phillipsa Pieriewozczikow wybił gumę ramieniem na poprzeczkę, a w 55. minucie Kamil Wałęga obił spojenie jego bramki. Jedyny gol dla JKH GKS w ostatniej tercji padł w 51. minucie, gdy rajdem w swoim stylu popisał się Martin Kasperlik, którego strzał odbił się jeszcze od łyżwy obrońcy Cracovii i wpadł do siatki. Jastrzębianie znów nie zdołali utrzymać remisu, bowiem już po kilkudziesięciu sekundach Patrika Nechvatala pokonał Alesz Jeżek. W końcówce goście zaciekle walczyli o pozostanie w grze o punkty, ale ostatecznie wynik pozostał bez zmian.
Porażka w Krakowie oznacza, że JKH GKS Jastrzębie nie wykorzystał "prezentu", jaki sprawiło Zagłębie Sosnowiec. W piątek w ramach ostatniej kolejki fazy zasadniczej nasz zespół podejmie Energę Toruń. Wtedy także ostatecznie poznamy naszego rywala w ćwierćfinale play-off, a także całą drabinkę tej fazy rozgrywek.
Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:2 (1:0, 1:1, 1:1)
1:0 Goodwin (Kapica, Murphy) 15:37
1:1 Phillips (Urbanowicz, Hovorka) 27:32
2:1 Doherty (Ferrara, Goodwin) 30:00
2:2 Kasperlik 50:34
3:2 Jeżek (Csamango, Brynkus) 51:55
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal - Bryk, Sevcenko, Phillips, Urbanowicz, Hovorka - Klimiczek, Kostek, Kasperlik, Rac, Sawicki - Jass, Horzelski, Wałęga, Sołtys, Paś - Michałowski, Górny, Wróbel, Jarosz, Pelaczyk.
Strzały: 33 - 39 / Kary: 10 min - 8 min / Widzów: bez udziału publiczności.
Sędziowali: Michał Baca, Tomasz Radzik (główni) oraz Rafał Noworyta, Michał Majkut (liniowi).