Pierwszy JKH krok do półfinału
W środowy wieczór nasi hokeiści rozpoczęli tegoroczną wyprawę po medale od zwycięstwa w pierwszym ćwierćfinałowym pojedynku z Energą Toruń! Wprawdzie to rywale otworzyli wynik na początku zawodów na Jastorze, jednak kolejne gole były już dziełem jastrzębian. Różnicę na tafli zrobił duet Dominik Paś i Egils Kalns, którzy - wzajemnie sobie asystując - zdobyli w przewagach trzecią i czwartą bramkę. Drugi mecz już jutro o godz. 18:00. Bądźcie z nami na Jastorze!
Do premierowego starcia JKH GKS Jastrzębie przystąpił w nieco przemeblowanych formacjach, co było zapewne efektem ostatnich przemyśleń naszego sztabu szkoleniowego. Na pierwszego gola nie musieliśmy długo czekać, ale bez wątpienia nie ucieszył on naszych kibiców, bowiem jego autorem po wygranym wznowieniu okazał się Mikałaj Syty. Gospodarze nie czekali długo z odpowiedzią i już trzy minuty później stan rywalizacji wyrównał Arturs Sevcenko, efektownie wykańczając akcję z podania Frenksa Razgalsa. Do końca pierwszej odsłony Mateusz Studziński już nie skapitulował, choć sytuacji z naszej strony nie brakowało.
Początek drugiej tercji przypomniał nam, z czego w minionym sezonie słynął mistrz Polski, który dobijał rywali właśnie w tej części gry. W ciągu zaledwie 47 sekund podopieczni Roberta Kalabera wypracowali sobie dwubramkowe prowadzenie, które dało im komfort na resztę zawodów. Najpierw Studzińskiego pokonał Dominik Paś, znajdując się w odpowiednim miejscu i czasie podczas krótkiego oblężenia bramki Energi. Następnie nasz zespół błyskawicznie wykorzystał przewagę, gdy na ławkę kar wyrzucony został Lauri Huhdanpaa. Tu ładnym mierzonym uderzeniem popisał się Egils Kalns, ponownie porywając trybuny do radości. Dwubramkowe prowadzenie uspokoiło naszą grę, co torunianie próbowali wykorzystać szczególnie przy power-play podczas nieobecności kolejno Vitalijsa Pavlovsa i Egilsa Kalnsa. Na posterunku suwerennie stał jednak Patrik Nechvatal, który zachował w tej odsłonie czyste konto.
Na początku trzeciej odsłony obrońcy tytułu wykorzystali kolejną z przewag, która po karze dla Adriana Jaworskiego rozpoczęła się jeszcze przed przerwą. W 42. minucie po akcji duetu Kalns i Paś nasz wychowanek po raz drugi tego dnia wpisał się na listę strzelców, czym... na kwadrans uspokoił przebieg spotkania. Dogodnych sytuacji z obu stron aż do 56. minuty było nieco mniej, a te nieliczne pewnie zatrzymywali Nechvatal i Studziński. W tejże 56. minucie temperaturę na tafli i trybunach podniosła pięściarska sytuacja z udziałem Patryka Pelaczyka, po której nasz młody napastnik musiał opuścić plac gry. Gra w przewadze nie wyszła jednak gościom na dobre, bowiem po kilkunastu sekundach ich błąd bezlitośnie wykorzystał Frenks Razgals i pewnym uderzeniem ustalił wynik zawodów.
Tym samym JKH GKS Jastrzębie znakomicie rozpoczął walkę o awans do półfinału PHL. Oby w czwartek nasz zespół wykonał drugi równie pewny krok do strefy medalowej.
23 lutego 2022, Jastrzębie-Zdrój, 19:30
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 5:1 (1:1, 2:0, 2:0)
0:1 Syty (Zając, Rożkow) 02:51
1:1 A. Sevcenko (Razgals) 05:42
2:1 Paś (Pavlovs, Górny) 20:50
3:1 Kalns (Paś, Bahalejsza) 21:37, 5/4
4:1 Paś (Kalns, Kasperlik) 41:34, 5/4
5:1 Razgals (Pavlovs) 55:34, 4/5
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal - E. Sevcenko, Kamienieu, A. Sevcenko, Pavlovs, Razgals - Górny, Bryk, Kasperlik, Rac, Kalns - Kostek, Bahalejsza, R. Nalewajka, Paś, Bondaruk - Horzelski, Jelszański, Pelaczyk, Jarosz, Płachetka.
Strzały: 32 - 16 / Kary: 56 min - 41 min / Widzów: 800.
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Paweł Kosidło (główni) oraz Maciej Byczkowski, Grzegorz Cudek (liniowi).
Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 1-0