Jastrzębski Węgiel liderem w grupie Ligi Mistrzów
W meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel po bardzo trudnym pojedynku pokonał na wyjeździe mistrza Francji Montpellier HSC 3:1 i pozostał liderem swojej grupy.
Środowe spotkanie w Palais des Sports Chaban Delmas rozpoczęło się po myśli drużyny JW (3:0). Po kontrataku zwieńczonym przez Stephena Boyera prowadzili 5:1. Zaraz potem kontrę udanie zakończył Trevor Clevenot i wynik brzmiał 7:2. Od stanu 10:4 gospodarze zaczęli odrabiać straty. W pewnym momencie różnica punktowa na wynosiła trzy „oczka” (11:8, 13:10), ale za sprawą błędów własnych rywali JW zyskał większą przewagę (15:10). To było równoznaczne z drugą przerwą na żądanie szkoleniowca miejscowej ekipy. Dwa asy serwisowe znanego z występów w MKS Będzin Thiago Veloso ponownie zmniejszyły prowadzenie do trzech punktów (16:13). Tym razem to trener Marcelo Mendez wziął czas, po którym brazylijski rozgrywający drużyny z Montpellier pomylił się. Później raz jeszcze nastąpiła kopia z wcześniejszych sytuacji. Z tą jednak różnicą, że z pięciopunktowej zostały tylko dwa „oczka” w zapasie (20:18). Wkrótce było jeszcze gorzej, bo z przewagi pozostał jedynie punkt (21:20). Kolejny czas dla drużyny nie pomógł. Francuzi zniwelowali starty, a chwilę później wyszli na prowadzenie (22:21). Zespół JW miał w górze piłkę na 24:23, ale nie wykorzystał kontry. Natomiast gospodarze poszli za ciosem i to ich łupem padła pierwsza partia (25:23).
W drugiego seta goście weszli dobrze dzięki porządnym zagrywkom Tomasza Fornala (3:0). Tym razem jednak gospodarze od razu zmniejszyli straty. Skuteczny kontratak i wygrana przez Boyera „przepychanka” na siatce złożyły się na wynik 5:3. As Jakuba Macyry zwiększył stan posiadania do trzech „oczek” zapasu (8:5). Kolejne dobre „wejście” Fornala w pole serwisowe w połączeniu z „przytomnością” Boyera na siatce dały rezultat 12:8. Kiedy Ben Toniutti popisał się skutecznym, pojedynczym blokiem, zyskali wynik 15:10. To było równoznaczne z przerwą na żądanie Oliviera Lecata. Na dystansie partii na placu gry pojawili się Eemi Tervaportti oraz Jan Hadrava. Fin od razu zagrał do Fornala, a ten pewnie zaatakował z lewego skrzydła (17:12). Świetna akcja Toniuttiego z Fornalem przez szóstą strefę oznaczała wynik 20:16. Natomiast kiedy Łukasz Wiśniewski zaserwował asa, a na tablicy pojawił się rezultat 21:16, trener gospodarzy zareagował przerwą na żądanie. Po pauzie jego zespól zdobył dwa „oczka”. As Boyera uspokoił sytuację (23:18). Ostatnie słowo w secie należało do gości, bo Julien Lecat pomył się na zagrywce (25:19).
Start trzeciej odsłony był również pomyślny dla JW (3:1, 4:2, 5:3). Wkrótce jednak z przewagi nie zostało nic. Odtąd gra toczyła się cios za cios. Nie był to wyraźnie dzień lidera Stephena Boyera, który miał kłopoty z przebiciem się przez blok rywali. Na szczęście drużyna też potrafiła „odgryźć się” w tym elemencie, jak Jakub Macyra w akcji na 10:9. Kiedy rywale odwrócili wynik na swoją stronę, po stronie JW doszło do zmiany na pozycji atakującego. Na ponowne prowadzenie wyszli dzięki skutecznemu blokowi Fornala (14:13). Później znów trwała na boisku regularna wymiana ciosów, ze zmianą przewag raz w jedną, raz w drugą stronę. I podobnie jak w pierwszym secie znowu doszło do nerwowej końcówki seta. Tym razem goście wytrzymali napór rywali i po asie serwisowym Łukasza Wiśniewskiego zwyciężyli trzeciego seta (25:23).
Otwarcie czwartej części meczu było korzystne dla JW. W krótkim czasie posłali na stronę przeciwników dwa asy serwisowego. Najpierw punktową zagrywką „poczęstował” Wiśniewski (3:1), a następnie Clevenot (6:3). Nie zdołali utrzymać tej przewagi i francuski zespół wyrównał starty, a następnie przeszedł do ofensywy, zyskując przy serwisie Marina Dukicia prowadzenie (9:7). Chwilę później było już 11:8. Wówczas na plac gry powrócił Boyer. Kolejna świetna seria Fornala na zagrywce wyrównała stan seta po 11. Wciąż jednak w natarciu byli przeciwnicy, a zespół gonił wynik. Gra ruszyła do przodu dopiero przy wejściu Toniuttiego w pole serwisowe i odzyskaniu skuteczności przez Fornala i Boyera (16:16 dla JW). Po czasie wziętym przez trenera Lecata, Boyer popisał się dwoma skutecznymi blokami z rzędu. Wówczas na tablicy świetlnej widniał już rezultat 20:16. Takiej przewagi nie wypuścili już z rąk, rozstrzygając czwartego seta i całe spotkanie w stosunku 3:1.
Montpellier HSC – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:23, 19:25, 23:25, 20:25)
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla