Jastrzębski Węgiel uległ PGE Skrze Bełchatów 2:3 [ZDJĘCIA]
Jastrzębski Węgiel przegrał z PGE Skrą Bełchatów 2:3 w meczu 28. kolejki PlusLigi. Obie ekipy stworzyły kapitalne widowisko.
Spotkanie otworzyła efektowna zagrywka Mateusza Bieńka, z którym przyjęciem jastrzębianie mieli niemałe kłopoty. Następnie miała miejsce zacięta rywalizacja obu drużyn, a przewaga przechodziła z rąk do rąk. Raz mieli ją goście, później gospodarze, a w decydującą fazę seta obie ekipy wkroczyły przy wyniku 20:20. As Aleksandara Atanasijevicia i atak Filippo Lanzy dały przewagę gościom. Bełchatowianie zdołali ją utrzymać, a seta zamknął asem serwisowym Karol Kłos (22:25).
Początek drugiego seta stał pod znakiem zagrywki Atanasijevicia. Atakujący bełchatowskiej drużyny uderzył w gospodarzy całą serią atomowych zagrywek i nie zatrzymała go nawet przerwa dla szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla (1:7). Dobrego spotkania z pewnością nie zanotował dziś Trevor Clevenot, który po mocnym serwisie Boyera wyrzucił w aut piłkę przechodzącą (2:8). Straty jastrzębianie zaczęli odrabiać przy serwisie Gladyra, który najpierw posłał „asa”, a następnie Boyer skończył piłkę przechodzącą po jego zagrywce (6:9). Okazało się, że wcześniejsza przewaga bełchatowian bardzo szybko „stopniała”, choć wydawała się nie do odrobienia. Partię zamknął atak świetnie dysponowanego w tym meczu Rafała Szymury (25:22).
Trzeci set to z kolei spokojne budowanie i utrzymywanie przewagi przez Jastrzębski Węgiel. W kolejnych akcjach utrzymywali przewagę, a bełchatowianie nie byli w stanie wiele zdziałać. Na trzecią partię nie wyszedł już Mateusz Bieniek, który nie doszedł jeszcze do optymalnej dyspozycji po chorobie. Końcówka nie przyniosła większych emocji. Jastrzębianie kontrolowali sytuację, przewagę zdołali utrzymać do samego końca partii, który nastąpił po asie serwisowym Gladyra (25:19).
W czwartym secie to bełchatowianie rozpoczęli budowanie i utrzymywanie przewagi. Przy zagrywce Dawida Guni atakujący Skry dorzucił punkt do przewagi po swoim ataku (11:15). Po błędzie w ataku Szymury szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla poprosił o czas (11:17). Na kolejną przerwę nasi zawodnicy zeszli po szczęśliwym ataku Kooya przy świetnej zagrywce M’Baye (16:22). Tej przewagi jastrzębianie już nie byli w stanie odrobić, chociaż samą piłkę setową udało się obronić dwa razy. Partię skończył atak Atanasijevicia (21:25).
Zwycięzcę hitowego starcia wyłonił więc tie-break, w którym obie ekipy walczyły punkt za punkt. Po ataku Kooya goście mieli minimalną zaliczkę przy zmianie stron (7:8), a po niej asa dołożył Atanasijević. Jastrzębianie odrobili straty (9:9), ale rywale znów uzyskali przewagę. Po przestrzelonej zagrywce rywali bełchatowianie mieli piłkę meczową (12:14). Gospodarze obronili się w kolejnej akcji, ale po chwili serwisem w siatkę zakończyli to pasjonujące spotkanie (13:15).
MVP: Aleksandar Atanasijević.
Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 25:22, 25:19, 21:25, 13:15)
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, M’Baye, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura, Macyra.
PGE Skra Bełchatów: Atanasijević, Łomacz, Bieniek, Kłos, Lanza, Kooy, Gruszczyński (libero) oraz Janus, Mitić, Gunia, Vasina, Musiał.
Bardzo dobre kadry Andrzej.