Siostry mają własny kąt do nauki
Piękne Anioły nie próżnują. 9 stycznia przekazały kolejne „Słoneczne pokoje”. Tym razem powstały one w jednym z domów w Krostoszowicach.
Siostry – 8-letnia Agata i 11-letnia Kinga na ten moment czekały dwa tygodnie. Tyle czasu zajęło wykonanie ich pokoików. Niewiele choć sprawa nie była prosta. Do tej pory dziewczynki miały do dyspozycji jeden malutki pokój, w mocno nadgryzionym czasem niewielkim domu. Marzeniem dziewczynek były zaś osobne pomieszczenia. Udało się wygospodarować odrębne miejsce i spełnić marzenia sióstr.
Spóźniony prezent pod choinkę
Efekt prac jest niesamowity. Pokoje choć niewielkie, są bardzo przytulne. W każdym zmieściło się łóżko, szafki i oczywiście biurko do nauki. Wszystko nowe, w ciepłych kolorach. Wcześniej pomieszczenie dziewczynek było szarobure a meble mocno zniszczone. Pokój nie wyglądał na taki, w którym królował dziecięcy uśmiech. Dwa tygodnie intensywnej pracy wystarczyły by sytuacja wyglądała zgoła odmiennie. Ostatnie dwa dni, kiedy ekipa remontowa wykańczała pokoje, obie dziewczynki spędziły poza domem, po to by niespodzianka była jeszcze większa. Kiedy wreszcie wróciły, oniemiały z wrażenia, podobnie zresztą jak dorośli, którzy dom odwiedzili po raz pierwszy. - Bardzo trudno mi uwierzyć, że to mój pokój – powiedziała starsza Kinga, chwilę po tym jak otwarła drzwi pokoju. Jeszcze bardziej cieszyła się jej młodsza siostra. - Do tej pory spałam w pokoju siostry. A teraz mam własny pokój. Jestem bardzo zadowolona. Dla mnie to taki spóźniony, ale najlepszy prezent pod choinkę – mówi Agata.
Jubileusz stowarzyszenia
W Krostoszowicach krakowskie „Piękne Anioły” obchodziły mały jubileusz. W sumie w ciągu dwóch lat pomogły dzieciom z 30 rodzin. Jak mówi prezes stowarzyszenia Katarzyna Konowecka-Hołój akcja narodziła się trochę z przypadku. - Jadąc zimą samochodem zabrałam z przystanku dwójkę dzieci. Podwiozłam je do domu i zobaczyłam w jak fatalnych warunkach mieszkają. Ten kontrast między warunkami w jakich żyją moje dzieci, a warunkami życia tych dzieci nie dawał mi spokoju. Zastanawiałam się jak im można pomóc, co może zmienić ich życie. Razem ze znajomymi doszliśmy do wniosku, że dobrze by było gdyby te dzieci miały przynajmniej swój piękny pokój, swoją oazę, w której mogą się schować przed całym niezawinionym przez nie złem i biedą, a także gdzie będą mogły się w normalnych warunkach uczyć – mówiła nam w marcu 2014 roku Katarzyna Konowecka-Hołój. Wtedy stowarzyszenie przymierzało się do remontu dziesiątego pokoju ogółem i zarazem pierwszego w naszym powiecie. Od tamtego czasu akcja nabrała tempa. - W pierwszym roku działalności szło nam jak po grudzie. Udało się pomóc tylko 6 rodzinom. Ale to był czas kiedy osoby decyzyjne trudno było namówić do pomocy. Dziś same się do nas zgłaszają – przyznaje Agata Kowalska, wiceprezes „Pięknych Aniołów”, która wzięła udział w przekazaniu pokoi dziewczynkom z Krostoszowic.
Biznes chętnie wspiera takie akcje
W wykonanie pokoi w Krostoszowicach zaangażował się serwis Ceneo.pl. Jego użytkownicy przez trzy grudniowe tygodnie przekazywali punkty w ramach programu lojalnościowego na ten właśnie cel. Zebrane punkty, po zamianie na złotówki wystarczyły na sfinansowanie zakupu połowy niezbędnych do remontu rzeczy i wyposażenia pokoju. Pozostałą połowę potrzeb sfinansowało Ceneo.pl - Inicjatywa jest świetna. Spodobało nam się zwłaszcza to, że ta pomoc jest tak konkretna, celowana. W takich inicjatywach chce się brać udział – mówi Marta Pietranik-Pacuła, przedstawicielka Ceneo.pl, która również odwiedziła rodzinę z Krostoszowic.
Remontowa resocjalizacja
Warto podkreślić, że prace remontowo-budowlane wykonali nieodpłatnie osadzeni z Zakładu Karnego w Jastrzębiu Zdroju, którymi kierował, współpracujący od pewnego czasu ze stowarzyszeniem „cywilny” budowlaniec Łukasz Witek. Obecny na uroczystości w Krostoszowicach kapitan Krzysztof Karwowski, kierownik działu penitencjarnego ZK w Jastrzębiu przyznaje, że efekt prac go zaskoczył. - Nie wiedziałem, że można takie cuda robić – przyznaje. To druga rodzina w naszym powiecie, której osadzeni z Jastrzębia remontowali pokój. Wcześniej pomocy stowarzyszeniu udzielili również podopieczni zakładu poprawczego w Raciborzu. - Wreszcie mamy ręce do pracy – cieszy się Monika Sobik, która koordynuje działalność „Pięknych Aniołów” w powiecie wodzisławskim.
Poszukiwani koordynatorzy
Kiedy Monika Sobik w marcu po raz pierwszy w naszym powiecie koordynowała akcję „Słoneczny Pokój”, musiała szukać nie tylko darczyńców, którzy sfinansowali zakup materiałów budowlanych i mebli, ale również firm, które chciałyby nieodpłatnie wyremontować pokój. Dziś nie jest to już konieczne. - Zdarza się, że w pracach remontowych pomagają nam nawet te osoby, które wcześniej same otrzymały pomoc – podkreśla. Bo akcja nabiera rozpędu. Na zasadzie śniegowej kuli przyciąga kolejne osoby, instytucje i firmy, które chcą takie działania wspierać. Dzięki temu tylko w naszym powiecie, głównie w gminie Godów udało się pomóc już 7 rodzinom. Ale oprócz ofiarodawców potrzebni są jeszcze koordynatorzy pomocy, którzy kierują działaniami stowarzyszenia w terenie. - Opieramy się na Ośrodkach Pomocy Społecznej, bo one najlepiej wiedzą komu trzeba pomóc. Ale nie zawsze pracownicy OPS-ów są chętni do współpracy tak jak ma to miejsce w przypadku Godowa – przyznaje Agata Kowalska. Ma nadzieję, że i to wkrótce się zmieni.
Artur Marcisz