Jest pierwszy pożar w kopalni JSW
W ruchu Szczygłowice kopalni Knurów–Szczygłowice dziś rano została ogłoszona akcja pożarowa w związku z pożarem endogenicznym w zrobach ściany XIV w pokładzie 405/1 poziom 850 m.
Z zagrożonego regionu wycofano 31 pracowników bez użycia aparatów ucieczkowych. Nikt z załogi nie ucierpiał. Prowadzona akcja ma na celu otamowanie zagrożonego rejonu poprzez wykonanie tam przeciwwybuchowych w chodnikach przyścianowych.
Już w poniedziałek władze spółki ostrzegały, że z powodu postoju ścian we wszystkich kopalniach rośnie zagrożenie zawałowe, a w pięciu zagrożenie pożarowe. - Jesteście górnikami, więc jak nikt inny, doskonale wiecie co oznacza dla podziemnych wyrobisk przedłużający się brak fedrunku. Postój ścian i przodków prowadzi do wzrostu zagrożenia pożarowego. W kilku ścianach ten poziom jest już tak duży , że może doprowadzić w najbliższym czasie do konieczności otamowania i wyłączenia ich z ruchu na kilka miesięcy. W niemal wszystkich ścianach znacznie wzrósł także poziom zagrożenia zawałowego. Nawet po zakończeniu strajku upłynie wiele dni zanim ściany osiągną swoje wcześniejsze zdolności wydobywcze. Dodatkowo wzrasta zagrożenie dla samych Górników, którzy będą musieli wykonywać niebezpieczne prace związane z zabezpieczaniem stropu - pisał zarząd JSW do załogi.
Podstawowym sposobem zapobiegania tego typu zagrożeniom jest ciągłych postęp ścian. Przypomnijmy, że w kopalniach JSW wydobycie zostało wstrzymane 28 stycznia. Poziom zagrożeń w kopalniach jest monitorowany, ale to za mało, by utrzymać je na bezpiecznym poziomie.
(acz)