Wyścigowy kwadrans. Hondy zgarnęły wszystko
Przeszło 30 załóg rajdowych ze Śląska i Małopolski wykorzystało możliwość startu w jubileuszowej edycji Auto-Importer Wrak Race w Jastrzębiu. Przygotowaną dla uczestników trasę z najlepszym skutkiem pokonały minionej niedzieli osoby kierujące samochodami marki Honda.
Wyjątkowe wydarzenie motoryzacyjne, które na przestrzeni ostatnich lat wpisało się w kalendarz imprez dedykowanych miłośnikom rajdów samochodowych, także w 10. edycji nie zawiodło. I dotyczy to zarówno samych zawodników walczących do samego końca o jak najlepsze lokaty, jak i licznie dopingujących kibiców. Przy słonecznej pogodzie w niedzielę 23 października, na starcie specjalnie przygotowanej trasy na terenie firmy Auto-Importer w Jastrzębiu przy ulicy Pszczyńskiej 412, stanęło nieco ponad 30 załóg. Wyścig główny „Auto-Importer Wrak Race” tradycyjnie trwał 15 minut, w trakcie których rajdowcy usiłowali pokonać jak największą liczbę okrążeń o długości 800 metrów.
Wśród kobiet najlepiej poradziła sobie Aleksandra Sobik z Rybnika, prowadząca Hondę Civic. Tuż za nią sklasyfikowana została bielszczanka Klaudia Włoch w Renault Clio, na podium załapała się jeszcze Ilona Gruner z Jastrzębia-Zdroju w Fiacie Siena. W męskim gronie triumfował w wyścigu Paweł Jaksik z Kotulina, przed Hubertem Marekwicą z Iłownicy i Grzegorzem Marcem z Chorzowa. Wszyscy wymienieni zasiadali za kierownicą samochodu Honda Civic. Przyznano ponadto tytuł „Super-Wraka” imprezy dla Maxa Boruty z Cieszyna, który swoim Mitsubishi Colt jechał z otwartą maską. Organizatorzy zapewnili dodatkową atrakcję dzieciom, którzy z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa mieli okazję przemierzyć tor samochodem wyścigowym.
Impreza motoryzacyjna w Jastrzębiu trwała do godzin wieczornych, wtedy to wręczono nagrody i oficjalnie podsumowano jubileuszową odsłonę „Auto-Importer Wrak Race”. – Za nami cały dzień świetnej zabawy, pełen wielu rajdowych emocji i łączenia tego, co przyjemne z pożytecznym. Fajnie, że po raz kolejny wydarzenie odbyło się w wyśmienitej atmosferze, a zadowoleni wyjechali nie tylko zwycięzcy. Podziękowania należą się wszystkim, którzy przyczyniają się do organizacji tej wyjątkowej imprezy – mówi Ireneusz Furczyk, pomysłodawca przedsięwzięcia.