Motocyklista omal nie spłonął po wypadku w Jastrzębiu
Młody motocyklista z ogólnymi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala w Rybniku, a motocykl uległ całkowitemu spaleniu. Kierującej, która doprowadziła do wypadku, mundurowi zatrzymali prawo jazdy.
Jastrzębscy policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności wypadku, do którego doszło 8 kwietnia, około godziny 16.10, na skrzyżowaniu ulic Niepodległości z ulicą Kłosową w Jastrzębiu-Zdroju. W zdarzeniu uczestniczyła 19-letnia mieszkanka Pielgrzymowic, kierująca oplem oraz 17-letni mieszkaniec Jastrzębia, który jechał motocyklem marki Yamaha.
Ze wstępnych ustaleń policjantów z jastrzębskiej drogówki wynika, że jadąca osobówką kobieta wjechała na zatokę autobusową, gdzie zatrzymała się, żeby wysadzić pasażera. Następnie włączając się do ruchu, podczas zawracania, nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu nadjeżdżającemu od strony Pielgrzymowic motocykliście. Motocyklista uderzył w lewe, przednie drzwi samochodu. Młody mężczyzna oraz jego motocykl zaczęli się palić. Świadkowie zdarzenia odciągnęli 17-latka i zaczęli gasić jego odzież. Motocykl uległ całkowitemu spaleniu. Na miejscu była obecna straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe.
19-letniej kierującej osobówką, która w rażący sposób naruszyła przepisy, stróże prawa zatrzymali prawo jazdy. 17-letni motocyklista trafił do szpitala w Rybniku. Mężczyzna doznał rozległych obrażeń ciała oraz poparzeń. Uczestników wypadku poddano badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Oboje byli trzeźwi.