Akcja ratunkowa w kopalni "Zofiówka", ratownicy napotkali na lustro wody
Ratownicy wyposażeni są między innymi w specjalistyczną antenę, która namierzyła sygnał z nadajników z lamp górniczych. Antena odbiera dwie różne częstotliwości, ale wiadomo już, że lampy dwóch górników nadawały na tych samych częstotliwościach, więc nie ma pewności, czy chodzi o dwóch czy trzech górników.
Niestety zastępy ratowników napotkały na lustro wody, które wypełnia część chodnika. Woda głęboka jest na kilka metrów i trzeba ją będzie wypompować, co zajmie około 8 do 10 godzin. Do tego celu trzeba będzie użyć pomp na sprężone powietrze, ponieważ ratownicy nie mogą używać sprzętu, który może wywołać jakąkolwiek iskrę ze względu na zagrożenie wybuchu metanu. Z lustra wody wydobywają się bąble powietrza - to prawdopodobnie wynik zniszczonego rurociągu ze sprężonym powietrzem. Niestety, sygnał z lamp górniczych, który odbiera antena pochodzi z rejonu zalanego wodą.
Na terenie KWK Zofiówka częściowo wznowiono wydobycie (na dwóch ścianach), wszystko ze względu na ryzyko wystąpienia pożarów endogenicznych. Warunki w jakich pracują ratownicy są ekstremalne. Miejscami prześwit w zawalonych chodnikach ma zaledwie 30 cm, a całe rumowisko trzeba penetrować ręcznie.
Nadal poszukiwani są trzej górnicy, dwóch nie żyje. Czterech wciąż jest w szpitalu.