Do Zofiówki dotarli ratownicy z KGHM. Nurkowie zbadają zalewisko
Od początku akcji ratowniczej w prace pod ziemią zaangażowanych było 650 ratowników. Wraz z osobami ze sztabu to ponad 1000 osób. Wciąż poszukiwanych jest trzech górników.
Podsumowując prace ostatniej nocy, chcę podziękować wszystkim ratownikom, ale też rodzinom za ich cierpliwość. Praca postępuje w ekstremalnych warunkach. Od soboty w akcji pod ziemią uczestniczyło 650 osób – powiedział Daniel Ozon, prezes JSW. Obecnie na dole pracuje 17 zastępów, w sumie zaangażowane są 34. Do końca penetrowanego wyrobiska zostało z jednej strony 15 m, a z drugiej 75 m.
W ramach akcji poszukiwawczo-ratowniczej kierownictwo sztabu podjęło decyzję o działaniach w trzech alternatywnych kierunkach. - Pierwszy z nich, to rozpoczęcie wypompowywania wody, kolejnym jest wywiercenie otworu technologicznego i trzeci, to zaangażowanie ekipy nurków do penetracji zalewiska – wyjaśniał dziennikarzom Daniel Ozon podczas konferencji prasowej. W nocy do Zofiówki dotarli ratownicy z KGHM Polska Miedź S.A. Ich zadaniem jest zbadanie chodnika oraz ocena, na ile prace nurków będą możliwe w rejonie zalanego odcinka wyrobiska górniczego.
Ratownicy górniczy w dalszym ciągu instalują kolejne metry lutniociągu, przebierają rumowisko oraz montują cztery pompy wraz z wężami. Urządzenia powinny zostać uruchomione wieczorem. Wypompowywanie wody może potrwać od 8 do 10 godzin. Po południu w przekopie F kołowym na poziomie 900 powinna zostać zamontowana wiertnica do przewiercenia otworu o długości 100 m do znajdującego się poniżej chodnika H10, tuż za zalewiskiem. Drążenie może potrwać od 20 do 24 godzin. Dzięki niemu będzie możliwe wpuszczenie do wyrobiska między innymi wideokamery.