Akcja w Zofiówce. Nadajniki w lampach zaginionych górników przestaną nadawać sygnał?
Mija ósma doba poszukiwań trzech zaginionych górników, którzy przebywają na głebokości 900 metrów w kopalni Zofiówka.
W kopalni Zofiówka nadal trwa pompowanie wody i szlamu z zalewiska. Ni wiadomo do tej pory, w której części wyrobiska znajdują się trzej górnicy. Cztery dni temu na brzegu rozlewiska odebrano dwa sygnały z nadajników w lampach górniczych. Dalsza akcja poszukiwawcza będzie musiała się odbywać bez wskazań z tych urządzeń.
Dlaczego? Nadajnik typu "Glon" (Górniczy Lokacyjny Osobisty Nadajnik) to element wyposażenia każdego górnika. Umieszczony jest w lampce, mocowanej na górniczych kaskach. Jest tak skonstruowany, że nawet po wyładowaniu lampki napięcie w akumulatorze ma zapewnić 7 dni nadawania sygnału lokalizacyjnego. Dziś mija ósma doba akcji ratowniczej, co oznacza, że akumulatory mogą zostać całkowicie wyczerpane. Niezależnie od tego, w akcji ratowniczej wykorzystywane są inne metody mogące zlokalizowac górników jak choćby psy tropiące.
W wyniku silnego wstrząsu, który miał miejsce 5 maja w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Zofiówka zginęło dwóch górników, a dwaj inni trafili z lekkimi obrażeniami do szpitala - opuścili go w piątek. Trzech jest nadal poszukiwanych.