Pijany jechał lewą stroną. „Zostało mi to z Anglii”
Wczoraj w ręce mundurowych wpadł nietrzeźwy rowerzysta. Mężczyzna zajechał drogę policjantom, zmuszając ich do gwałtownego hamowania. Jazdę lewą stroną jezdni tłumaczył nawykiem z Anglii.
Wczoraj około godziny 19:30 jastrzębscy policjanci patrolowali ulicę Libowiec. W pewnym momencie uwagę mundurowych zwrócił rowerzysta poruszający się całą szerokością jezdni. W trakcie jazdy cyklista zajechał drogę policyjnego radiowozu, zmuszając jego kierowcę do gwałtownego hamowania. Stróże prawa zatrzymali mężczyznę do kontroli. Od 36-latka była wyczuwalna silna woń alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna miał duże problemy z utrzymaniem równowagi. Jazdę lewą stroną jezdni tłumaczył nawykiem z Anglii. W trakcie wykonywania przez mundurowych czynności, rowerzysta stał się agresywny, używał słów wulgarnych i nie reagował na polecenia stróżów prawa. W związku z tym policjanci referatu patrolowo-interwencyjnego zatrzymali 36-latka do wytrzeźwienia. Za jazdę po spożyciu alkoholu oraz za swoje zachowanie na drodze, cyklista będzie tłumaczyć się przed sądem. Obecnie trzeźwieje w policyjnej celi.