Gminy nie chcą więcej dopłacać do PKM. Jest decyzja o likwidacji
Zapadła decyzja o likwidacji Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Jastrzębiu. Międzygminny Związek Komunikacyjny zapewnia, że obsługa pasażerów będzie prowadzona na dotychczasowym poziomie, a pracownicy likwidowanej firmy otrzymają przysługujące im odprawy i inne świadczenia.
W poniedziałek 4 lutego Zarząd MZK zdecydował o rozpoczęciu procesu likwidacji PKM Jastrzębie. Co najważniejsze, pracownicy PKM otrzymają przysługujące im odprawy i inne świadczenia. Kierowcy mogą też skorzystać z oferty firmy Warbus, która jest gotowa ich zatrudnić.
Sama likwidacja nie oznacza natychmiastowego zniknięcia firmy z rynku. O długości procesu likwidacji zdecydują władze MZK. Zgromadzenie Związku (delegaci dziesięciu gmin członkowskich) już teraz przekazało 600 tys. zł, aby procedura mogła się odbyć w sposób kontrolowany i możliwie łagodny.
Brak kontraktu w Jastrzębiu
Problemy PKM rozpoczęły się w 2015 roku, kiedy to komunikację miejską na terenie Jastrzębia-Zdroju przejęła firma Warbus. Najpierw przez rok PKM, w ramach porozumienia, realizował cały kontrakt warszawskiej firmy jako podwykonawca, a w kolejnych latach niespełna połowę zadań. Sytuację pogorszyła spadająca kwota dotacji do zrealizowanego wozokilometra, która wynikała z zapisów umowy.
Wsparcie gmin nie wystarczyło
Decyzja o likwidacji PKM jest pokłosiem uchwały intencyjnej Zgromadzenia MZK podjętej już w 2017 roku. Wówczas przewidywano likwidację z nadzieją na poprawę sytuacji finansowej przedsiębiorstwa. Za tym poszło wsparcie finansowe ze strony gmin przekraczające 3 mln zł. To wystarczyło do końca ubiegłego roku.
Trzeba dopłacić
Aby PKM mogło nadal funkcjonować gminy musiałyby dopłacać do przedsiębiorstwa ok. 300 tys. zł miesięcznie. Bez dopłat PKM nie przetrwałby aż do 2025 roku, kiedy to wygasa umowa MZK z firmą Warbus. Dopiero wówczas pojawiłaby się szansa na przejęcie przez PKM komunikacji w Jastrzębiu-Zdroju.
Dodatkowe koszty związane są z potencjalnymi podwyżkami dla pracowników (trwa spór zbiorowy), a także z utrzymaniem budynków i całej infrastruktury PKM, która jest w złym stanie technicznym.
Co dalej?
Obecnie PKM realizuje komunikację autobusową na terenie Czerwionki-Leszczyn i Żor oraz Jastrzębia-Zdroju i okolic. W pierwszym przypadku kontrakt wygasa z końcem marca tego roku. Ogłoszono już nowy przetarg. W drugim przypadku komunikację w całości przejmie główny wykonawca kontraktu, czyli firma Warbus.
Likwidacja PKM-u nie wpłynie też na organizację bezpłatnej komunikacji dla dzieci, młodzieży i studentów w Jastrzębiu-Zdroju.
nic tak nie szkodzi firmie jak duza biurokracja
Dobrze, że kolej będzie chociaż do Jastrzębia od strony Wodzisławia bo tak to kiepsko widzę komunikację publiczną z Jastrzębia do innych miast. Tu link do apelu Towarzystwa Entuzjastów Kolei
tek.cba.pl/2019-01-31_tek-wsw.pdf
To już śpieszę donieść poprzednikowi, że to MZK (poprzez wójtów i burmistrzów jacy nim kierują) doprowadziło do tego kryzysu o którym wspominasz. Bo przecież organizatorzy komunalni mający swoje przedsiębiorstwo przewozowe nie są zobowiązani do ogłaszania przetargów na większość sieci obsługującej komunikację, a MZK w swojej zachłanności i nieliczenia się z interesami własnej firmy przewozowej to zrobiło licząc na obniżenie stawek. MZK to organizator przewozów bez żadnej przyszłości i perspektyw. MZK to związek nieczytaty i niekumaty, a mieszkańcy obsługiwani przez ten związek mają jedną z najsłabszych ofert rozkładowych. To moloch który zapomniał do czego został powołany. Oferta komunikacyjna ma charakter socjalny. Szkoda, że Jastrzębie pozwala na takie dziadowanie ale niestety w Jastrzębiu nigdy nie było jakichś "transportowych" tradycji.
"Problemy PKM rozpoczęły się w 2015 roku, kiedy to komunikację miejską na terenie Jastrzębia-Zdroju przejęła firma Warbus." - rozumiem, że te Grażyny i Janusze wybrały Jastrzębiu Warbusa? Aha. Te Grażyny i Janusze z małych urzędów miały z jakiej paki utrzymywać Przedsiębiorstwo Komunikacji MIEJSKIEJ, skoro miasto Jastrzębie nie chciało go utrzymywać? Tyś Arteks jest wiesz... jak mu tam... Marian od Barbary. Chyba ani czytaty, ani kumaty.
I w ten sposób "Grażyny i Janusze" z małych urzędów którym dano władzę w MZK, doprowadziły do likwidacji poważną firmę jaką jest jastrzębski PKM... Tak to jest - jak wiochom da się rządzić. Jastrzębie dało się wykiwać przez... przez burmistrzów i wójtów nie mających pojęcia o komunikacji. A cały MZK to jeden z najbardziej zaściankowych organizatorów komunikacji w tym kraju. Układ linii czy rozkłady godne zabużańskich kozich wólek.