Odpowie za bezpodstawną interwencję
Na przykładzie mieszkańca Jastrzębia-Zdroju można zaryzykować stwierdzenie, że pomimo policyjnych apeli, nadal nie wszyscy wiedzą, do czego służy telefon alarmowy.
Pierwsza z interwencji miała miejsce wczoraj o godzinie 19.40, przed jednym z mieszkań przy ulicy Wielkopolskiej. Stróże prawa, którzy udali się pod wskazany adres, otrzymali zgłoszenie kradzieży telefonu. Okazało się, że mężczyzna był pod wyraźnym wpływem alkoholu i zadzwonił na numer alarmowy, choć nie doszło do żadnej kradzieży, po prostu telefon wypadł mu z kieszeni przed wejściem do klatki, gdzie został później odnaleziony. Wtedy został pouczony.
Po raz kolejny mężczyzna zadzwonił około godziny 20.25. Mundurowi, którzy udali się pod wskazany adres, otrzymali zgłoszenie kradzieży portfela. Na miejscu okazało się, że nie doszło do żadnej kradzieży, jastrzębianin zgubił swój portfel i żądał, aby mundurowi znaleźli jego zgubę. Tym razem jastrzębianin nie pozostał bezkarny. Policjanci sporządzili dokumentację, która zostanie przesłana do sądu celem ukarania mężczyzny.
Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy, uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę potrzebuje pomocy. Zaangażowanie tych służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie pomoc jest potrzebna.
Przypominamy treść artykułu 66 kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.
§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1 000 złotych.