Liczba zakażonych pracowników JSW wzrosła już do 1855 osób
Stale rośnie liczba zakażonych pracowników zakładów JSW, szczególnie kopalni Pniówek w Pawłowicach. W ciągu ostatniej doby przybyło znów ponad 200 przypadków.
Liczba zakażonych pracowników JSW wzrosła już do 1855 osób
W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej potwierdzono 1855 przypadków zarażenia koronawirusem. W samym Pniówku jest to 1479 osób, 355 osób w Ruchu Zofiówka, 9 w kopalni Jastrzębie-Bzie, 4 osoby w kopalni Budryk i 8 w Ruchu Borynia. Na kwarantannie przebywają 264 osoby.
W kopalniach realizowane są badania przesiewowe, dzięki czemu stale wzrastają statystyki dotyczące zakażonych. Górnicy jednak poruszają temat długiego oczekiwania na pobranie wymazu oraz czasami przypadki zagubienia pobranej próbki. - Badania przesiewowe organizowane są pod ścisłym nadzorem inspektorów sanitarnych. To sanepid jest odpowiedzialny za przeprowadzenie tychże badań, bo sanepidowi zależy na tym, aby zidentyfikować zakażone osoby wśród górników i objąć je i ich rodziny kwarantanną. Po uzgodnieniach, w których miejscach te wymazy i badania przesiewowe maja się odbywać, są one realizowane. Obecnie jest już ponad 3700 zakażonych górników - mówi nam Alina Kucharzewska, rzecznik prasowa Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. - Jeśli chodzi o zagubione próbki, nie mieliśmy takich informacji. Zdarzały się sygnały o tym, że badania trwały zbyt długo, nawet 5 dni. Wówczas wojewoda osobiście interweniował w laboratorium, aby jak najszybciej wyniki dotarły do sanepidu. Zdarzało się również tak, że w punktach pobierania próbek podczas badań przesiewowych, zostały one opisane zwykłym mazakiem, który rozmazał się podczas transportu w opadach deszczu - potwierdza Alina Kucharzewska.
Czyli hasło promowane przez ryli że "prawdziwego górnika wirus nie tyka" jest nieprawdziwe ?