Przelała się czara goryczy. Jastrzębie chce własnego sanepidu
Po ostatnich problemach, z jakimi borykają się rodziny górnicze na kwarantannie, brakiem dostępu do wymazów i ich wyników, prezydent Jastrzębia-Zdroju postanowiła interweniować u Ministra Zdrowia w sprawie utworzenia w mieście odrębnej stacji sanepidu. Obecnie mieszkańcy miasta są nadzorowani przez PSSE w Wodzisławiu Śląskim, która jednak nie radzi sobie z natłokiem spraw. Sytuacja związana z koronawirusem w kopalniach odsłoniła ten problem.
Przelała się czara goryczy. Jastrzębie chce własnego sanepidu
Już w pierwszych dniach czerwca prezydent Anna Hetman zwróciła się do ministra zdrowia i wojewody śląskiego o utworzenie w mieście stacji sanepidu oraz usprawnienie pracy wodzisławskiego punktu.To pokłosie wielu krytycznych głosów dotyczących działania wodzisławskiej placówki. Również do naszej redakcji dociera wiele wiadomości mieszkańców regionu, którzy nie pozostawiają suchej nitki na wodzisławskiej placówce. Wszystko przez natłok spraw, które spadły po masowych testach w kopalniach na zaledwie kilku pracowników wodzisławskiej placówki i 4 linie telefoniczne. Rodziny górnicze poddane kwarantannie w każdym przypadku mówią o podstawowym problemie - brakiem kontaktu z sanepidem.
- Mieszkańcy miasta podkreślają niezwykle utrudniony, wręcz niemożliwy do uzyskania kontakt z pracownikami stacji. […] Jesteśmy informowani o sytuacjach kuriozalnych, związanych z wielotygodniowym, bezskutecznym oczekiwaniem na wynik badania czy wydanie decyzji administracyjnej. […] Powyższą sytuację potwierdzają również pracownicy tutejszego urzędu, którzy odpowiadając na prośby mieszkańców, podejmują liczne interwencje i próby kontaktu z pracownikami stacji. Z żalem informują, że wszystkie numery telefonów, podane na stronie internetowej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wodzisławiu Śląskim, są niedostępne dla zainteresowanych - informuje Anna Hetman, prezydent Jastrzębia-Zdroju.
Argumenty? Duże zakłady i liczna populacja miasta
Anna Hetman zaapelowała do Jarosława Wieczorka o zwiększenie liczby pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wodzisławiu Śląskim. Najlepszym rozwiązaniem jest jednak utworzenie odrębnej stacji mającej zajmować się wyłącznie obsługą mieszkańców Jastrzębia-Zdroju. 2 czerwca 2020 prezydent miasta wystosowała list do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego w którym zwraca się z prośbą o powołanie takiego oddziału.
- Wyrażam pogląd, iż w obecnej sytuacji istnieje w pełni uzasadniona podstawa do utworzenia instytucji dedykowanej tylko naszemu miastu. Miasto Jastrzębie-Zdrój zamieszkuje blisko 85 tysięcy mieszkańców, natomiast w Wodzisławiu Śląskim, na terenie którego funkcjonuje stacja, niespełna 48 tysięcy mieszkańców. […] Tak duże nagromadzenie dużych zakładów przemysłowych i w związku z tym liczba pracowników niestety sprzyja proporcjonalnie zwiększonej liczbie zakażeń - pisze w liście do ministra Szumowskiego Anna Hetman. Oczywiście prezentowana liczba mieszkańców samego miasta Wodzisławia Śląskiego to tylko część populacji, którą obsługuje wodzisławski sanepid. Łącznie obejmuje on cały powiat wodzisławski, czyli ok. 157 tys. mieszkańców.
Milczy wojewoda, milczy ministerstwo
Jak zauważa prezydent Jastrzębia-Zdroju, sytuacja związana z sanepidem wymaga szybkiej i zdecydowanej interwencji. - Oczekujemy zatem rozwiązania manifestowanych problemów przez kompetentne organy administracji państwowej. Być może, zasilenie w dodatkowe kadry Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wodzisławiu Śląskim stałoby się rozwiązaniem opisywanych w piśmie niedogodności - wnioskowała prezydent Jastrzębia-Zdroju do Wojewody Śląskiego Jarosława Wieczorka.
Mimo upływu dwóch tygodni, miasto nie otrzymało odpowiedzi od wojewody ani ministra zdrowia. O problemach mieszkańców i wystosowanych w związku z nimi postulatach Anna Hetman poinformowała również posłów z naszego miasta: Krzysztofa Gadowskiego i Grzegorza Matusiaka. Niestety, działanie stacji sanitarno-epidemiologicznych nie jest nadzorowane przez samorząd, lecz wojewodę. W związku z tym miasto nie ma bezpośredniego wpływu na sposób działania instytucji.
Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę na kilka aspektów. To nie wielkość miasta decyduje czy w danym mieście jest jakaś instytucja czy nie a organy zarządzające. Mianowicie już tłumaczę o co mi chodzi. W Polsce jest kilka, kilkanaście PSSE w powiatach w zasadzie o połowę mniejszej ludności niż Jastrzębie. PPSSE istnieją w takich powiatach jak Powiat przysuski (miasto Przysucha 6 tyś, powiat 43), powiat poddębicki ( miasto Poddębice około 7,5 tyś, powiat 42) czy powiat łobeski ( miasto Łobez około 11 tyś, powiat 37 tyś). Do niedawna byłem przekonany, że taka sytuacja jest w całej Polsce. Niestety to pokazuje jak jest traktowane województwo Śląskie i jakich mamy stąd posłów. Jastrzębie ( największe miasto bez kolei pasażerskiej w Polsce, bez sanepidu i ZUS-u). Poza tym prezydentowi miasta nie wypada pisać, w taki sposób jakoby chciała przeniesienia sanepidu z Wodzisławia do Jastrzębia bo to pokazuje jej butę. Powinna pisać o utworzenie samodzielnej jednostki w Jastrzębiu bądź o zasilenie jej dodatkowymi etatami. Przede wszystkim powinna podawać rzetelne dane bo to pismo urzędowe, Pani prezydent. PSSE w Wodzisławiu nadzoruje powiat wodzisławski, który notabene jest nie całe dwa razy ludniejszy niż miasto Jastrzębie i miasto Jastrzębie. Poza tym pisałem już o tym kilka razy. Nasi włodarze w ogóle nie współpracują A walczą ze sobą. Efekt jest tego taki, że Przysucha ma sanepid A Jastrzębie nie. To samo tyczy się obwodnicy Wodzisławia czy kolei do regionu, kiedy zabrakło wspólnego głosu.
Pani prezydent przecież w Jastrzębiu był kiedyś sanepid ale został on zlikwidowany. Niestety tak to jest jak się miasto wyludnia. Teraz mamy ok.85 tys mieszkańców a jakieś 15 lat temu było ok 102 tyś mieszkańców.
tam zwyczajnie trzeba więcej ludzi do pracy i dokupić kilkanaście nr telefonicznych komórkowych na kartę - byle można było odebrać telefon, cała ta sytuacja pokazuje że panstwo nie jest przygotowane na takie sytuacje a można by to usprawnić w prosty sposób, poza tym jak ktoś dzwoni 3500 razy to chyba nie jest świadomy że w ten sposób blokuje linie telefoniczną i nikt sie nie dodzwoni choćby się zes..ał
@pijmy_więcej a jeśli nie przeniosą to musisz uznać, że w Jastrzębiu jest "NIC". Nie ma kolei, nie ma centrum, nie ma rynku, nie ma knajp, nie ma Sanepidu... Są kopalnie - symbol rozkwitu i rozwoju miast 50-100 lat temu - na pewno nie teraz.
Jak przeniosą sanepid z Wodzia do Jastrzębia, to w upadającym Wodzisławiu juz nie zostanie nic. Nie dość że większość SWDzioków ma pracę w Jastrzębiu, to jeszcze te kilkanaście miejsc pracy przeniosą do J-bia.
dodzwonienie się do urzędu w jastrzębiu też czasem graniczy z cudem - także może warto zacząć od własnego ogródka. może pani hetman oddeleguje pracowników urzędu do pracy w sanepidzie - urzędnicy obecnie raczej nie pracują na 100% możliwości zatem trzeba racjonalnie gospodarować zasobami w "administracji państwowej". pomysł jest tak kuriozalny, że hoho - nikt ale to nikt nie jest w stanie obsłużyć natłoku informacji kiedy trzeba odpowiedzieć na indywidualne pytania. zresztą znając ludzi to piszą po 10 maili w tej samej sprawie, a to generuje dodatkowy czas. pół biedy jeśli piszą z tego samego adresu mailowego ale znając życie potrafią to zrobić z 10 innych adresów. pani hetman niech po prostu wrzuci na luz
Kiedy basen będzie otwarty..?
Karl Marx Stadt kiedyś było takie miasto w DDR dzisiaj u nas to Jastrzębie. Przewodnicząca partyji z PO.
Czas najwyższy coś z tym zrobić, bo Wodzisław nie daje rady. 3600 połączeń oczywiście nieskutecznych, setki maili bez odpowiedzi i brak kontaktu ze strony sanepidu przez 3 tygodnie... Po czym człowiek z poza branży górniczej słyszy "do zwykłych ludzi wymazobus NIE JEŹDZI tylko do górników i ich rodzin" szok. Ludzie lepsi i gorsi!? Chyba nie wymaga komentarza. Może potrzebne im wsparcie innych placówek sanepidu, a niekoniecznie nowa placówka w Jastrzębiu!? Przecież to jedna instrukcja, a placówki nie są od siebie oddalone o setki km!!! Zresztą, Jastrzębie nie ma kolei, rynku, sanepidu, zusu, Wodzisław ma i inne miasta również więc się nie cieszmy za wczasu.
Strasznie śmieszne jest Jastrzębie - dojazd do niego godny wioski na Podhalu, wygląda jak jakieś postradzieckie osiedle eksperymentalne, władze nie potrafią od lat wyremontować małego mostku, a ambicje jakby chciało być nową stolicą województwa. ;)
Tylko zdajecie sobie sprawę że obecnie sanepid w Wodzisławiu obsługuje prawie ćwierć miliona mieszkańców, a jak powstanie w Jastrzębiu bo będzie 155 tys w powiecie wodzisławskim i 85 w Jastrzębiu. I po pandemi ten sanepid będzie dalej działać trzeba będzie go utrzymywać a to są koszty a przedsiębiorcy w Jastrzębiu spodziewajcie się 3 razy więcej kontroli. Bo przecież trzeba będzie się wykazać że nowy urząd jest potrzebny.
Rybnik to jest akurat największa wiocha w regionie
Ważne instytucje w regionie powinny być tylko w największych miastach, czyli w Rybniku i reszta w Jastrzębiu.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
pierwsza porządna mądra rzecz po tylu latach pierdzenia w stołka . Oby tylko nie wyszło tak jak z tymi autobusami free .. no ale poczekamy zobaczymy każdy sobie opinie wyrabia..
Nie dziwię się ze minister tej babie nie odpisuje skoro ona nawet nie wie że Sanepid w Wodzisławiu obsługuje cały nasz powiat czyli 155 tys. ludzi.
Znowu jastrzębski kompleks, żeby się za wszelką cenę odwrócić dupskiem do swojej dawnej stolicy, tak samo było z przywracaniem kolei.
Pani Hetman jest roszczeniowa, ale sama ms problem z zarzadzaniem, zero inwestycji, zero nowych miejsc pracy i w sumie nic nie robi dla mieszkancow oprocz oczywiscie wylaczania oswietlenia i sadzenia kwiatkow.
zxc vel jsz
piszesz :
" Zresztą jeden górnik na motorze z koronawirusem miał wypadek w Marklowicach"
Masz na to dowód że był zakażony ??
Jeżeli masz dlaczego tego nie zgłosiłeś, ujawniłeś?
Policji, sanepidowi ?
Jesteś współwinny !
NIE REAGUJESZ ! AKCEPUJESZ !
I przez takich jak ty mamy na śląsku to co jest !
A jaki to problem podjechać do Wodzislawia? Sanepidy w Wodzisławiu i Rybniku wystarczyły przez kilkadziesiąt lat i wystarczą w przyszłości. To nie brak sanepidow tylko brak pomysłu na funkcjonowanie kopalń w czasie epidemii jest problemem.
Bardzo słuszny postulat. Tak duże miasto powinno mieć odrębna stację sanepidu.
tak, na kopalniach był bajzel to prawda, tzn. osoby z "kontaktów" nie miały kwarantanny bardzo często, wiec to że syf się rozniósł to wina kopalń a nie 5 kobiet z Sanepidu. Który nie otrzymał żadnych posiłków z Katowic czy Warszawy. Górnicy zaś mogli sobie chodzić gdzie chcieli bo po teście otrzymywali karteczkę o której pisze @Lisek aby nie wychodzić z domu, ale nie były to nakazy kwarantanny. Zresztą jeden górnik na motorze z koronawirusem miał wypadek w Marklowicach i co? Ktoś kogoś za to ukarał?
Należy podkreślić, że w górnictwie nie stosowano kwarantanny jak w innych miejscach. Górnicy dostawali kartki z kopalni, aby nie wychodzili z domów. Dlaczego nie kwarantanna nalozona przez sanepid? Podam przyklad, kiedy pielegniarka miała kontakt z osobą z wynikiem dodatnim, ona i wszyscy co zamieszkują z nią mieli kwarantanne, do czasu podwójnego potwierdzenia czy jest chora czy nie. W górnictwie tak nie było, może teraz jest inaczej. Taka osoba która miala tylko zalecenie z kopalni aby nie chodzić, ignorowała to, da przypadki że wypadek ma osoba z wynikiem dodatnim i kwarantanna. Więc wszystko zależy także od odpowiedzialności danej osoby, a z tym jest źle.
jakie 48 000 mieszkańców? Pani Hetman manipuluje Pani faktami. Pod Wodzisław należy 160 000 ludzi!