Badanie alkomatem przed kopalnią w tłumie? Górnicy skarżą się na kontrole
Jak podaje radio RMF FM, górnicy z kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie skarżą się na kontrole trzeźwości, które dokonywane były 23 i 27 września przed bramą kopalni. Górnicy wskazują, że pracownicy stłoczyli się w kolejkach przed bramą, a później mieli dmuchać do dwóch bezustnikowych alkomatów, które nie były dezynfekowane.
Badanie alkomatem przed kopalnią w tłumie? Górnicy skarżą się na kontrole
Według doniesień RMF FM kontrole trzeźwości zostały zorganizowane po informacji, że niektórzy pracownicy mogą być pod wpływem alkoholu. "Stłoczeni jeden za drugim pracownicy bez masek dmuchali w przedmiotowe alkomaty, które w ogóle nie były dezynfekowane. Stwarzało do zagrożenie zarażeniem nie tylko pracowników, których jest ponad 3 tys. na Ruchu Zofiówka oraz podobna ilość na Ruchu Borynia, ale również ich rodziny." piszą górnicy w liście do redakcji RMF FM. Co istotne, dyrekcja zakładu miała wydać polecenie, że osoby, które nie chcą poddać się badaniu trzeźwości mają nie zostać wypuszczone z zakładu. O tych zdarzeniach górnicy poinformowali również Państwową Inspekcję Pracy, Ministerstwo Zdrowia i sanepid w Wodzisławiu Śląskim, który obsługuje teren Jastrzębia-Zdroju.
Zdaniem rzecznika JSW kontrole trzeźwości były wyrywkowe, a zasady bezpieczeństwa związane z COVID-19 były zachowane.
- W siedzibie sanepidu w Wodzisławiu Śląskim usłyszeliśmy z kolei, że do kopalni wysłano na kontrolę inspektorów. Natomiast żadne niepokojące sygnały w sprawie owej kontroli nie dotarły przedstawicieli górniczych związków zawodowych, m.in. Solidarności oraz Sierpnia 80 - informuje RMF FM.
Nie ma takiej kopalni.
Prawnie nie mogą przebadać wszystkich...
Badać tak samo przed urzędem miejskim przed szkołami przed urzędami przed bankami wtedy zgoda
Traktują was jak bydło.Czy ktoś kiedykolwiek widział żeby przed szkołami czy urzędami stali z alkomatami?
Haha tu nie chodzi o przepisy pandemiczne, tylko o to, że górnicy nie chcą być badani na trzeźwość.