Ponad trzy tysiące osób zaszczepiło się w majówkę
3120 mieszkańców województwa śląskiego skorzystało z akcji „Zaszczep się w majówkę”. W ostatnim dniu tego ogólnopolskiego wydarzenia również nie zabrakło chętnych, by się zaszczepić i już od godziny 4 rano ustawiała się kolejka do mobilnego punkt szczepień.
Przed godziną 8.00 ogonek liczył sobie blisko 400 osób. – Można było zaobserwować, że mieszkańcy świetnie przygotowali się na dzisiaj: mieli termosy z ciepłym napojem, składane krzesełka, przezornie byli bardzo ciepło ubrani, niektórzy opatuleni byli kocem – opowiada Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego. Na godzinę szczepiono ponad 100 osób. Ostatecznie przedłużono akcję i ostatni zaszczepiony wyszedł z punktu koło godz. 20.00. W efekcie rozdano dziś 1220 dawek szczepionki Johnson & Johnson.
- Cieszę się, że aż tylu mieszkańców naszego województwa, mimo niesprzyjającej pogody, skorzystało z tej ogólnopolskiej akcji. Na niej nie poprzestaniemy - ten mobilny punkt wykorzystamy w kolejnych podobnych przedsięwzięciach. Chcemy odwiedzać tzw. białe plamy na mapie szczepień, czyli te powiaty, w których trzeba przyspieszyć ze szczepieniami – podkreśla wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
W pierwszym dniu zaszczepiło się 1005 osób, w kolejnym 895 – łącznie podano zastrzyk 3120 mieszkańcom. Początkowo przygotowano 2,5 tys. dawek szczepionki, ze względu jednak na ogromne zainteresowanie w pierwszym dniu przedsięwzięcia zdecydowano o zwiększeniu puli o kolejny tysiąc, które dostarczono do mobilnego punktu w niedzielę rano. Pozostało 380 dawek zostanie przeznaczonych na iniekcje w punkcie szczepień powszechnych w MCK w Katowicach.
W organizacji trzydniowej akcji uczestniczyło około 50 osób: kadra medyczna szpitala MSWiA w Katowicach, żołnierze 13. Śląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, ratownicy górniczy, policjanci oraz pracownicy Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego wspomagani przez NFZ.
Zagrożenie prezentuje się jako klasę BSL-3. Tymczasem za niedługo, w ramach uatrakcyjnienia, szczepienie drive true realizować będzie okienko McDonalda (frytki w promocji), zaś punkty szczepień mobilnych zapewnią foodtracki (byle tylko kucharz umył ręce). Kwalifikację zdrowotną, w miejsce lekarza, zapewni wprawne oko kasjera. Niezła wychodzi z tego kpina, jak na "niezwykle śmiertelną zarazę". Masa ludzi, dla świętego spokoju, poszła po jednorazowy zastrzyk, żeby tylko móc zaliczyć Tunezję, Grecję, czy Egipt, jak co roku.
Jakie czasy i ludzie takie mają atrakcje. Ps. A policja dawała mandaty?
Jakim trzeba być kretynem, żeby przyjść o 4 rano, żeby stanąć w kolejce.