Cyfrowa Szkoła: Laptopy zamiast zeszytów?
Jastrzębie-Zdrój przystąpiło do rządowego programu "Cyfrowa szkoła". Projekt zakłada zakup urządzeń multimedialnych pomagających w nauce, np. laptopów czy tabletów dla uczniów.
- Program „Cyfrowa szkoła” będzie realizowany w formie pilotażu do sierpnia 2013 roku, a możliwość otrzymania finansowego wsparcia uzyska około 380 szkół podstawowych, wybranych spośród wszystkich, które zgłosiły chęć udziału - informuje Urząd Miasta.
W ramach programu szkoły będą mogły ubiegać się o pieniądze na zakup m.in. laptopów, tabletów czy tablic multimedialnych. Wnioski do programu złożyło siedem szkół z Jastrzębia: Szkoły Podstawowe nr 4, 5, 6, 9, 10, 19 oraz Zespoły Szkół nr 10 i 12.
Aby projekt został zrealizowany miasto musi zapewnić co najmniej 20% wkładu własnego. Jastrzębie-Zdrój zabezpieczyło środki na ten cel w wysokości ponad 320 tys. zł. Całość przedsięwzięcia to ponad 1,3 mln złotych.
Zakończy się, jak zwykle tzn. laptopy zostaną zagospodarowane przez nauczycieli, a uczniowie będą mogli sobie tylko na popatrzeć, ewentualnie skorzystać przy wizycie w szkole jakiej ważnej persony.
Podczas gdy u nas ubolewa się nad słabą dostępnością sprzętu komputerowego w placówkach edukacyjnych, w kalifornijskich szkołach kwitnie trend odwrotny: powrót do nauki niewspomaganej żadnymi urządzeniami elektronicznymi. I to w Dolinie Krzemowej, kolebce komputeryzacji! Jak donosi CNN, zatrudnieni w sektorze IT rodzice wolą posyłać dzieci do szkół, w których podczas zajęć nie korzysta się z komputerów. Na przykład w Waldorf School of the Peninsula do użytku dzieci nie ma ani jednego peceta.
Pomimo to właśnie tę placówkę wybierają dla swoich dorastających pociech managerowie takich przedsiębiorstw jak eBay. Awersja do komputeryzacji nie jest w sieci szkół Waldorfzasadą samą w sobie. Wynika raczej z ogólnego
podejścia do tego, jak powinno się odbywać kształcenie: w kontekście społecznym. Dzieci i tak mają komputer w domu, zaś i rodzice, i nauczyciele uważają, szkoła to miejsce, gdzie nauka powinna się odbywać w bardziej tradycyjny i uspołeczniony sposób. Uczniowie bawią się więc piłką i piszą po tablicy kredą, a na przerwach nie spędzają czasu z nosami nad wyświetlaczami urządzeń mobilnych.Rodzice tłumaczą, że sami uczyli się z drukowanych podręczników, bez pomocy Internetu, i nie przeszkodziło im to
wyspecjalizować się w branży IT. Dodają, że z technologią dzieci zdążą się zaznajomić w innych okolicznościach.
szkoła matoła.
Sprzęt to nie wszystko, a w jastrzębiu nawet większość nauczycieli informatyki ma , delikatnie mówiąc, wiele problemów z wiedzą informatyczną.
Są w Jastrzębiu Szkoły bez porządnych sal gimnastycznych , o szatniach nie wspomnę a oni laptopy chcą.
Ja byłbym za to za innym pomysłem. Wiele osób z nas posiada swoje własne laptopy/tablety. Nauczyciele powinni pozwolić uczniom na przynoszenie takich urządzeń do szkoły zamiast podręczników/zeszytów. Plusem jest to, że waga laptopa jest o wiele mniejsza od wagi książek i zeszytów potrzebnych każdego dnia. Kolejny plus - robienie notatek na klawiaturze komputera jest o wiele szybsze niż pisanie w zeszycie (oczywiście dla osób które umieją pisać wszystkimi palcami- nie jednym :P) Uprzedzam pytanie - nie nie jestem gimbusem, chodzę do LO :)
Dzisiaj 3/4 dzieci przychodząc do szkoły podstawowej nie wie jak wziąć do ręki długopis/kredkę/ołówek... Za to ponad 90% obsługuje komputer bez problemu. Tablety/laptopy tak ale w szkołach średnich, a nie w podstawówkach! To co wydaje się nam ogromnym skokiem cywilizacyjnym tak naprawdę cofa nas o krok do tyłu. Pozdrowienia dla tegorocznych maturzystów którzy być może będą jednym z ostatnich pokoleń które będą potrafiły użyć długopisu... baaa będą wiedziały do czego w ogóle on służy !!!
Popieram przedmowce. Ostatnio slyszalam ze chyba w Korei jak sie nie myle wycofuja sie z tego pomyslu. Za kilkanascie lat dzieci w ogole nie beda umiały pisac tylko beda stukac w klawiature...
No way! Stukanie w klawiaturę nie rozwija. Pisanie ćwiczy zdolności manualne i rozwija mózg. NIE dla laptopów dla uczniów!