Dyrektor szpitala chce oszczędzać. Na czym?
Grażyna Kuczera, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju wydała komunikat, w którym omawia sytuację placówki oraz wyjaśnia, jakie kroki należałoby podjąć by zmniejszyć zadłużenie.
Głównym powodem problemów finansowych szpitala jest niski kontrakt z NFZ na rok 2012. Szpital otrzymał 69 mln złotych co, jak mówi Grażyna Kuczera, nie tylko utrudnia normalne funkcjonowanie szpitala, ale wręcz je uniemożliwia.
- Dług Szpitala wzrasta o około 1 mln zł miesięcznie. Dokonano obliczeń, z których wynika, że aby uzyskać równowagę bilansową należałoby do końca bieżącego roku zaoszczędzić około 16 mln zł. Oszczędności tych poszukuję wszędzie i przy udziale wszystkich - mówi Grażyna Kuczera.
Niedawno powołana dyrektor chce obniżyć koszty dzięki m.in. zmianie organizacji transportu gospodarczego, segregacji odpadów, wprowadzeniu bezobsługowego parkingu przy szpitalu, monitorowaniu czasu pracy personelu. Dzięki takim rozwiązaniom szpital ma oszczędzać około 250 tys. zł na miesiąc.
Aby zaoszczędzić na koniec roku kwotę 16 mln zł, dyrekcja szpitala obliczyła, że wszystkim pracownikom należałoby obniżyć pensję o 28%. - Efekt tych wyliczeń okazał się zaskakujący i niestety niemożliwy do przyjęcia. Ustalono bowiem, że około 250 osób musiałoby otrzymać wypowiedzenia lub zachowując stan zatrudnienia należałoby obniżyć wynagrodzenie o około 28% (…) Rozwiązanie to nie jest jednak brane pod uwagę - informuje dyrektor szpitala.
W tym szpitalu jest za dużo personelu! Który zamiast wykonywać swoje obowiązki za które im się płaci to mają wszystkich pacjentów w du***. Pani Dyrektor powinna się przyjrzeć personelowi i może nie 250 ale przynajmniej polowa powinna zostać zwolniona za nie wykonywanie swoich obowiązków. Zarówno Lekarze jak i pielęgniarki. Strach wylądować w tym szpitalu. bo zamiast pomagać to pogarszają sprawę. Pacjent nie są tam z przyjemności a mimo to traktuje się ich jak gorszy gatunek a szczególnie ludzi starszych! O warunkach już nie wspomne. Niektóre oddziały powinni zamknąć. Ale co to kogo obchodzi. Naszych dobrze usytuowanych polityków i tak zabiorą do najlepszych szpitali gdzie jedzenie jest jak w restauracji bo przecież oni są najważniejsi.
Nie ma kasy.Są igrzyska i najdroższe na świecie stadiony.
Szpital wykonuje za dużo zabiegów i dlatego jest dług bo dostaje kasę tylko na część tego co robi . To nasz rząd doprowadza do takiego stanu szpital . Za niedługo będzie tak że nikt nie doczeka się zabiegu czy operacji bo będzie limit
Przecież szpital to nie kopalnia , więc zysków nie będzie przynosił .Po prostu dostaje za mało pieniędzy na swoją działalność winny jest rząd , a nie ludzie pracujący w szpitalu. Dlaczego nikt nie powie ile długu generuje sejm i senat , przecież te instytucje też są finansowane przez budżet państwa, tak jak szpital. Te instytucje mają tyle pieniędzy ile chcą, a szpital ma tyle ile uzna urzędas z NFZ.
Niech pani dyrektor da przykład i sama obiży sobie pesnje,
Chyba pierwszy dyrektor ,który stawia sprawę jasno do wiadomości wszystkich.Życzę powodzenia i dużo cierpliwości.
bez przesady, w szpitalu jest więcej etatów niż w innych o podobnej ilości łóżek i dlatego wszystko idzie na płace, a szpital na tym cierpi, ukrócić lekarzom i pielęgniarkom
Oszczędzajcie, ale nie na pacjentach! Obniżając zarobki personelu czy wypowiadając im umowy pacjenci nie będą mięli zapewnionej dostatecznej opieki. Z reszta szpital już nie jest w stanie zapewnić pacjentom ani profesjonalnej opieki medycznej, ani godnych warunków...
No pani dyrektor, no, no...dobrze idzie, ale co dalej?