"Czekam już 2 lata. Jak długo jeszcze?"
Wyjazd do sanatorium dla podreperowania zdrowia to wyjazd, na który często czeka się bardzo długo. Chory składa potrzebne dokumenty i czeka. Nie wie, ile, ale musi uzbroić się w cierpliwość. I tak mijają lata.
Do sanatorium chętnie jeżdżą osoby, których stan zdrowia wymaga intensywnego leczenia, pod okiem lekarzy-specjalistów. Trzy tygodnie spędzone poza Jastrzębiem są zbawienne dla organizmu, bo to pobyt w czystym, nieskażonym środowisku. Jednak bywa, że na taki wyjazd długo się czeka.
- Niedawno otrzymałam list, że jestem na 63833 w oczekiwaniu na sanatorium. Narodowy Fundusz Zdrowia pocieszył mnie, że to jakieś 1,6 roku, a więc nie jest tak źle. A dokumenty złożyłam już pół roku temu. Znam osoby, które czekają ponad 2 lata i ciągle nic. Przecież wiadomo, że ludzie, którzy mają przydział na takie lecznicze wyjazdy są chorzy, często potrzebują rehabilitacji, leczenia. Czy tego nie da się przyśpieszyć? - pyta zrezygnowana mieszkanka.
Ludzie w całym kraju, również w Jastrzębiu, muszą uzbroić się w cierpliwość, jeśli chodzi o wyjazdy sanatoryjne. Dlaczego czas oczekiwania jest taki długi?
Narodowy Fundusz Zdrowia - Śląski Oddział Wojewódzki w Katowicach informuje, że przewidywalny czas oczekiwania na skierowanie do sanatorium wynosi 33 miesiące, czyli prawie trzy lata. Powodem tego ma być wielu chętnych na takie leczenie. Ich liczba znacznie przekracza ilość miejsc w uzdrowiskach. Wprawdzie w nadzwyczajnych sytuacjach można liczyć na przyśpieszenie terminu, ale dzieje się to niezwykle rzadko.
W sanatorium przez 3 tygodnie jest ogółem 54 zabiegi razem z gimnastyką. Ważny jest odpoczynek, bo na pewno nie zrobią z was nastolatek. Proponuję codziennie ćwiczyć w domu i pozzytywne myślenie!
Byłem, widziałem, nie podreperowałem zdrowia, ale było przyjemnie. Sanatoria są po to żeby ludzie odpoczęli. 3 tygodnie to wystarczający czas na spokojny odpoczynek. Oferowane zabiegi nic nie zmieniają w chorym organizmie. Wątpię czy one w ogóle działają. W zabiegach jest jak z wiarą. \"... czyni cuda\" jeśli się wierzy.
Nikt ci nic nie powie jak było a jak powie to prywatnie zapłaciłem(am) nie mają sensu takie pytania a to było ponad 10 lat temu wtedy też były inne czasy ale fakt faktem warto czekać jest mi takie sanatorium wtedy bardzo pomogło
Lekarz może wystawić skierowanie do sanatorium dopiero po upływie roku od poprzedniego sanatorium. Do Polańczyka dużo osób jeździ prywatnie. Szkoda, że Pan nie zapytał tej osoby na jakich zasadach korzystała 2 razy w ciągu roku. W NFZ nic nie dają znajomości. Są dwa wyjścia czekasz lub jedziesz prywatnie, Nie ma innej opcji.
Ja czekam już 2.lata i jeszcze poczekam długo w kolejce. Jak ktoś nie chce czekać, to może jechać prywatnie.
Ja k to się u nas ?po prostu trzeba mieć znajomości spotkałem kobietę to była drugi raz w tym samym roku w Polańczyku.
W innych województwach czekają około 6 miesięcy do roku.
Pracownicy ZUS nie czekają tak długo a potem traktowani są jak VIPy. Może to przez te trudne warunki ciężkiej pracy. Hahah...