Paliło się mieszkanie przy ulicy Warmińskiej
We wtorek około godziny 15:00 lokatorzy bloku znajdującego się przy ulicy Warmińskiej powiadomili straż pożarną o pożarze w jednym z mieszkań.
- Przybyli na miejsce strażacy stwierdzili duże zadymienie. Jak się okazało przyczyną tego była przypalona potrawa, która znajdowała się na piecu. Lokatorowi mieszkania została udzielona pomoc przedmedyczna, ponieważ podtruł się gazami pożarowymi. Następnie poszkodowanego przejęło ratownictwo medyczne - informuje kapitan Daniel Lebioda z Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju.
Siedzieć to możecie w domu a nie na ławkach , nie macie co robić to się rozbierzcie i pilnujcie ubrania , a ławki zostawcie w spokoju.
Trawa jest po to żeby po niej chodzić. Tylko w PRL nie wolno było chodzić a po trawie. Za to można było dostać mandat. W cywilizowanych krajach zbiera się kupy po psach. I to jest naturalne zachowanie. Nikt z tego nie robi sensacji. Jest sensacja gdy ktoś nie zabierze śladów po swym psie. każdy idący z psem ma przy sobie jednorazowe rękawiczki i woreczki. Ławki są po to żeby na nich siedzieć.
Nikt też nie wyrzuca śmieci, żywności, puszek i butelek po piwie. To robią zwykłe świnie upodobnione do ludzi. Takich trzeba przedstawiać publicznie i zmuszać do wyprowadzki z bloku.
do 06.12.2017 15:04
Dzieci też mają zjeżdżać w zimę na sankach po chodniku ? hmmm czego CIĘ uczyli w tej szkole . Może się wróć jeszcze do szkoły podstawowej albo nawet do przedszkola bo dzieci w przedszkolu się uczy , że w zimę zjeżdża się z górki na sankach lun innych plastikach .
A kto powiedział ,że nie wolno siedzieć na ławkach w zimę ? Czy to już jest w tym, kraju zabronione przez PISowskie czy PIESowskie władze ? Ludzie opamiętajcie się gdzie Wy żyjecie czy w ogóle macie coś pod kopułą tzw. głową .
Mieszkaniec bloku raczej ogląda TVPis i drze morde na swoją rodzinę
W zimie na ławkach się nie siedzi , siedż w domu kup sobie piwo z biedronki i ogladaj tvn
Pies wali kupsko tam gdzie chodzi jego opiekun, a JA nie napisałem tego, że się chodzi po trawnikach ale to WSZYSTKO się wdycha. Nawet usiąść na ławce się da bo czuć wszędzie kupsko pieska bo właściciel /opiekun nie posprzątał po swoim kochanym pupilku.
Po trawie się nie chodzi od tego są chodniki.
@mieszkaniec bloku
Pies technicznie przystosowany jest do walenia kupska rowniez na chodniku.
Na trawie mu tylko wygodniej i zdrowiej.
Więcej miejsc parkingowych pod budynkami wielorodzinnymi a mniej trawy i zieleni . Zieleń pod blokami jest wykorzystywana tylko przez PSY gdzie te PSY załatwiają swoje potrzeby.A i tak nie da się wejść na te trawniki bo tam pełno" PIESKICH NIESPODZIANEK" leży.
Służby ratownicze wszelkiego rodzaju powinny taranować samochody zaparkowane w miejscu utrudniającym przejazd. Nie ma żadnego tłumaczenia dla właściciela pojazdu skoro nie zna on podstawowych przepisów i zasad.
"Tłumaczenie się, że "nie ma gdzie zaparkować" w takim przypadku jest pokazaniem głupoty"
Bo nie ma gdzie zaparkowac. Istnieje deficyt miejsc parkingowych.
Winic nalezy administratora nieruchomosci a nie wlascicieli aut.
W takim zdarzeniu jest ogromna szansa na wielki dramat. Często, czyli codziennie mieszkańcy parkują swoje samochody na drogach wjazdowych na parkingi pod blokami. Samochody Straży Pożarnej są szerokie. Wystarczy jeden samochód osobowy pozostawiony na wjeździe, które inne osobówki łatwo ominą żeby ktoś zginął. Tłumaczenie się, że "nie ma gdzie zaparkować" w takim przypadku jest pokazaniem głupoty. Co by się stało gdyby ta strażacka drabina była niezbędna do uratowania ludzi z mieszkania w którym wybuchł pożar?
Zginęli by ludzie a właściciel źle zaparkowanego samochodu nie czuł by się winny. Jak powinni postąpić strażacy lub załoga pogotowia ratunkowego, którzy nie mogą się dostać do osób poszkodowanych?