Dożynki sołeckie w Szerokiej
Mieszkańcy sołectwa Szeroka bawili się w niedzielę na dożynkach. Mieli za co dziękować, bo kończący się sezon był łaskawy dla rolników i obfity w plony. Dożynkowe święto to także okazja do kultywowania folkloru i tradycji śląskiej.
Święto plonów, czyli popularne dożynki zaczęły się od tradycyjnej mszy świętej w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych, gdzie dziękowano Bogu za tegoroczne plony. Natomiast po południu przez Szeroką przejechał tradycyjny korowód. Nie zabrakło zarówno zaprzęgów konnych, jak i rolników na nowoczesnych sprzętach rolniczych, którzy z dumą przemierzali ulice swojego sołectwa.
Starostami tegorocznych dożynek byli Alina Adamczyk i Adam Filipowski. Oboje ubrani w tradycyjne stroje śląskie.
- Nasze stroje nawiązują do folkloru śląskiego tej ziemi. Należy zauważyć, że mają akcenty ziemi pszczyńskiej, bo to wynika z historii Szerokiej. Dożynki to również okazja do kultywowania śląskości, z której tutaj jesteśmy bardzo dumni - mówił Adam Filipowski.
Alina Adamczyk dodaje, że w sołectwie Szeroka aktywne jest Koło Gospodyń Wiejskich i zespół folklorystyczny „Niezapominajki”. Starościna uważa, że dzięki nim tutejsza kultura nie zaginie, jest przekazywana młodszemu pokoleniu.
A jak kończący się sezon ocenia sołtys Szerokiej Antoni Weissmann?
- To był dobry rok dla rolników. Trzeba powiedzieć, że pszenica, rzepak czy kukurydza pięknie obrodziły. Gliniasta ziemia, jaką tutaj mamy, pozwala zatrzymać wilgoć, co jest dobre dla roślin i ich wzrostu. Pamiętam, że kilka lat temu nasze sołectwo nawiedził grad i pola uprawne zostały zniszczone. Teraz udało się uniknąć takiego kataklizmu - podkreślał sołtys.
Sołectwo Szeroka jest częścią górniczego Jastrzębia-Zdroju. Czy zatem rolnictwo ma przyszłość w bezpośrednim sąsiedztwie kopalń?
- Tak, zdecydowanie tak. U nas dominują drobni rolnicy, ale coraz częściej można spotkać i takich, którzy mają po 50 h ziemi i radzą sobie całkiem dobrze. Nie przekreślałbym rolnictwa w Szerokiej - mówi starosta Adam Filipowski, sam będący gospodarzem.
Dożynki to przede wszystkim zabawa. Tradycyjne zakończenie całorocznego trudu rolnika, którego symbolem jest bochen chleba. I właśnie za trud wiążący się z jego uzyskaniem dziękowała obecna podczas uroczystości prezydent Anna Hetman.
- Wprawdzie jesteśmy miastem górniczym, ale wyrosłym na wsiach o bardzo długim rodowodzie, sięgającym czasu średniowiecza. Tym bardziej więc należy docenić kulturę i tradycję mającą tak długą historię, której rolnictwo było nieodłączną częścią - komentowała prezydent Anna Hetman.
Tak, i to wlasnie oznacza ze na kazdej wsi mieszka wice minister.
Taki sam traktor jak u tego wiceministra, co zarabia 400 zl. miesiecznie na gospodarstwie i wyprawil wesele na 500 osob?