Nie było chwili do stracenia. Policjanci wynieśli kobietę z zadymionego mieszkania
Policyjny patrol jako pierwszy dotarł na miejsce po tym, jak służby otrzymały zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań w Jastrzębiu-Zdroju. Kobieta, która znajdowała się wewnątrz, nie była już w stanie poruszać się o własnych siłach. Błyskawiczna decyzja funkcjonariuszy o wyważeniu drzwi uratowała jej życie.
W minioną sobotę ok. godziny 14.00 policjanci zostali powiadomieni o pożarze, jako pierwsi dotarli na miejsce. Na klatce wyraźnie wyczuwalny był zapach spalenizny. Przed drzwiami mieszkania stał mężczyzna zatroskany o los znajdującej się wewnątrz matki, z kobietą bowiem nie było kontaktu.
Sierżant Jakub Sorokosz oraz starsza posterunkowa Monika Zuber, podejrzewając, że 67-latka potrzebuje natychmiastowej pomocy, samodzielnie wyważyli drzwi i weszli do mieszkania, w którym panowało bardzo duże zadymienie.
Policjanci znaleźli kobietę w łazience, ze względu na gęsty dym nie była w stanie sama się poruszać, nie było z nią kontaktu. Funkcjonariusze wynieśli ją na zewnątrz i udzielili pomocy, 67-latka trafiła do szpitala na dalsze badania. Okazało się, że kobieta zostawiła na palniku gazowym garnek, który się spalił i spowodował silne zadymienie.