Instynkt naczelnika. Złodzieje, którzy kradli w całym regionie, odpowiedzą za swoje czyny
"Naczelnik jest czujny, nawet na urlopie" - przekazuje policja z Wodzisławia w sprawie zatrzymania dwóch sprawców licznych kradzieży. Podejrzani to obywatele Czech, którzy kradli w powiecie wodzisławskim, raciborskim i w Jastrzębiu-Zdroju.
Naczelnik Wydziału Prewencji wodzisławskiej policji, nadkomisarz Artur Szwed, korzystając z ostatnich dni urlopu, na ulicach Olzy zauważył dwóch rowerzystów, których zachowanie wydało mu się dziwne.
Mężczyźni wyglądali jakby robili rozeznanie, z uwagą przyglądali się mijanym posesjom. Policjant, wiedząc, że w ostatnim czasie w regionie wzrosła liczba zgłoszeń dotyczących kradzieży rowerów, przekazał dyżurnemu swoje spostrzeżenia.
Kiedy na miejscu pojawili się kryminalni, szybko okazało się, że instynkt nie zwiódł naczelnika prewencji.
Obywatele Czech, 36-latek i 52-latek zostali zatrzymani, po tym jak okazało się, że jeden z nich ma w organizmie 0,25 promila alkoholu, a drugi woreczek z ciemnozielonym suszem, jak wykazał tester narkotykowy, z marihuaną. Policjanci ustalili również, że obywatele Czech są powiązani z kradzieżami rowerów, do których doszło w ostatnim czasie na terenie powiatu wodzisławskiego, raciborskiego i Jastrzębia-Zdroju - przekazuje wodzisławska policja.
52-latek usłyszał zarzut posiadania grama środków odurzających, a 36-latek zarzuty kradzieży rowerów z terenu Gołkowic w dniu 27 sierpnia br. i Marklowic w dniu 3 września br. Starszemu grozi kara 3 lat więzienia, natomiast młodszemu aż 5 lat. Sprawa jest rozwojowa.