Jarosław Szczęsny: Mam nadzieję, że z marszałkiem tak czy owak będziemy współpracować dla dobra regionu [WYWIAD]
O komentarz do wczorajszych wydarzeń w Sejmiku poprosiliśmy radnego Jarosława Szczęsnego, jedynego radnego Sejmiku z powiatu wodzisławskiego, członka sejmikowej koalicji PiS (choć nie członka partii).
Czy spodziewał się Pan takiego obrotu zdarzeń?
Można powiedzieć, że nic nie wskazywało na taki obrót zdarzeń. Punkt odwołania Jana Kawuloka był wysłany już po dostarczeniu dokumentów na zbliżającą się sesję. Przewodniczący Kawulok zapytał mnie jak będę głosował i czy udzielę mu wsparcia. Powiedziałem, że będę przeciwny odwołaniu, tak jak klub, którego jestem członkiem. Podczas posiedzenia klubu obecni byli wszyscy, 23 osoby, razem z marszałkiem. Pojawiła się tam dyskusja, że marszałek będzie wnioskował o to, aby powołać na wiceprzewodniczącego Sejmiku Stanisława Gmitruka z PSL. Większość radnych zgodziło się na to, pod warunkiem, że najpierw nastąpi głosowanie za odwołaniem przewodniczącego, a później powołanie Gmitruka. Marszałek się na to nie zgodził. Ja miałem odmienne zdanie niż marszałek. Później, gdy weszliśmy na salę, zobaczyliśmy, że trzech radnych przesiadło się w inne miejsce, choć wcześniej siedzieli razem z nami. Kiedy wcześniej padło pytanie, czy wszyscy są za tym, aby Jan Kawulok był dalej przewodniczącym, wszyscy twierdzili, że tak. W tym momencie, kiedy zobaczyliśmy, że trzy osoby siedzą osobno, zarządzono pierwszą przerwę. Później zaczęły się dyskusje, rozmowy na łączach z premierem Morawieckim i zarządem PiS. Już było wiadomo, że marszałek ma swój scenariusz.
Dobrze, dalszy ciąg zdarzeń znamy już z sali obrad. W takim razie jak widzi Pan dalszą współpracę z marszałkiem, bo byliście w dobrej relacji?
Obaj jesteśmy samorządowcami, którym zależy na dobru województwa, więc myślę że w większości przypadków współpraca będzie układać się dobrze. Chcę dalej realizować swoje działania, wspierać projekty, m.in. związane z pomocą klubom sportowym. Będę także dalej pomagać, aby mogły uzyskać wsparcie. Podobnie w kwestii inicjatywy sołeckiej. Chcę dalej wspierać działania na rzecz naszego powiatu wodzisławskiego oraz Subregionu Zachodniego. Rozumiem marszałka, jeśli głównym powodem są kwestie środków unijnych i zgadzam się z tym. Zajmuję się sprawami funduszy europejskich i uważam, że te środki, które mają trafić na Śląsk (a to ponad 5 mld 115 mln euro), powinny być jak najszybciej zatwierdzone w Brukseli, aby dzięki temu tutejsze inwestycje mogły być realizowane. To kluczowe dla naszego województwa, bo dotyka wielu sfer.
Czy sytuacja w Sejmiku może przełożyć się realnie na powiat wodzisławski? Jak ocenia Pan współpracę z radnymi PO?
Mamy w Sejmiku Henryka Siedlaczka, z którym mam dobre relacje. Co do marszałka, to nie wiem jak będzie podchodzić do naszego powiatu. Wcześniej nigdy np. nie doszło do spotkania ze starostą wodzisławskim czy prezydentem Wodzisławia Śląskiego, być może ze względu na inne opcje polityczne. Być może teraz ta sytuacja się zmieni.
Czyli może być tak, że marszałkowi będzie teraz bliżej do samorządów, gdzie rządzi Platforma Obywatelska?
Nie wiem. Mam nadzieję, że z marszałkiem tak czy owak będziemy współpracować dla dobra regionu.
Jak ta sytuacja w Sejmiku będzie oddziaływać na PiS w skali kraju?
Nie będąc członkiem partii PiS, dopiero teraz dowiedziałem się, że w zasadzie od pół roku istniał kryzys w zarządzie. Nikt jednak z władz centralnych nie reagował na to. Być może zabrakło tej reakcji, a teraz sytuacja będzie miała na pewno wpływ na partię, bo PiS stracił władzę w drugim co do populacji największym województwie. Będzie to miało wpływ na wybory parlamentarne i samorządowe.
Zobacz również:
dla dobra regionu? Obetniecie znowu pociągi z Rybnika i Wodzisławia do Bogumina czy do Krakowa? Nie bo już to zrobiliście. Daremne te wasze i pana rządy w śląskim i dobrze że to koniec. Co Pan osobiście zrobił dla powiatu wodzisławskiego?
Czy to nie jest ten od kas fiskalnych i wag
A ten Szczęsny to niby co takiego zrobił dla województwa czy powiatu mając tyle funkcji ???Zasiadając w radach i poświęcając się tańcu?
Raczej czasu na żadną robotę to już nie ma ? Bo tu na kawę tam na głosowanie a czas leci.
I tak do następnych wyborów