JASTRZĘBSKIE KOBIETY. Żona Neptuna jest z Małopolskiej. Manuela Antos
Ma niebieskie włosy i jej odzienie składa się z rybackich sieci. Można zobaczyć ją w otoczeniu Neptuna, władcy mórz i oceanów, jak pomaga mu nieść trójząb. Właśnie taką można oglądać Manuelę Antos, która chętnie wciela się w mitologiczną postać Amfitryty. Jako prezesce Stowarzyszenia Klubu Morsów „Biały Miś” jest jej blisko do wody morskiej, zwłaszcza tej lodowatej.

Żona Neptuna jest z Małopolskiej. To Manuela Antos
Manuela Antos nigdy wcześniej nie myślała, że kąpiele w lodowatej wodzie staną się jej pasją. Zawsze była ciepłolubna, teraz kąpie się w Bałtyku w lutym i jeszcze zachęca do tego innych. Jest prezesem Stowarzyszenia Jastrzębskiego Klubu Morsów „Biały Miś”. Lubi działać, być aktywna, dobrze czuje się w otoczeniu ludzi.
Jak kobieta ciepłolubna staje się pełnej krwi morsem? Manuela Antos śmieje się, że to przez przypadek z udziałem jej męża - Krzysztofa.

- Krzysztof w każdą niedzielę morsował na basenie w Zdroju z „Białym Misiem”. Zawsze zostawałam w domu, ale któregoś razu pojechałam, popatrzeć, o co w tym szaleństwie chodzi. Aż rok zajęło mi podjęcie decyzji, że jak oni wszyscy mogą to ja też. I tak to się zaczęło. Teraz już regularnie w każdą niedzielę w sezonie zimowym zażywam zimnowodnych kąpieli i tak już od 8 lat - wspomina Manuela.
Funkcję prezesa Stowarzyszenia objęła po znanym i cieszącym się dużym szacunkiem Janie Piłacie. Początkowo miała obawy czy podoła, ale wraz z pomocą pozostałych członków stowarzyszenia już od lat daje radę. Sama mówi, że to pasja i wspaniali ludzie, którzy ją otaczają, są napędem jej działania.
- W otoczeniu pozytywnych ludzi czuję się jak ryba w wodzie. Bo kąpiele w lodowatej wodzie to nie wszystko. Liczy się dobre towarzystwo, zabawa, poznawanie nowych ludzi, ale też nawiązują się przyjaźnie. Czasem spędzamy wspólnie letnie wakacje i spotykamy się nie tylko na basenie - mówi Manuela.
„Biały Miś” jest znany nie tylko w Jastrzębiu
„Biały Miś” to solidna, znana i ciesząca się renomą organizacja zrzeszająca fanów morsowania. Jej przedstawicieli nie brakuje na dorocznym Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie. W tym roku XX jubileuszowy zlot odbywa się w dniach 9-12 lutego, a jego tematem przewodnim są 20. urodziny. Z Jastrzębia-Zdroju i okolic - bo trzeba tu dodać, że jastrzębski Biały Miś to także ludzie z Gliwic, Czerwionki-Leszczyny, Żor, Wodzisławia, Świerklan i okolic - wybiera się tam około 40 osób. „Białe Misie” są doskonale znane organizatorom. To trzykrotni zdobywcy I miejsca w Turnieju Mrozoodpornych. Mają za sobą także karierę medialną, udzielali wywiadów w telewizji, radio, prasie, występowali w znanym teleturnieju „Familiada”.

Co jest takiego w zlocie morsów, że ludzie końca Polski, z Jastrzębia, biorą urlop i w środku zimy jadą nad Bałtyk?
- Atmosfera, która panuje w Mielnie, jest nie do opisania. W tegorocznym zlocie zarejestrowało się około 8 tys. osób z różnych krajów. Nie tylko kąpiemy się w Bałtyku, ale też bierzemy udział w Wielkim Balu Morsa Disco Mors oraz różnego rodzaju zawodach i konkursach. Powiedziałabym, że te kilka dni to nieustanna zabawa i uczucie jakby Sylwester trwał trzy dni - dzieli się wrażeniami Emanuela Antos.
Swoją pasją zaraża innych ludzi, zachęca do morsowania. Mówi, że to fantastyczne doznanie. Również jej 7-letni wnuczek jest już dyplomowanym morsem.
Sezon na morsowanie trwa pół roku
Sezon na morsowanie to pół roku, od października do marca. W tym czasie „Białe Misie” codziennie spotykają się w każdą niedzielę na kąpielisku „Zdrój”. Każdy jest mile widziany. Rozgrzewka zaczyna się punktualnie o godz. 15:00. Jeszcze można dołączyć. Fachowa porada gwarantowana. Można liczyć też na kubek gorącej herbaty.

Co Manuela Antos robi w pozostałą część roku? Kocha przyrodę, kwiaty, szczególnie róże. W okresie wiosenno-letnim przebywa na działce, która jest jej królestwem. Także i tam dała się poznać, jako energiczna osoba i weszła w skład zarządu ogródków działkowych. Jednak to jeszcze nie wszystko! Inną płaszczyzną działania naszej bohaterki jest osiedle Gwarków. Mieszkańcy obdarzyli ją zaufaniem i weszła w skład zarządu osiedla.
- Z Eweliną Auguścik, która jest naszą przewodniczącą, znam się od lat. Wspólnie z nią i jeszcze kilkoma osobami postanowiłyśmy tchnąć w osiedle nowego ducha. Zachęcić ludzi do działania, pokazać, że można zorganizować fajne rzeczy. Potrzebne są tylko chęci - mówi.
Manuela Antos przekonuje, że życie może być ciekawe, a nawet pasjonujące. Zawodowo od trzech lat związana z Jastrzębska Firma Seger, gdzie również ma bezpośredni kontakt z ludźmi. W pracy, jak i prywatnie stawia na kontakt z drugim człowiekiem. To jej żywioł. Lubi swoją pracę. Wymaga od niej dobrej organizacji. Jednak Manuela to osoba nieschematyczna, wulkan energii i pasji. Jak już za coś się weźmie, to poważnie podchodzi do rzeczy. W poukładanej na co dzień kobiecie - żonie, mamie, babci jest odrobina szaleństwa, co sprawia, że z nią nie można się nudzić.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze zbiorów Manueli Antos
a co to jest, jastrzębskie sanatorium miłości?
@Trzeźwy
A temu co dolega?
Rozumiem, że jesteś tak samo pod wrażeniem tej pani, jak i naszego wspaniałego dworca kolejowego, darmowej komunikacji miejskiej, sieci uczelni wyższych i... długo by tak wymieniać.
Ważne, że media piszą, ale nieistotne, że o niczym ważnym.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Normalnie przepiekna.
Az mi sie zimno zrobilo.
Zdrowia dla wszystkich morsów do szefowej trzymaj tak dalej kto wie może na szefową miasta
Anka Pisanka potrzebuje pomocy lecz nie chce się przyznać lub to wypiera.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
bardzo ciekawa postać i fajny artykuł. Takich pozytywnych opowieści w tym zwariowanym świecie nam trzeba. Pani Manuelu, tak trzymać!
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Do ~Anka_Pisanka
jednych "urzeka" historia a drudzy cieszą się życiem. Tak to już jest szanowna Pani. Po jednej stronie radość życia, po drugiej - ironia i sarkazm. Każdy ma wybór
Urzekła mnie ta historia...