Wysypisko śmieci na ogrodach działkowych? Ponad 100 tys. zł to mało?
Ogródki działkowe służą do wypoczynku i relaksu. Jednak przychodząc na niektóre z nich, trudno oprzeć się wrażeniu, że znajdujemy się na… wysypisku śmieci. Są wprawdzie kontenery na śmieci, odpady plastikowe czy papierowe, ale wszystko to na nic. Sterty śmieci burzą wakacyjną sielankę. Nawet ponad 100 tys. zł nie wystarcza na utrzymanie porządku.
Ogrody działkowe to idylla na obrzeżach miasta
Działki prowadzone przez Stowarzyszenie Ogrodowe „Zacisze” w Jastrzębiu-Zdroju to duży kompleks zielony, sąsiadujący z sołectwem Bzie. Od dziesięcioleci to oaza dla tych, którzy chcą odetchnąć od upalnego blokowiska. Nierzadko ludzie spędzają tutaj urlopy, wakacje, weekendy. Atmosfera jest iście sielankowa. Prawie.
Mijamy bramę numer 4 przy ul. Korfantego i po jakiś 100 metrach zbliżamy się do ujęcia wody. To pompa, która zaopatruje w wodę wszystkie działki. Nieopodal niej znajdują się kontenery na śmieci zmieszane, plastiki, puszki. Wydawałoby się, że wszystko jest w porządku.
- Nie da się przejść koło tego miejsca. Śmieci podrzucane są pod kontenery. Leżą sterty plastików, odpadów budowlanych, worków i butelek. Najgorzej mają się ci, którzy „wypoczywają” tuż obok tego dzikiego wysypiska śmieci. Śmietniki owszem przyjeżdżają puste, ale za chwilę wszystko wraca do „normy” - mówi działkowiec, który gospodaruje tuż nieopodal.
Wysypisko „Zacisze”?
O sytuację na działkach pytamy, prezesa Stowarzyszenia Ogrodowego „Zacisze” Marcina Mołdawę, który swoją funkcję sprawuje od dwóch miesięcy. Wskazuje on, że stowarzyszenie ma podpisane stosowne umowy na wywóz śmieci, za które płaci niemało. Zakontraktowano wywóz śmieci w terminie od 1 kwietnia do 31 października, a więc w czasie największej aktywności działkowiczów. Użytkownicy mogą wyrzucać śmieci na 3 stanowiskach, znajdujących się na terenie ogrodu.
Zarząd zamówił odbiór śmieci: Duży kontener na śmieci zmieszane, co wynosi 11 200 zł. Pojemnik na szkło to koszt 2400 zł, pojemnik na tworzywa sztuczne - 2400 zł. Wszystkie te odpady wywożone są 2 razy w miesiącu. Oprócz tego zamówiono dodatkowo wywóz odpadów wielkogabarytowych , co w sumie daje koszt 4 863, 63 zł. W sumie w tym sezonie, który się jeszcze nie skończył, to niebagatelna kwota ok. 115 tys. zł.
I przy odpadach wielkogabarytowych wypada się zatrzymać. Co kryje się pod tą nazwą? Pod śmietnikiem widać wyrzuconą starą lodówkę, zniszczone meble, elementy huśtawki dla dzieci, trampolin, a nawet materiały budowlane. Czy takie odpady można wyrzucać na plac, gdzie znajdują się kontenery.
- Nie, nie można. Kto, ma to wywieź i za to zapłacić? Także przed własnym blokiem przecież nie możemy wyrzucić takich odpadów i je zostawić. Jeśli działkowicze mają tego typu odpady, powinni je wywieźć i za to zapłacić. Nie może być tak, że wszyscy płacą za innych. Jednak jako zarząd ogrodów byliśmy zmuszeni zamówić dodatkowe wywozy gabarytów, za które zapłaciliśmy wszyscy prawie 5 tys. zł. A co niby mieliśmy zrobić? Nie chcemy u nas wysypiska śmieci, gdzie szczury zrobią sobie legowisko - mówi prezes Marcin Mołdawa.
Co działkowcy mają zrobić z gabarytami?
Wydaje się, że można je załadować na swój lub wynajęty samochód i zawieź do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, który w Jastrzębiu-Zdroju znajduje się przy ulicy Norwida. Nie jest to jednak takie proste. Tą sprawą interesował się radny Tadeusz Markiewicz, który skierował interpelacje do władz miasta w czerwcu tego roku. Radny pytał, co działkowicze mają zrobić z odpadami remontowo-budowlanymi i czy mogą je odwozić do wspomnianego już PSZOK-u?
Wątpliwości w tym temacie rozwiał zastępca prezydenta Andrzej Koba. Wyjaśnił, że w świetle obowiązujących przepisów, odpady takie nie są uważane za odpady komunalne. Nie mogą być więc odwiezione do PSZOK. Odpadów tych nie można wyrzucać do kontenera na odpady zmieszane, ani stawiać obok niego. Nie można ich też przechowywać na terenie działki, ani wywieź do lasu.
Co więc zrobić z odpadami wielkogabarytowymi?
Jeśli remont wykonuje wynajęta firma, to ona powinna zająć się wywózką odpadów remontowo-budowlanych. A co jeśli działkowicz sam, na własną rękę prowadzi takie prace? W Urzędzie Miasta Jastrzębie-Zdrój wyjaśniają, że wówczas należy zamówić - na swój koszt - usługę odbioru odpadów lub wynająć pojemnik. Koszty, które wynikają z cennika firm, zajmujących się taką działalnością, ponosi indywidualnie działkowca, który ma takie odpady.
Tylko pobieżne przejrzenie Internetu w poszukiwaniu firm oferujących takie usługi pozwala stwierdzić, że nie powinno być problemów z wywozem dużych budowlanych odpadów. Wszystko oczywiście kosztuje, ale nic nie jest za darmo. Minęły czasy, kiedy śmieci – małe czy duże – można było podrzucić w lesie czy byle gdzie. Natomiast wywożenie ich pod ogólnodostępne śmietniki przez działkowiczów, chcących swoje koszty przerzucić na innych, jest naganne. Co więc zrobić? Tutaj użytkownicy ogrodów powinni solidarnie upominać i zgłaszać osoby, które łamią te normy. Przecież doskonale widać, kto, co remontuje, co robi z odpadami, co zostawia pod śmietnikiem. Nie da się przecież ukryć pod pazuchą starego telewizora, lodówki, czy gruzu. Można oczywiście nic nie zauważać, ale wówczas koszty wywozu tych odpadów poniosą wszyscy. No, chyba że ludzie pragną zmienić nazwę swoich ogrodów z „Zacisze” na „Wysypisko Zacisze”?
Może i bniznes dobry, ale śmierdzący, a "śmieciarze" wola podrzucić komuś, niż sami zapłacić
Na śmieciach też robi się dobry biznes
Zlikwidować te działki kible mają prosto do ziemi wszystko idzie żadnej kanalizacji co to średniowiecze wziąść się za tych pseudo działkowiczów
I to jest doskonaleczadane pytanie. No właśnie, PSZOK bez jęknięcia powinien przyjąć te odpady budowlane czy gabaryty. Co te urzędniki sobie myślą, jakieś głupoty głoszą.
Dlaczego nie można wywieźć we własnym zakresie na PSZOK. Jaja jakieś.
Pozdrawiam z Katowickiej....,, przecinek, kropka, wysypisko-klepisko
Ale co sie babsko czepia?
Pierdzi w swoje krzeslo na Opolskiej.
Jak sobie ludzie chca na dzialkach syfic, to niech syfia.
Status tych od dawna nie jest jasny, zwlaszcza, ze czesciowo te znajduja sie pod woda w zapadlisku pogorniczym.
No dno i zgroza, żeby wśród działkowiczów były takie zakalce. Zamiast szanować swoje to wolą podrzucić pod śmietnik. Wytropić, obserwować i podać na policję!
Siedzi dzialkowicz sobie na ogródku produkuje śmieci, śmieci się wyrzuci a dzialkowicz dalej siedzi.
Pusty kosz na śmieci już czeka na człowieka, człowiek po weekendzie kosz omija z daleka.
Ciężko jest otworzyć klapę od śmietnika lepiej śmieci postawić koło śmietnika.
Gdy śmietnik jest przepełniony śmieci usowa Komunalnik wesoły.
Zacisze słynie ze śmieci bo dorośli zachowują się jak dzieci.
Morał z tych wierszo-fraszek jest taki: wyrzucasz śmieci kosz się zapełnia, pełnego kosza czas wywozu nastaje, płacić każdy musi za swe zachciaje.
100 batów dla śmieciarzy i prace społeczne na ogrodzie i się skończy śmiecenie
Miasto powinno przejąć teren i zrobić porządek. Stworzyć teren rekreacyjny dla wszystkich mieszkańców.
A samochody SPS też tam mogą wyrzucać śmieci?
Sziok toż to skok i teraz wypływają takie kwiatki Anki.