Święto Konstytucji 3 Maja w Jastrzębiu
Święto Konstytucji 3 Maja miało w Jastrzębiu-Zdroju dwie odsłony. Rano przedstawiciele władz złożyli kwiaty przed Pomnikiem Niepodległości w sołectwie Bzie. Następnie w kościele „na górce” odprawiono mszę świętą za Ojczyznę. Po nabożeństwie oddano hołd wszystkim walczącym o wolność Polski. Ta część uroczystości miała miejsce przed pomnikiem znajdującym się nieopodal kościoła.
Święto Konstytucji 3 Maja w Jastrzębiu
Mszę świętą za Ojczyznę odprawił ksiądz prałat Bernard Czernecki, legendarny kapelan „Solidarności”. W kazaniu mówił o Matce Boskiej, podkreślając jej znaczenie dla narodu polskiego. Prałat przypomniał, że król Jan Kazimierz uznał w 1656 roku Maryję za Królową Polski.
- Kiedy nie można było rozwinąć Biało-Czerwonej to Polacy obnosili obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Jednak Matka Boża to coś więcej niż sztandar narodowy. To matka Syna Bożego. To jest najlepsza nauczycielka naszego życia z Jezusem Chrystusem. Dlatego nie dziwmy się, że głęboko weszła w nasze życie i w naszą historię, że katolicyzm stał się bliski naszemu, polskiemu sercu. Nasz katolicyzm jest maryjny i my się tego nie wstydzimy - mówił ks. prałat Bernard Czernecki.
Po mszy uczestnicy przeszli przed pomnik poświęcony „Solidarności” i modlili się za Polaków, którzy na przestrzeni dziejów walczyli o Ojczyznę. Ks. Bernard Czernecki nawiązał do uchwalonej 232 lata temu konstytucji.
- 3 maja 1791 roku to ważna data w historii polskiego narodu. Na Zamku Królewskim w Warszawie uchwalono, po czterech latach pracy, Konstytucję 3 Maja. Umęczonej Polsce ukazała nową wiosnę życia. Zaczynała się od słów: „W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego”. Była oparta o Chrystusa i jego krzyż. Odcinała się od śmiertelnych, narodowych grzechów. Historia nie pozwoliła jej na wejście w życie. Postarały się o to Rosja, Prusy i Austria - mówił ks. Czernecki.
Ks. Bernard Czernecki mówił również o Sybirze, który dla Polaków nie jest tylko nazwą geograficzną, ale oznacza cierpienia i śmierć dla zesłańców. Zebrani zmówili modlitwę, za tych, których groby zostały daleko od Ojczyzny. Uroczystość zakończyła się złożeniem kwiatów przed pomnikiem.
Jesli ktos sie zastanawia, dlaczego w tzw. "strefie centrum" nie dzieje sie nic,
to juz wyjasniam.
Miasto oddalo ten teren kosciolowi, ktory reprezentowal ww. ajatollach.
Miasto wcale nie musialo tego terenu mu oddawac, moglo wyplacic rekompensate lub dac teren zastepczy.
Ajatollach natychmiast grunt opylil.
Kupiec ma inwestowanie kompletnie w dupie.
Kolejni prezydenci, wlaczajac dwie kadencje Anny Hetman, snuja plany nt. tego terenu w tzw. "strategii".
Niestety robia gowno i syf stoi jak stal.
W miedzyczasie wydzial do spraw inwestorow, bo ci wciaz nieobecni, przeksztalcil sie w wydzial strategii.
Miasto placi krocie kancelarii prawnej za reprezentacje.
Jesli teren nie jest uzywany zgodnie z przeznaczeniem, miasto jest w stanie ten wywlaszczyc.
Wpierdywacze metanu w krzesla, niestety, nic z tym nie robia.
Miasto nie bylo nawet w stanie odzyskac pieniedzy za uszkodzony zegar w Zdroju.
Ubezpieczyciel nie wyplacil miastu kwoty szkody, urzednicy z prawnikami, ktorzy i tak biora pieniadze, nie zrobili z tym nic.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Ten kościół to się wszędzie wepchnie
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu