Festiwal Żelaznego Szlaku Rowerowego [Video, Zdjęcia]
Festiwal Żelaznego Szlaku Rowerowego to wspólne przedsięwzięcie gmin: Jastrzębia-Zdroju, Zebrzydowic, Godowa i Piotrowic koło Karwiny. W wydarzeniu wzięli udział wielbiciele rowerów, ale też miłośnicy polsko-czeskiego pogranicza. Specjalnie dla nich przygotowano ciekawy program.
Festiwal odbył się w weekend, 20-21 maja, na terenie gmin, w których przebiega Żelazny Szlak Rowerowy. Pogoda dopisała i aura okazała się być prawdziwie wiosenną, co jeszcze kilka dni temu wcale nie było takie pewne.
Festiwal to święto szlaku, rowerów i pięknej przyrody. Dla uczestników przewidziano nie lada atrakcje. Centrum wydarzenia w Jastrzębiu-Zdroju była Stacja Zielony Most. Zorganizowano warsztaty dekorowania rowerów, bo przecież dwukołowiec może być oryginalny i przykuwać wzrok. Nie zabrakło przedstawienia teatralnego. Chyba jednak największą atrakcją była niedzielna parada steampunkowa. To była podróż w krainę wyobraźni do czasów, kiedy epoka industrialna zmieniała świat. Najbardziej rzucała się w oczy wielka łódź podwodna - mechaniczna ryba, transportowana przez parowy ciągnik oraz trójkolorowy bicykl. Nie zabrakło szczudlarzy w fantazyjnych kostiumach. Całość uzupełnia muzyka odtwarzana z urządzeń zainstalowanych w pojazdach - dźwięki i klaksony.
Żelazna Klapsznita dla każdego uczestnika imprezy
Uczestnicy imprezy mogli posilić się Żelazną Klapsznitą, czyli kanapką z kotletem mielonym. Jak mówił jej twórca, śląski kucharz Adam Borowicz, jest w sam raz dla rowerzystów, ponieważ dostarcza niezbędnych przy wysiłku fizycznym kalorii. W czasie festiwalu nie zabrakło amatorów na ten jastrzębski przysmak - produkt lokalny. Żaden chętny nie odszedł z kwitkiem.
Jednak festiwal to nie tylko zabawa przy Stacji Zielony Most. Najambitniejsi, a tych nie zabrakło, zaliczyli wszystkie pięć przystanków rowerowych, co udokumentowali pieczątkami w specjalnej książeczce. W nagrodę za to otrzymali pamiątkowe koszulki z logo Żelaznego Szlaku Rowerowego.
- Znamy ten szlak doskonale. Często tutaj jeździmy, prowadzi przez naprawdę piękne polsko-czeskie pogranicze. W dzisiejszej imprezie uczestniczymy całą naszą rodziną. Koszulki, które zdobyliśmy są miłą pamiątką tego wydarzenia - mówił jeden z rowerzystów.
Skoro Festiwal Żelaznego Szlaku Rowerowego okazał się sukcesem, to czy można liczyć na kolejne edycje?
- Festiwal jest imprezą cykliczną. Odbywa się w miejscu, które bije wszelkie rekordy popularności. Chcemy, aby mieszkańcy ze wszystkich pięciu gmin nie tylko jeździli rowerami, ale też mogli się wspólnie bawić, świętować. Cieszy mnie to, że w naszej imprezie biorą udział całe rodziny i promują aktywny styl życia - mówiła prezydent Anna Hetman.
W Festiwalu Żelaznego Szlaku Rowerowego wzięli udział jastrzębianie, ale też mieszkańcy Zebrzydowic, Godowa, Piotrowic koło Karwiny i Karwiny. Pojawili się również goście z daleka.
- Na stałe mieszkam w Austrii, a do Jastrzębia przyjechałam odwiedzić rodzinę. Na festiwalu znalazłam się przypadkiem, ale nie żałuję. Widzę, że jest tu wszystko dobrze zorganizowane. Zadbano o atrakcje dla dzieci i dorosłych. Sam szlak rowerowy robi duże wrażenie - mówiła pani Iwona.
Festiwal został zorganizowany w ramach Euroregionu Śląsk Cieszyński wspólnie z gminami: Jastrzębie-Zdrój, Godów, Zebrzydowice i czeskie Piotrowice koło Karwiny. Stowarzyszenie Olza zadbała o rozpropagowanie imprezy.
Piękna impreza i my rowerzyści.
TYSIĄCE ROWERZYSTÒW NA RYNKU W KARVINIE I NASZE SETKI TYSIĄCE KORON TAM ZOSTAWIONE.
A w Jastrzębiu "0" wpływòw .
Wszystko elegancko, brawo
Podziękowania dla organizatorów i uczestników ,fajnie Wam wyszło
To była świetna impreza - szczególnie parada. Cudo!
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu