Na narty i kulig do Jastrzębia!
Pojawienie się narciarza biegowego na boisku Zespołu Szkół Nr 2 przywołało skojarzenia z czasami przedwojennymi, kiedy ten sport był popularny w Jastrzębiu-Zdroju, ówczesnym kurorcie. Wówczas organizowano u nas zawody narciarskie i kuligi. A chętnych na te atrakcje przywożono specjalnym pociągiem. Przed laty była u nas nawet skocznia narciarska.
Specjalny pociąg przywoził narciarzy
A może tak założyć narty biegowe i w ten sposób przemierzać pagórkowaty teren naszego miasta? Wcale nie jest to niedorzeczny pomysł, bo kiedyś tutaj przyjeżdżali turyści, aby oddawać się białemu szaleństwu.
Jastrzębie-Zdrój było przed wojną znanym i lubianym kurortem. Przybywano tutaj głównie latem, ale nie tylko. Z Katowic organizowano nawet specjalne pociągi, które przywoziły do Jastrzębia narciarzy. Popularne było narciarstwo biegowe, ale próbowano swoich sił również na skoczni narciarskiej.
Pociąg, którym przybywali turyści, nosił nazwę „Narty – Bridż – Dancing”. Pasażerowie mogli nawet tańczyć w jednym z wagonów. Było też rzecz jasna, miejsce na sprzęt narciarski. O jednym z takich kursów do Jastrzębia możemy przeczytać w gazecie „Polska Zachodnia”, nr 61 z 2 marca 1933 roku. Turyści wyruszyli z Katowic i po przybyciu do Jastrzębia, odpoczynku w restauracji Posłusznych wyruszono na zawody narciarskie dla juniorów na trasie długości 3 km, a więc było to narciarstwo biegowe. Pagórkowaty tereny Zdroju idealnie sprzyja tego typu dyscyplinie zimowej.
Skoki narciarskie i kuligi w Jastrzębiu
Jak narty to również i kulig. Spragnieni wrażeń goście oddawali się białej sannie. Trasa prowadziła ze Zdroju do Ruptawy. Tam, we dworze zostali poczęstowani gorącym mlekiem i powrócili do uzdrowiska, gdzie rozegrano pokazowe skoki na… skoczni narciarskiej.
Również i dzisiaj bez problemów można zorganizować kulig, potrzebne tylko konie zaprzęg i można śmigać. Aura dopisuje!
Tak, w Jastrzębiu była skocznia narciarska. Zlokalizowana w samym sercu uzdrowiska, czyli Parku Zdrojowym. Dokładnie na jednym ze zboczy opadających w kierunku Doliny Mikołaja. To skocznia treningowa i możliwe były skoki do 15 metrów. W 1929 zakończono jej budowę, ale z powodu braku śniegu oddano do użytku w 1932 roku.
Wyobrażacie sobie, że aby rozegrać pierwsze zawody w lutym 1932 roku, w skrzyniach specjalnie noszono śnieg. Jednak tuż przed samymi zawodami silna zadymka ostatecznie rozwiała obawy co do braku białego puchu. Jastrzębski Klub Narciarski mógł poszczycić się jedyną skocznią na Górnym Śląsku. Niestety, drewniana konstrukcja nie przetrwała do naszych czasów i w latach 50. podjęto decyzję o jej rozbiórce.
Podziwiając Jastrzębie-Zdrój w zimowej aurze, która kiedyś nie była niczym nadzwyczajnym w grudniu, warto wspomnieć dawne i nieco zapomniane tradycje narciarskie. Pagórkowaty teren, w tle szczyty Beskidu Śląsko-Morawskiego, białego puchu pod dostatkiem i czegóż można chcieć więcej. Tradycje mamy, a więc może znajdą się ich kontynuatorzy.
Źródło do artykułu: Jastrzębskie uzdrowisko na łamach prasy w latach 1860-1994, Marcin Boratyn, Dariusz Mazur, Jastrzębie-Zdrój 2021 r.