Patryk Szklanny to uczeń popularnego „Korfantego”, jest członkiem grupy rekonstrukcji historycznej. Wspólnie z przyjaciółmi odtwarza bitwy II wojny światowej. Oprócz tego ma imponującą kolekcję artefaktów z tamtych czasów. To dla niego nie tylko hobby, ale prawdziwa pasja, która nie zna ceny. W rozmowie opowiada o swojej fascynacji...
W marcu 1945 roku, a więc równo 80 lat temu, Jastrzębie zostało wyzwolone spod okupacji niemieckiej. Współcześni mieszkańcy nie zawsze mają świadomość, że na naszej ziemi toczyły się zażarte boje. W popularnym „Korfantym” została przeprowadzona niecodzienna lekcja na ten temat. Można było nie tylko posłuchać o historii, ale także ją dotknąć.
W tym roku mija 80. rocznica walk radziecko-niemieckich w 1945 r. Warto dodać, że boje, jakie toczyły się w Jastrzębiu-Zdroju i okolicach, były niezwykle zacięte. Można powiedzieć, że była to krwawa jatka. Właśnie tym wydarzeniom, poświęcone było kolejne spotkanie z cyklu „Przystanek Muzeum”, które odbyło się w Galerii Historii Miasta.
W pomieszczeniu unosił się zapach ziół. Tuż obok groźnie spoglądali wikingowie. Nagle rozległ się dźwięk rogu zwierzęcia. W tle było słychać dźwięk grzechotek obrzędowych. To wszystko dzięki wikingom, a właściwie pasjonatom z grupy o nazwie Nordawinden – drużyna wczesnośredniowieczna.
Niemiecki obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz-Birkenau odcisnął swoje tragiczne piętno nie tylko w historii Polski. Okazuje się, że jeden ze zbrodniarzy hitlerowskich, który wprawdzie miał wykształcenie medyczne, ale trudno nazwać go lekarzem, działał w Jastrzębiu w czasach okupacji. Później próbował uniknąć kary za swoje czyny.
Na temat tych kłótni rozpisywała się nawet prasa. Padały oskarżenia o niesprawiedliwość, wywyższanie się, a nawet utrwalanie podziałów społecznych na lepszych i gorszych. Mówiono o żerowaniu na ludzkiej naiwności, a wszystko to dotyczyło łazienek – nie byle jakich, bo tych w jastrzębskim uzdrowisku.
Granaty, miny i inne militaria z czasów wojennych można zobaczyć w Galerii Historii Miasta. W piątek odbył się wernisaż wystawy, którą przygotowało Jastrzębskie Stowarzyszenie Eksploracyjne „Szpon”. Chętnych do obejrzenia ekspozycji było tak dużo, że nie wszyscy zmieścili się do małej sali wystawowej.
50 lat temu w Jastrzębiu-Zdroju hucznie świętowano „Barbórkę”. Pamiątkę po tamtym wydarzeniu możemy oglądać również dzisiaj. Jest to budynek dawnego górniczego domu kultury, znajdujący się przy rondzie Zdrojowym. Chyba wówczas, pół wieku temu nikt nie przypuszczał, że w miejscu tym pojawi się market spożywczy, a po kinie nie będzie ani śladu.
Idzie zima! Czy pamiętacie czasy, kiedy każda rodzina miała w piwnicy zapasy ziemniaków? Dziś to rzadkość, ale kiedyś było to niezbędne! Dyrekcje jastrzębskich kopalń robiły wszystko, aby pracownicy mieli ziemniaki na zimę i karpie na święta. Bardzo intensywnie poszukiwały tych produktów.
Kim był Goldmann, Timm, Hermann? W Jaki sposób wpisali się w historię wsi, tworzących obecnie Jastrzębie-Zdrój? Czy w okolicach ulicy Maryjowiec istniało pastwisko i to na dodatek górskie? O tym, jak wiele tajemnic tkwi w nazewnictwie jastrzębskich ulic, mówiono podczas kolejnej edycji „Przystanku Muzeum” w Galerii Historii Miasta.
Zbliża się 80. rocznica Tragedii Górnośląskiej. W związku tym podczas poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego przyjęto uchwałę o obchodach rocznicy w 2025 roku.
Biała dama i zbuntowani chłopi podpalający dobra pańskie. Prawda, że brzmi ciekawie? Okazuje się, że ziemia jastrzębska pełna jest fascynującej historii, dramatycznych chwil, które działy się tutaj przed wiekami. Niemymi świadkami tamtych wydarzeń są zamki i pałace. Tak jak ten w Boryni. Kryje on niejedną tajemnicę.
11 listopada 1980 roku w Jastrzębiu-Zdroju mieszkańcy celebrowali otwarcie Domu Handlowego „Gwarek” zamiast Święta Niepodległości. W czasach PRL ważniejsza była rocznica rewolucji październikowej, a nowy sklep przyciągnął tłumy, stając się wydarzeniem dnia.
Na tym cmentarzu pamięć o zmarłych wyraża się nie poprzez zapalenie zniczy, ale położenia kamienia na grobie. Nie obchodzi się tam dnia Wszystkich Świętych, co nie oznacza, że zapomina się zmarłych. Cechą charakterystyczną tego miejsca są pionowe nagrobki zwane macewami. Chodzi o cmentarz żydowski w Żorach, który choć mocno zniszczony...
We wsi ginęły dzieci. Zrozpaczone matki odchodziły od zmysłów i poszukiwały swoich pociech. Nie przynosiło to efektów i do ludzi powoli docierało, że to sprawka Mamuny. Sposób na odzyskanie dziecka był tylko jeden.
Magia towarzyszyła człowiekowi już od najdawniejszych czasów. To właśnie do posiadaczy tych tajemnych mocy zwracali się ludzie z różnymi prośbami. Pragnęli zdrowia, szczęścia, ale też - i tak bywało - wyrównania rachunków z nielubianym sąsiadem. O dawnych tradycjach ziemi jastrzębskiej opowiada pani Ewelina Kuśka.
Walki trwały trzy godziny i Niemcy wywiesili białą flagę. Już mogło się wydawać, że Polacy brawurową akcją opanowali dworzec kolejowy, gdzie bronił się wróg, kiedy usłyszeli turkot nadciągającego pociągu pancernego nr 32. Silny ogień artyleryjski zmusił powstańców do wycofania się. W sierpniu, 105 lat temu wybuchło I Powstanie Śląskie.