MZK - "Titanic tonie"?
Nikt z obecnych podczas sesji poświęconej problemom komunikacji w mieście nie był zadowolony z działalności Międzygminnego Związku Komunikacyjnego. Powróciło więc pytanie: Wystąpić czy nie wystąpić z MZK? Jakby tego było mało PKM balansuje na granicy upadłości, a firma Warbus, która świadczy usługi przewozowe na terenie Jastrzębia i gmin ościennych, również ma problemy. Podczas sesji wszyscy zastanawiali się, co będzie dalej z przewozem pasażerów w naszym mieście.
Kiedy pod koniec 2014 roku (umowa od 1 maja 2015 r.) firma Warbus wygrała przetarg na intratny (wartość: 200 mln zł) kontrakt na świadczenie komunikacji na terenie Jastrzębia oraz gmin ościennych, nikt chyba nie przypuszczał, że już w tak krótkim czasie będzie rozważała wycofanie się z niego. W styczniu przedstawiciele tej firmy przedstawili propozycję, przekazania całego kontraktu PKM-owi. Jednak Warbus chciałby zwrotu poniesionych kosztów zakupu autobusów, uruchomienie leasingu oraz różnicy cen zakupu w stosunku do cen rynkowych - całość ok. 4 mln zł (wg wyceny Warbusa). Należałoby również przejąć umowę leasingową na te pojazdy przez PKM, co wiązałoby się z zabezpieczeniem bankowym na sumę ok. 30 mln zł. W razie, gdyby ta propozycja nie interesowała PKM wówczas Warbus przestałby zlecać PKM-owi, jako swojemu podwykonawcy połowy zakontraktowanych usług, co według opinii Warbusa oznaczałoby upadek nie tylko PKM, ale również MZK.
- Ten kontrakt jest zyskowny, ale tylko dla jednego wykonawcy. Dlatego, albo nasza firma wycofa się z waszego miasta, albo przejmiemy całość kontraktu - mówił Tomasz Szymonik, przedstawiciel Warbusa.
Sytuacja PKM jest dramatyczna. Prezes Stanisław Słowiński, powiedział, że możliwa jest nawet upadłość. Poinformował, że rok 2016 PKM zakończy stratą ponad 2,5 mln zł. Sytuacja tej firmy nie jest łatwa, ponieważ nie otrzymuje na czas płatności od firmy Warbus na rzecz, której świadczy usługi. Z kolei Warbus twierdzi, że z opóźnieniem i na raty wpływają do nich należności z MZK, który zamawia kursy autobusowe.
W styczniu br. pracownicy PKM do ostatniej chwili nie byli pewni czy otrzymają wypłatę na konta. Dlatego teraz przedstawiciel związków zawodowych zapowiadał ostre posunięcia w przypadku powtórzenia się sytuacji.
- Titanic, jakim jest MZK tonie. Uciekają z niego poszczególne osoby z zarządu. Jeżeli w lutym sytuacja się powtórzy, wymknie się spod kontroli. Miasto zostawimy bez komunikacji. Zatrzymamy tutaj komunikację, nie wyjedzie nikt - mówił wzburzony działacz związkowy.
Obecni na posiedzeniu radni szukali winnych całej sytuacji. Uznali, że zdecydowanie się na pierwszy przetarg na świadczenie komunikacji w mieście, w roku 2012, było błędem. Otwarło to furtkę do wejścia na jastrzębski rynek firmom z zewnątrz, a tym samym skazało PKM na powolny upadek. Argumentowano, że można było przecież uczynić z firmy rodzimej, jakim jest PKM, podmiot wewnętrzny, tak jak dzieje się w to w innych miastach, na przykład, Jaworznie czy Tychach. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?
- Nie było wówczas politycznej woli, aby z PKM-u uczynić podmiot wewnętrzny - przyznał Benedykt Lanuszny, obecny wiceprezes MZK i dyrektor Biura Zarządu.
Winą za złą kondycję MZK, a w konsekwencji PKM radni obarczali zarządy Związku, których polityka doprowadziła do regresu tych organizacji.
- To wy, którzy zarządzaliście MZK jesteście winni wszystkiemu. Można było zezwolić PKM na wykonywanie zadań z wolnej ręki. Można było zadbać o PKM, pracowników, ich rodziny. A panowie z Warbusa proponując przekazanie kontraktu nam wymyślili sobie ładny geszewcik. Czy to nie powinno być zbadane? Czy tu nie ma jakiś nieprawidłowości? - mówiła Danuta Jemioło, kierownik Biura Terenowego NSZZ „Solidarność” w Jastrzębiu-Zdroju.
Także radni PiS, jak na przykład Szymon Klimczak, przyznawali, że pozostanie w strukturach MZK może z dzisiejszego punktu widzenia wyglądać niefortunnie. Jednak, kiedy podejmowali tą decyzję uznali, że istniały argumenty za nią przemawiające.
- Szkoda, że na tej sesji nie ma pana Janeckiego, pana Baradzieja, który ma teraz świetną fuchę w jednej ze spółek JSW. To za ich czasów zdecydowano się na przetarg na komunikację, co odbiło się negatywnie na PKM - mówił radny Józef Kubera.
Janusz Tarasiewicz, od lat zajmujący się problemem komunikacji w Jastrzębiu, wyraził wątpliwości, co do organizacji przetargu na komunikację w Jastrzębiu, który odbył się w 2014 roku. Argumentował, że firma, która go wygrała wstrzeliła się z propozycją ceny dokładnie w 100 proc. oczekiwań zamawiającego, co samo w sobie musi budzić, co najmniej zastanowienie. Tarasiewicz pytał, dlaczego do dzisiaj nie przeprowadzono audytu MZK, o co wnioskowało Miasto Jastrzębie-Zdrój. Mówił również, że przekazywana co roku przez nasze miasto dotacja na zapewnienie przewozów pasażerskich (12,5 mln zł) jest w istocie kierowana na ratowanie skostniałych struktur MZK. Wskazywał na zbyt wygórowane ceny biletów za przejazdy, w porównaniu do innych miast. Podał przykładowe ceny biletów normalnych, Toruń - 2,80 zł (obszar miasta), Włocławek - 2,60 zł (przejazd do 45 minut), Myszków 2,80 zł (przejazd grubo ponad godzinę).
- Moim zdaniem należy rozwalić Międzygminny Związek Komunikacyjny i uwolnić się od niego. Należy rozwalić ten skostniały twór! Założyć nowy, by zapewnić komunikację międzygminną, ale zupełnie na innych, zdrowych zasadach, gdzie ilość głosów przedstawicieli gmin w nowej, zdrowej strukturze będzie proporcjonalna do wysokości udzielanych przez samorządy dotacji. Poza tym uważam, że odpowiednie instytucje, specjalnie do tego powołane powinny skontrolować tą całą sytuację, ponieważ rodzi się tutaj zbyt wiele poważnych wątpliwości. Na pewno w najbliższym czasie wystąpimy z odpowiednim wnioskiem w tym temacie i liczę tu na wsparcie zarówno związków zawodowych, działających w PKM, jak i przedstawicieli pracowników. Wniosek taki jest już w przygotowaniu - mówił Janusz Tarasiewicz. Po sesji Tarasiewicz wraz z częścią pracowników PKM, dodał, że „jeszcze przed oficjalnym rozstrzygnięciem przetargu powszechnie wymieniało się potencjalnego zwycięzcę przetargu, a to musi zastanawiać!”
Prezydent Anna Hetman podsumowując dyskusję stwierdziła, że wszyscy obecni na sesji nadzwyczajnej nie są zadowoleni z działalności MZK. Związek lekceważy postulaty, jakie pod jego adresem, a dokładnie sposobu funkcjonowania, kieruje Miasto Jastrzębie-Zdrój. Prezydent zwróciła się do radnych, aby ponownie rozważyli opuszczenie struktur MZK przez Jastrzębie. W ten sposób pojawi się realna możliwość uratowania PKM oraz uporządkowania spraw związanych z komunikacją w mieście.
Sesja nadzwyczajna Rady Miasta pokazała dobitnie, że sytuacja PKM i MZK jest tragiczna. Podczas niej padły ostre słowa. Szukano winnych tej sytuacji. Przyznano się nawet do błędu, jakim było w 2015 roku ponowne wrócenie do struktur MZK. Czy radni zdecydują się teraz na konkretne działania. Może pojawi się wniosek o wystąpieniu z MZK, który tym razem zostanie utrzymany? Pewne jest jedno, że bez konkretnych działań sytuacja może wymknąć się spod kontroli, na czym najbardziej ucierpią mieszkańcy. Może już czas, aby - tak jak ktoś powiedział na sesji - przestać politykować i zając się interesem mieszkańców, a nie partii politycznych.
O kruca fuks, na sesji buzie pełne frazesów i oburzenia, a tu jakby aktywność PKM-iaków zmalała. Cóż, PKM to tylko ok. 150 pracowników PLUS ich rodziny i znajomi, więc 35 komentarzy to i tak nadmiar. Wysiłek ponad ich siły.
Są inne profity, ukąłdziki, umowy , wszystko ma swój sens - wszystko ma swoją korzyść, nie masz naiwniaków przed sobą!
Praca w MZK jest społeczna,więc ratując PKM to należy to zrobić za darmo. To tak dla cymbałów z opini!!!!!
Zanim MZK wyzionie ducha całkowicie Damianek się jescze nachapie, nie bójcie się. Wie gdzie się zakręcić
Damian poleci na kasę, zresztą za fuchę którą ma stał sie zakładniekiem PiS. Każdy to widzi
Myślę że Gałuszka się nie musi bać niczego ,ma propozycje wejścia do zarządu mzk a to dopiero jest odwaga. Ja bym odmówił ,ale zobaczymy co zrobi Gałuszka.
A co Gałuszka na to? Damianek się boi, żę fuchę straci i pójdzie na zieloną trawe...
Bóg zeslał Tarasiewicza - on się rozprawi z tymi pasozytami !
Jak cos jest niewydolne i zle funkcjonuje tak jak MZK to trza z tym zrobic porzadek Mam nadzieje ze Tarasiewiczowi wystarczy wytrwalosci w nagłasnianiu tej sprawy
Proszę pracować a nie pier...... to do pracowników PKM.
Precz z MZK palić opony pod buirem benka
Wybudowali Królestwo Boże, a PKM wykończyli.
rozwalic PKM modlmy sie w tej intencji
MZK to komunistny twor precz z nim
Zrobcie prawko kupcie swój samochod- jedyne dobre rozwiazanie
Bzdur aaaaaa
Chyba że pan G ...ka pisze sam o sobie
Kto naciskał politycznie ? Nie otrzymaliśmy odpowiedzi ? Ale sie domyślamy którzy radni naciskali tworzący poprzednią koalicję.
prezes MZK przyznaje sie publicznie ze naciski polityczne przyczyniły sie do tworzenia przetargu na mocy którego PKM znalazł sie nad przepaścią Przeciez to nadaje sie do PROKURATURY
MZK musi sie rozliczyć z kazdej złotówki
Jezeli władze miasta Jastrzebie płacą w terminie i w całosci to ja sie pytam co sie z tymie pieniedzmi dzieje i na co pienia dze w dziwny sposób trwoni MZK Jezeli miasta to nie interesuje to chyba są jakieś słuzby odpowiednie do tego
Lanuszny musi odejść.......uj.
Nie wiem czy to symbiozą nazwać bardziej mi pasuje coś tak jak :\"jemioła na topoli\" itp. ale to chyba nie symbioza?Czy nie tak?
Do forumowiczów nie znających sprawy-gdyby Pan Tarasiewicz jej nie nagłośnił nie mielibyście okazji, jak teraz, pisać swoich komentarzy.
Tak ze pomyślcie zanim coś głupiego napiszecie i wiedzcie ze bez podstaw zarzuty nie bylyby stawiane.
Swoją drogą co chce ugrać Warbus, może rzeczywiście przy okazji \"wywalczy\" wyłącznie dla siebie kontrakt plus 0,25 czy 0,50 zł do ceny wozokilometra.....
MZK i PKM może i żył w symbiozie z UM ale za poprzedników pani Hetman przy współpracy w większości radnych Pisu i Wspólnoty obecnych w tej kadencji.
a tak poza tym to bardzo blisko -wodzislaw sl. 2zl.-bilet normalny bez limitu przystankow
bilety widac na nagraniu albo trza bylo se sprawdzic na necie gdzie ile za co madralo
@ja
Jaki koniec MZK? Przeciez chca powolac nowy MZK, czyli historie powtorzyc. Zaden obecny na sali genialny umysl nie wyskoczyl poza znane idee. Stare komusze chwyty.
pracownicy wiedza komu podziekowac za działanie na rzecz pomocy PKM
WIEMY CO KTO DLA NAS ZROBIŁ I TU ZADNE NAZWISKA NIE SĄ POTRZEBNE Najwiecej maja do powiedzenia osoby nie znajace problemu
Czekam na tytuły: \"TARASIEWICZ W PROKURATURZE ZA ZNIESŁAWIENIA\"
Te ceny biletów podane jako przykład przez Tarasiewicza to jedna wielka ściema. Nigdzie dziś tak tanio się nie wozi, ale gmin daje się naginać naginaczom.
Jaś, zamiast się zalewać żółcią, ucz się od starszych. Pan Tarasiewicz nie \"wywnętrzał się po kątach i nikogo nie podpuszczał\". On publicznie i głośno wypowiedział niewygodną prawdę, ubraną w niewygodne i odważne słowa. Od pana Tarasiewicza wielu,oj wielu bardzo wiele dobrego mogłoby się nauczyć.
Nie strugaj zatem Jasiu głupiego jasia
Nareszcie, święty czas. Powoli nastanie koniec MZK. Brawo !!! Bezcenny widok pakujący się (przepraszam, wylatujący z wielkim hukiem) B. L. oraz jego popleczniczki G.P. oraz D.P. (wspaniałomyślnie przygotowujące przetarg dla PKM). Nie możemy doczekać się tej chwili!!!!!!
Taras ich załatwi to jest pewne jak śmierć
Gadki szmatki. Ameryki nie odkryli.
MKZ, PKM, UM wraz ze spolkami miejskimi zyja w symbiozie. Jak mchy z grzybami oplataja to, co w tym miescie jeszcze podostalo do wyssania.
Panie Tarasiewicz. Zamiast wywnętrzać się po kątach i podpuszczać ludzi złóż Pan zawiadomienie do organów ścigania co do Pańskich podejrzeń. Idą wybory . Ma Pan szansę na wygranie posady Prezydenta miasta Jastrzębie Zdrój,a potem do ........ Więcej zdecydowania póki jaśnieje pańska gwiazda.
PiSowcy zapieprzyli to mają - na taczki znimi!
Tarasiewicz w PKM okrzyknięty wręcz jako bohater narodowy. A przecież to Gałuszka starał się najbardziej o przyszłość PKM.