Nielegalne przedmioty pożądania, czyli marzenia jastrzębian
Alkohol, narkotyki, szybka jazda z zakazem kierowania pojazdami – to ulubione „rozrywki” części jastrzębian. Większość z nich staje potem ze skruszoną miną przed śledczymi, którzy punktują ich wybryki, będące naruszeniem prawa. Większości z tych bohaterów grozi więzienie i wysoka grzywna. Nie mają co liczyć na pobłażanie i szczęście, że jakoś się uda.
Czasami jest tak, że człowiekowi brakuje dodatkowych bodźców życiowych. Wiedział o tym 46-letni muzyk, który postanowił zająć się hodowlą marihuany. W tym celu wykopał ziemiankę, zabezpieczył ją folią i umieścił tam 21 krzaków konopi indyjskich. Kiedy policja natknęła się na tą plantację, to znalazła tam 296,5 grama suszu. Zatrzymany oświadczył, że uprawiał roślinę na własny użytek. Za uprawę i wytworzenie substancji nielegalnej grozi mu do ośmiu lat więzienia
Inni upatrują w handlu dopalaczami możliwość wzbogacenia się. Mężczyzna w wieku 30 lat został zatrzymany za handel dopalaczami. Policja znalazła u niego w mieszkaniu około 60 gramów, które można nielegalnie sprzedać za kwotę ok. 1 tys. zł. Poza tym udowodniono mu handel zabronionymi substancjami oraz posiadanie w komputerze pirackich programów za kwotę ok. 4 120 zł, a także anabolików. Zdaniem śledczych delikwent może trafić za kratki na 5 lat.
Często mieszkańcy Jastrzębia udają się do pobliskiej Republiki Czeskiej, bynajmniej nie w celach turystycznych, a po narkotyki. Jednak przywożąc je do kraju narażają się na odpowiedzialność karną. Przy czym doskonale wiedzą, że łamią prawo. 29-letni pracownik jednej z jastrzębskich kopalń przekroczył granicę polsko-czeską posiadając przy sobie 0,5 grama marihuany. Mężczyzna przyznał się do przestępstwa i zdecydował na dobrowolne poddanie karze i grzywnę. Sąd wyraził zgodę na takie zakończenie sprawy.
Inny mężczyzna, w wieku 26-lat, również był amatorem substancji psychoaktywnych. Oprócz tego częstował nimi swoich dwóch znajomych. Marihuanę przywiózł z Republiki Czeskiej. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem, grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Także jego brat wszedł w konflikt z prawem, posiadając przy sobie leki narkotyczne, Jest to zagrożone 3 latami więzienia.
Nie tylko narkotyki są przedmiotem pożądania jastrzębian. Jeden z nich systematycznie okradał sklep. Przedmiotem jego zainteresowania był markowy alkohol, za który nie chciał zapłacić. Na początku kradzieże kończyły się sukcesem, co zachęciło złodzieja do dalszej działalności. Niestety, po jednej z akcji wpadł. Został zatrzymany przez ochroniarzy. Śledczy ustalili, że w sumie okradł sklep na kwotę ok. 800 zł. Teraz może spędzić w więzieniu najbliższe pięć lat swojego życia.
Nie brakuje takich uczestników ruchu drogowego, który na widok policjantów, chcących przeprowadzić kontrolę drogową, podejmują próbę ucieczki. Część z nich upatruje w tym sposób na unikniecie odpowiedzialności, zwłaszcza, kiedy kieruje się pojazdem nie mając do tego uprawnień. Tak było w przypadku 20-letniego jastrzębianina, który poruszał się samochodem mając nałożony zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Młody człowiek na widok patrolu wrzucił gaz do dechy i uciekał. Na końcu postanowił opuścić samochód i pieszo uciec mundurowym. Został schwytany i grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
- Osoby popełniające przestępstwo, nawet jeśli wydaje się im, że nie ma ono wielkiego znaczenia, bo dotyczy, na przykład drobnej kradzieży czy posiadania marihuany muszą liczyć się z tym, że poniosą odpowiedzialność za swoje działanie, że staną przed sądem i zostaną ukarane - podsumowuje Prokurator Rejonowy Jacek Rzeszowski.
Narkomanów ci u nas dostatek...
za dragi powinni dostać ci co mają mało 3 mc pobyt w kiciu albo na 2 lata opaskę na nogę i siedzieć w domu i się nie ruszać !
Nie chodzi o to aby za wszytsko dawać na 25 lat do paki, ale aby kara była nieuchronna. Niech posiedzą w pierdlu choćny 1 rok to będa mieli dosyć i o to chodzi
Groźby brzmią groźnie tylko dla tych którzy nie spotkali się wymiarem "sprawiedliwości". Groźba to nie kara. Często kara jest malutka, niezbyt dająca w kość. W Polsce dzieją się karygodne sprawy. Młody człowiek, który zabił dwóch młodych ludzi, braci, wpadając na nich samochodem dostał wyrok 1,5 roku w zawieszeniu na 3 lata. I 75 tysięcy złotych do zapłacenia na rzecz rodziny ofiar. Czy to jest kara adekwatna do tego co zrobił? Takich wyroków jest tysiące. Zabranie prawa jazdy nie jest żadną karą. Co mu kto zrobi jak go złapie na prowadzeniu pojazdu bez uprawnień. Prawie nic. Sędzia weźmie go za ucho i powie "no, no ty brzydki!". Zacznijmy wymagać kar prawdziwych, które mogą być postrachem. Rozumiem i popieram uwolnienia od kary kogoś kto się bronił gdy został napadnięty bez przyczyny i w obronie własnej zabił napastnika lub doprowadził do jego kalectwa. Miał do tego prawo. Nikomu nie wolno w żaden sposób atakować nikogo. Nikt nie może się bać iść gdzie tylko chce i o jakiej chce porze. To nasze niezbywalne prawo.
Patologia
DoLeszek. Policja chyba wie lepiej czy promil czy częśc. Uwazam,ze jednak część.
To nie jest "część" jastrzębian tylko - promil jastrzębian.
Potencjalni 'tatusiowie'...mam nadzieje,że natura pozbawi ich przyjemności rozmnażania..bo 'takie coś' nie ma nic pożytecznego,mądrego,etc...do przekazania potomości!Kombinatorzy,pasożyty społeczne...i dwie lewe ręce do uczciwej roboty!Pęta się to to po klatkach i mieście od rana do nocy i po nocy...jedni z dostawą,a drudzy po....