Kto się sprężył, mógł zjeść langosza w Raciborzu, pojechać motocyklem do Rydułtów na blaskowisko, spalić kalorie w Biegu Zakochanych, następnego dnia pomodlić się razem z biskupem w Rudach, by na koniec posłuchać koncertu Shazzy w Rybniku.
Kto się sprężył, mógł zjeść langosza w Raciborzu, pojechać motocyklem do Rydułtów na blaskowisko, spalić kalorie w Biegu Zakochanych, następnego dnia pomodlić się razem z biskupem w Rudach, by na koniec posłuchać koncertu Shazzy w Rybniku.