Remis GKS z przedostatnią w tabeli Syrynią
- Jastrzębianie, osłabieni brakiem przeziębionego i narzekającego na uraz pachwiny Witolda Wawrzyczka, nie potrafili znaleźć pomysłu na skuteczną obronę gości - czytamy na stronie GKS. Mecz zakończył się remisem 1:1.
Spotkanie mocnym akcentem rozpoczął najaktywniejszy zawodnik meczu, Kamil Jadach, który już w 12 sekundzie mógł wyprowadzić GieKSę na prowadzenie, jednak po minięciu bramkarza na drodze do bramki znalazł się obrońca Naprzodu. W 28. minucie na ładne uderzenie z dystansu zdecydował się Adrian Kopacz, ale piłkę na rzut rożny sparował golkiper Naprzodu. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
W drugiej połowie bardziej zdecydowanie zaatakowali gospodarze. W 52. minucie wyśmienitej sytuacji nie wykorzystał Adrian Kopacz, któremu zabrakło kilku centymetrów by dokładnie przeciąć piłkę zagrywaną w pole karne. - Chwilę po tej sytuacji goście wyprowadzili zabójczą kontrę, która zakończyła się celnym uderzeniem Tomasza Zielińskiego. Po objęciu prowadzenia gracze Naprzodu skupili się na obronie wyniku, a podopieczni Andrzeja Myśliwca zostali zmuszeni do śmielszych ataków - czytamy w relacji z meczu.
Na szczęście po niespełna dwudziestu minutach Michał Mach skutecznie wykończył dośrodkowanie z rzutu wolnego doprowadzając do remisu.
- Mecz z Naprzodem Syrynia był jednym z najdłuższych spotkań, jakie odbyły się w Jastrzębiu. Do drugiej polowy arbiter zdecydował się doliczyć 9 minut, konsekwentnie wychwytując wszystkie sytuacje, w których gracze z Syryni starali się grać na czas - czytamy na stronie klubu.
GKS 1962 Jastrzębie - Naprzód Syrynia 1:1 (0:0)
o:1 Tomasz Zieliński '54
1:1 Michał Mach '72