Jastrzębski Węgiel wygrywa
Jastrzębski węgiel triumfuje w ¼ finału Pucharu Polski, pokonując 3:0 Cerrad Czarnych Radom i awansuje do Final Four.
Pierwszy punkt w środowym spotkaniu zdobyli goście, po tym jak zatrzymali na siatce Jasona De Rocco. W następnej akcji skuteczną akcją odpowiedział im Maciej Muzaj. Błąd Wojciecha Żalińskiego w ofensywie dał naszej drużynie dwupunktową przewagę (6:4). Blok De Rocco na Bartłomieju Bołądziu utrzymał tę różnicę punktową na naszą korzyść (9:7). W kolejnym fragmencie seta gra wyglądała w ten sposób, że ilekroć nasz zespół odskakiwał na dwa punkty (13:11), radomska drużyna ich doganiała (13:13). Zmieniło się to dopiero przy zagrywce Muzaja. Kiedy nasz atakujący posłał na stronę przeciwników asa serwisowego, zyskaliśmy wreszcie trzypunktowy zapas (16:13). To skłoniło trenera Roberta Prygla do wzięcia przerwy na żądanie. Nasz ekipa wciąż utrzymywała świetną skuteczność w kontrze, a to przekładało się na zdobywanie kolejnych punktów. Efektywnością popisywali się zwłaszcza Muzaj oraz Oliva. Popsuta przez Tomasza Fornala zagrywka oznaczała pierwsze piłki setowe dla JW. Serwujący Oliva wykorzystał już pierwszą z szans, zagrywając tak, że rywale nie utrzymali piłki w boisku.
Początek drugiego seta to walka cios za cios. Po asie Muzaja zyskaliśmy minimalną przewagę (4:3), a za moment prowadziliśmy już dwoma punktami (6:4). Radomianie jednak wówczas przycisnęli i za sprawą znakomicie serwującego Fornala wyrównali, a następnie wyszli na prowadzenie 7:6. Kiedy Grzegorz Kosok zatrzymał na siatce Bołądzia, na tablicy wyświetlił się rezultat 10:8. To było równoznaczne z przerwą na żądanie szkoleniowca Cerradu Czarnych. Po pauzie przeciwnicy ponownie przecisnęli (12:12). Na szczęście Pomarańczowi kontynuowali dobrą grę (Damian Boruch błysnął w ataku, zaś Lukas Kampa w bloku – 14:12). Nasi rywale grali twardo i dobrze, ale nasza ekipa prezentowała się wybornie. Jastrzębscy zawodnicy popełniali bardzo mało błędów (18:14). Przyjezdni raz jeszcze zebrali się do walki, a sygnał do boju dał im świetnie serwujący Emanuel Kohut (18:17). Naszych siatkarzy ciężko było tego dnia złamać. Silną bronią Pomarańczowych był blok (24:21). Drugą partię zakończyła skuteczna akcja Borucha (25:21).
W trzecim secie na parkiecie znów rozgorzała zażarta walka. Kłopoty zaczął nam sprawiać zagrywką Kohut. Po asie Kampy zyskaliśmy dwa punkty zapasu (10:8), a za moment było jeszcze lepiej, bo Muzaj świetnie zwieńczył kontratak. Po przerwie na żądanie trenera Prygla, goście znów ruszyli do boju. Bołądzia na placu gry zastąpił Jakub Ziobrowski, który lepiej prezentował się na prawym skrzydle od swojego kolego z zespołu, a do tego lepiej zagrywał. Świetnie dysponowana nasza drużyna poradziła sobie i z nim (16:14). Rywale próbowali nas dopaść, ale ilekroć skracali dystans punktowy, byli karceni zagrywką (18:15). Jastrzębski Węgiel do końca zagrał konsekwentnie i po błędzie w zagrywce Fornala wygrali trzeciego seta do 21 i całe spotkanie 3:0.
Jastrzębski Węgiel – Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:20, 25:21, 25:21)
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Boruch, Kosok, Oliva, De Rocco, Popiwczak (libero) oraz Ernastowicz, Gil.
Cerrad Czarni Radom: Bołądź, Kędzierski, Kohut, Ostrowski, Fornal, Żaliński, Watten (libero) oraz Wiese, Zwiech, Ziobrowski, Gonciarz.